Byłam bardzo ciekawa tej
wyjątkowo niepozornej książki w czarnej okładce ze śmiercią…
Miałam nadzieję na dobry
kryminał polskiego autora – i ciągle po zakończeniu lektury zastanawiam się czy
to do końca był kryminał. Ale może zacznijmy od notatki wydawniczej:
„Na ulicach miast, w szkołach i restauracjach
coraz częściej pojawiają się szaleńcy z bronią, którzy postanawiają ukarać
społeczność w jakiej żyją, za mniej lub bardziej wymyślone krzywdy, jakich od
niej doznali. Uderzają na oślep, skazując na śmierć wiele niewinnych osób,
tylko dlatego, że należą do tej zbiorowości lub przypadkiem się wśród niej
znaleźli. Główny bohater tej książki, Głos, jest inny. Starannie wybiera ze
swojej przeszłości cztery osoby, które kiedyś go skrzywdziły. Jest wśród nich
jego surowy dowódca z wojska oraz mężczyzna, który uwiódł jego żonę. Jest także
bardzo bogaty biznesmen, który w nieuczciwy sposób przejął jego firmę, jak
również przywódca sekty religijnej, który odebrał mu resztkę nadziei na lepsze
życie. Owe cztery osoby stają przed dylematem. Czy próbować się oprzeć żądaniom
Głosu? Czy może ulec im, skazując kogoś spośród siebie na śmierć i tym samym
ocalić własne życie? Głos chce bowiem tylko egzekucji jednego z nich, lecz
wybór ofiary pozostawia samym zainteresowanym”
Głos wybiera sobie przedstawicieli
wydawałoby się czterech różnych światów. Każdy z przetrzymywanych przez niego
bohaterów w dość niechlubny sposób przyczynił się do cierpienia czy nieszczęść
Głosu. Z drugiej strony każdy z nich reprezentuje pewne uniwersalne negatywne
zachowania:
- Prorok reprezentuje
wszystkich tych, którzy w imię wiary i zapewnienia lepszego życia na jej bazie
sami tak naprawdę się bogacą, mamiąc bardziej lub mniej łatwowiernych czy
zdesperowanych ludzi szukających pomocy w wierze i u jej głosicieli
- Kapral, to
przedstawiciel, tych, którzy bezrozumną siłą chcą naprawić świat według swoich
oczekiwań; jednocześnie to niepotrafiący poradzić sobie ze swoją seksualnością
gej, który za swoją „ułomność” bestialską siłą każe tych, których wykorzystuje
- Przystojniak, to
pozbawiony moralnych oporów bawidamek, wykorzystujący kobiety – ale tylko to do
50-tki
- Szczęściarz- to bogacz,
który swoje bogactwo zawdzięcza bezwzględności w interesach.
W ten oto sposób poznajemy
wydawać by się mogło główne grzechy współczesnego świata, które każdy z nas tak
naprawdę spotyka na co dzień. Ich przedstawiciele podstępem zwabieni przez Głos
zostają zmuszeni do przebywania ze sobą w jednym pomieszczeniu, jednocześnie
muszą jednogłośnie wskazać spośród siebie, tego, który ich zdaniem najbardziej
zasługuje na śmierć. Przebywając ze sobą w końcu poznają również swoje
historie, motywy i wydarzenia, które sprawiły, że stali się takimi, jakich
poznał ich Głos.
Ciekawy pomysł, akcja z
licznymi, często zaskakującymi zwrotami – po prostu innowacyjna. Czyta się
dobrze, książka wciąga, intryguje, zastanawia.
To, co mnie męczyło to
nie do końca udana redakcja tekstu, liczne błędy i na tle całości słabe
zakończenie. Myślę, że tutaj można było by coś bardziej skomplikować.
Uważam też, że
zdecydowanie powieść tą należałoby postrzegać jednak nie jako kryminał tylko
thriller, bo nim to powieść de facto jest.
Moja ocena to 7,5/10
Za książkę dziękuję Autorowi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz