czwartek, 27 czerwca 2019

Joanna Gwis - Czaple, kury i głuptaki, czyli o bogactwie ptasiego świata


Ptaki żyją wszędzie: w miastach, w dżungli, nad wodą, na wsi, w lasach… Niestraszne im mrozy Antarktydy ani upały tropików. Są bardzo różne – malutkie jak koliberek hawański i ogromne jak struś afrykański, urocze jak raniuszki i inteligentne jak kruki. Kolorowe jak papugi i szare jak słowiki. Latają, biegają, budują domy i składają jaja. Większość lubi towarzystwo, ale niektóre są samotnikami. Jest ich prawie dziesięć tysięcy gatunków.
Asia Gwis przedstawia tę różnorodność ptasiego świata na wyjątkowych ilustracjach uzupełnionych fascynującymi ciekawostkami oraz zadaniami  dla czytelników.
Ta książka to jedna z nowszych propozycji wydawnictwa Nasza Księgarnia dla fanów przyrody i zwierząt, tym razem poświęcona ptakom. Podobnie jak w poprzednich propozycjach autorki dostajemy tutaj całą masę informacji i ciekawostek na temat życia naszych bohaterów. 














Autorka przedstawia niemal każdy aspekt życia tych, często niedocenianych zwierzętach i tak mamy tutaj:
- ptaki z różnych rejonów świata
- charakterystykę naszych bohaterów i informacje, co je wyróżnia
- ciekawostki o dziobach
-wiosnę w lesie i jej mieszkańców
- ptaki miejskie i ptaki wiejskie
- ptaki egzotyczne żyjące w Amazonii i lubiące zimno pingwiny
- ptasie domy i ptasie jaja
- ptaki nocne i ptaki wędrujące
- ptaki charakterystyczne i ptaki rekordziści oraz
- ptaki wodne. 


Zawsze przy takich obszernych propozycjach zastanawia mnie, jak wielu rzeczy ja rodzic nie wiem i jak dużo dzięki takim propozycjom - nie tylko dla dzieci mogę się dowiedzieć. Ta to wyjątkowy atlas, przybliżający dzieciom najważniejsze fakty, ale i całe mnóstwo ciekawostek z życia naszych skrzydlatych przyjaciół.

Jedyne, co do czego mam wątpliwości to forma graficzna - dla mnie to zbyt dużo i zbyt kolorowo, a tym samym ciężko skupić wzrok na czymś ważnym. 

Nikola Kucharska, Joanna Kończak, Katarzyna Piętka - Jak to działa? Budowle




Klara fascynuje się światem wokół. Chciałaby zrozumieć, jak powstały najróżniejsze budowle, a w przyszłości zostać architektem albo projektantem wnętrz. Każdą wolną chwilę poświęca na zdobywanie wiadomości. Pomaga jej dziadek, który swymi zabawnymi rysunkami cierpliwie odpowiada na kolejne pytania wnuczki. Dlaczego domy różnią się od siebie? Po co w bloku wywietrzniki i zsypy? Co kryje się w ścianie? Po co powstały miasta? Co to jest trullo, jurta czy igloo? Gdzie są i ile mierzą najwyższe budynki czy najdłuższe mosty świata? Co to są zabytki i kto o nie dba? Czy można mieszkać na wodzie albo w koronach drzew?





Klara to ciekawa świata dziewczynka, która, jak przekonaliśmy się już parokrotnie zarzuca swojego dziadka pytaniami o otaczający ją świat. Dziadek w poprzednich częściach poradził sobie ze światem zwierząt i ludzkim ciałem, teraz przyjdzie mu zmierzyć się z budowlami. Przyczynkiem do zadawania pytań jest przeprowadzka Klary i jej rodziców do własnego domu. 

I jak nietrudno się domyśleć na początku - jak zawsze w formie najpierw komiksowej, a później opisowej, w każdej z przymrużeniem oka, dziadek wprowadza swoją wnuczkę i innych młodych czytelników w proces powstawania domu - kolejne jego etapy i fazy, zalet i wad mieszkania w nim, oraz pokazuje co sie dzieje na placu budowy. 
Następnie mamy strony poświęcone tradycyjnym domom mieszalnym , dla nas Europejczyków jednak nie zawsze tradycyjnym , a następnie dziadek pokazuje domy z różnych części świata. 

Jaki, że wielu z nas mieszka jednak w blokach, to dziadek również poświęca uwagę tym popularnym formom budowlanym, pokazując w przekroju jak wygląda życie bloku i jego mieszkańców.

Część druga ma tytuł "Moje miasto", gdzie poznamy historię miast ( w tym mieszkanie w kamienicy), jego typy, z mapą przejdziemy się po różnych jego częściach.

Część trzecia "Na wakacjach" pokaże czytelnikom różne świątynie i siedziby władców  oraz największe budowle powstałe w ciągu ostatnich dwustu lat. 

Na koniec czeka nas jeszcze wizyta w teatrze, zawody związane z budownictwem oraz inspirujące postacie.
Niepozorna książka, która niesie ze sobą całe mnóstwo informacji i ciekawostek, które na dłuższy czas zajmą ciekawych świata i odpowiedzą na wiele nurtujących pytań. Muszę przyznać również, że ta propozycja podoba mi się dużo bardziej niż dwie poprzednie ;), a z zachwytem spotkała się również u pozostałych domowników :)


środa, 26 czerwca 2019

Anna Garbal, Anna Rudak - Atlas miast

Zwiedzaj Polskę z tym ilustrowanym atlasem 30 miast z różnych regionów naszego kraju!

Poznaj słynnych ludzi, znane budynki, ośrodki kultury oraz miejsca przyjazne dzieciom dzięki szczegółowemu przewodnikowi, który zapewni wiele godzin dobrej zabawy zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Odwiedź z książką wszystkie miasta wojewódzkie, a także wybierz się do innych uroczych miejscowości. Niech ten album stanie się inspiracją do samodzielnego odkrywania pięknych zakątków Polski, również tych, które się w nim nie zmieściły!






To cudowna propozycja dla wszystkich podróżników! Tych małych i tych dużych pokazujących, jak wiele mamy możliwości zwiedzania ciekawych miejsc w naszym kraju. Tym razem, po propozycji zagranicznej autorka zabiera nas w podróż po rodzimych miastach - tych wielkich i tych mniejszych, pokazując ciekawostki dotyczące każdego z nich. 



Napisałam, że to propozycja dla młodszych - za sprawą przystępności wizualnej i właściwego dla młodego czytelnika przekazu, ale zapewniam, że ci starsi też sięgną po nią z ogromną ciekawością. Przedstawia ona bowiem nie tylko oczywiste fakty i ciekawostki, ale również miejsca rzadziej odwiedzane i takie, o których często się nie mówi, czy nie wie, a szkoda, bo warto. 




Na każdej ze stron poświęconych danemu miastu mamy krótkie  formalne wprowadzenie, herb miasta, podstawowe fakty i liczby oraz całe mnóstwo ciekawostek zarówno dotyczących historii miejsca, jak ciekawych miejsc, czy regionalnych przysmaków. Do tego na czytelników każdorazowo czeka zadanie w postaci wyszukiwania charakterystycznych dla danego miejsca przedmiotów ukrytych na tych dwóch stronach. My już zaplanowaliśmy kilka wakacyjnych weekendów, a wy?

wtorek, 25 czerwca 2019

Małgorzata Rogala - Zastrzyk śmierci

Morderca już wydał wyrok. Zostało niewiele czasu.

Ewa Frydrych znajduje szczelnie owinięte taśmą ciało męża – szefa portalu krytyki kulinarnej, którego opinie nie wszystkim przypadły do gustu. Dlaczego ktoś wstrzyknął mu truciznę i pozbawił życia? Czy chodziło tylko o zemstę, czy za zbrodnią kryje się coś jeszcze? Tym bardziej że w podobny sposób giną kolejne osoby. Sprawę prowadzą starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk, którzy próbują rozwikłać serię zagadkowych śmierci.

Tymczasem ktoś wysyła anonimy do młodszej siostry komisarza Tomczyka. Czy ma to jakiś związek ze sprawą? Kim jest Zosia i dlaczego ktoś musi ją chronić? Nowe światło na sprawę rzuci niewyjaśniona tragedia sprzed lat, która nie pozwoli o sobie zapomnieć.




Tym razem duetowi, a w życiu prywatnym już parze, Górska - Tomczyk przyjdzie zmierzyć się z seryjnym zabójcą, który metodycznie, z chirurgiczna precyzją zabija kolejne ofiary wstrzykując im śmiertelną truciznę. 

Klucz doboru ofiar jest nieznany, wydaje się, że są to przypadkowo wybrani przedsiębiorcy prowadzący swoje firmy, wraz z rozwojem akcji okazuje się jednak, że łączy ich nie tylko morderca.
Dość niespodziewanie w tok całej akcji zostaje wplątana młodsza siostra Tomczyka, którą to ktoś prześladuje wysyłając anonimy. Dodatkowo wychodzi na jaw, ze była ona ostatnią osobą, która widziała pierwszą ofiarę i robi się coraz bardziej ciekawie.

Oprócz całej plejady bohaterów dobrze nam znanych autorka wprowadza również całe mnóstwo barwnych postaci, którym przyjdzie odegrać swoje role. Mamy tutaj tajemnicza wróżkę, u której pokój wynajmują dwie młode kobiety - Zuzanna, była księgowa pierwszej ofiary i Apolonia, która właśnie straciła pracę, a która to również oprócz pracy szuka miłości swojego życia. Mamy także zdolnego studenta, który dorabia sobie przygotowywaniem wytrychów oraz przystojnego pracownika klimatycznej kawiarni Filiżanka, oraz pana w średnim wieku, który straciwszy pracę, nie mogąc znaleźć nowej otwiera stronę internetową, na której to można umieszczać posty dotyczące nieuczciwych pracodawców. Każde z bohaterów ma coś do ukrycia, który z nich najwięcej?
O tym musicie przekonać się sami, mogę tylko obiecac, ze będzie się działa, bo i ta, kolejna przeczytana przeze mnie powieść autorki, trzyma poziom gwarantując niezpoamnianą lekturę.

niedziela, 23 czerwca 2019

Remigiusz Mróz - W cieniu prawa

Galicja, 1909 rok. Mimo złej opinii i niejasnej przeszłości Erik Landecki zostaje przyjęty na czyścibuta w austriackim dworku. Jest przekonany, że los się do niego uśmiechnął. Pierwszej nocy ginie jednak dziedzic rodu, a cień podejrzeń pada na Polaka. Szybko pojawiają się spreparowane dowody, a Erik staje się głównym podejrzanym.


Musi walczyć nie tylko o swoją wolność, lecz także o życie – w zaborze austriackim karą za morderstwo jest bowiem śmierć przez powieszenie.

Od czasu do czasu sięgam po retro kryminały, które są często miłą odmianą pomiędzy tymi dziejącymi się szybko rozgrywającymi się aktualnie, które niejako gonią rzeczywistość. Te retro są zazwyczaj z klimatem, nutką tego czegoś nieuchwytnego, w klimacie. Tak miało być i tym razem, no bo przecież w końcu Król Kryminału nie może zawodzić. Stało się jednak inaczej, bo jest to zdecydowania najsłabsza powieść Mroza, z którą miałam przyjemność się spotkać. 

Dlaczego? Przede wszystkim mimo, tego, że pomysł i zamysł są, wątek główny też jest całkiem interesujący to zabrakło trochę napięcia trzymającego w ryzach całość, powodując, ze w pewnym momencie odlicza się niemal strony do końca, który owszem zaskakujący i ciekawy to jednak nie ratuje jakieś zbędnej 1/4 powieści, którą można byłoby sobie darować, skracając powieść do długości, która by nie męczyła. 

To co ciekawe w tej powieści to niewątpliwie elementy społeczno - obyczajowe pokazujące obraz społeczeństwa pod zaborami początku ubiegłego wieku. Z jednej  strony to życie dworu etykieta, sztywne ramy  konwenanse, z drugiej to Ślązacy i Polacy, którzy muszą do tych schematów się jakość dostosować i w nich żyć. To również elementy walki o swoja tożsamości o bolesna prawda zarówno o miejscu w hierarchii jak i nie zawsze utożsamianej świadomości narodowej, czy etnicznej.
Powieść ta to także elementy sagi rodzinnej, która pokazuje zawiłość ludzkich losów i ich determinanty w zhierarchizowanym społeczeństwie. W pewnym momencie - co się później potwierdziło w  doczytanym posłowiu - miałam wrażanie, ze autorowi ciężko było się zdecydować w którą stronę iść - czy to ma być saga, czy kryminał, w efekcie czego powstało kombo z elementami jednego i drugiego, ostatecznie rozczarowujące. 

Igor Brejdygant - Układ

Nowy kryminał Igora Brejdyganta wciąga bez reszty w mroczny świat układów, zależności i tajemnic. Komisarz Monika Brzozowska nie może podnieść się psychicznie po tym, jak w obronie własnej zabiła swojego męża, płatnego zabójcę. Przychodzi jej to z tym większym trudem, że
przełożeni odesłali ją na bezterminowy urlop. Niestety pani komisarz przy okazji powraca do zgubnego nałogu, który przed laty prawie wyprowadził ją na tamten świat. Tymczasem zaczynają ginąć świadkowie, którzy mieli pomóc policji w doprowadzeniu na ławę oskarżonych szajki pedofili. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie niebezpieczni i wpływowi mężczyźni czerpiący uciechy z zabaw z nieletnimi próbują ukręcić łeb sprawie. Z czasem okazuje się, że wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, a bycie katem wcale nie wyklucza bycia ofiarą.



Ależ to jest dobry kryminał, taki nieoczywisty, zajmujący i zaskakujący jednocześnie. Wciąga od pierwszej strony powodując, ze nie sposób się od niego oderwać. 

Na pewno uwagę przykuwa główna bohaterka - kobieta niejednoznaczna, skomplikowana w dodatku narkomanka w ciągu, której przeszłość jest tak zawikłana, że nie tylko ona sama, uciekając w świat narkotyków, nie jest w stanie sobie poradzić. 
Bo w końcu nie każda kobieta, jest żoną mordercy, który na nią poluje, a którego to ona zabija w obronie własnej. 
Dość nieoczekiwanie, za sprawą ginących świadków, z którymi miała wcześniej kontakt Monika, przeszłość się o nią upomina nie dając nawet na chwilę odpocząć. Okazuje się bowiem, ze cały układ powiązany z przeszłością policjantki okaże się być dużo bardziej skomplikowany niż mogłaby się wydawać. To sieć, w którą wplątani są politycy, duchowni, redaktorzy... a wielu z nich chciałoby, żeby ich tajemnice nigdy nie zostały odkryte. 
Nad wszystkim tym powinna zapanować policjantka, która nie radzi sobie z demonami z własnej przeszłości, które nie potrafi zamknąć ani rozliczyć obwiniając się za to, co się stało...
Czy jej się uda?

Całe szczęście w tym wszystkim nie będzie sama, do pomocy będzie mieć bowiem kolegę policjanta i funkcjonariusz służb. To trio będzie mieć przeciwko sobie gangsterów za wschodniej granicy dowodzonych przez jej odwieczną rywalką, której celem jest zniszczenie Moniki, a która to od lat z tylnego siedzenia steruje jej życiem, które okaże się mieć wiele więcej tajemnic, niż to się policjantce wydawało. 
Niecodzienna i dobrze skonstruowana akcja, bohaterowie nieschematyczni i do tego wątek, który wciąga od pierwszych stron, wszystko to składa się na kryminał, który zachwycił mnie jak dawno żaden. Czekam na kolejny tego autora!

Ilona Gołębiewska - Podaruj mi jutro

Dwór na Lipowym Wzgórzu należy do rodziny Horczyńskich niemal od dwustu lat. Stanowi także wielką atrakcję dla turystów odwiedzających Podlasie. Jego właścicielką jest Aniela, słynna malarka. Zmęczona światowym życiem postanawia osiąść w rodzinnych stronach. Zakłada na Lipowym Wzgórzu Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się dzięki lokalnej legendzie o aniołach. Czy zyska poparcie kobiet z rodziny Horczyńskich, czyli Sabiny, Klary i Lilianny? 

Przyjazd redaktora prowadzącego program „Maluchem przez Polskę”, niesforna przyjaciółka podbijająca internet motywującymi filmikami, odkrycie podziemnych korytarzy we dworze, poszukiwanie przez Anielę ukochanego Witka, który przed laty zniknął bez wieści… Wszystko to sprawia, że życie mieszkańców dworu pełne jest atrakcji, humoru, ale czasem także trosk. 

Zmartwieniem Anieli jest również konflikt Horczyńskich i ich sąsiadów Gajowiczów. W czasie wojny na Czarnym Szańcu doszło do pogromu oddziału partyzantki, w którym zginęli członkowie obydwu rodzin. Czy odnalezienie dzienników z czasów wojny pozwoli Anieli oczyścić dobre imię ojca, którego podejrzewano o zdradę? 

Tajemnicza, intrygująca i pełna emocji opowieść o potrzebie bycia kochanym, poszukiwaniu szczęścia i roli przeznaczenia. Autorka udowadnia, że trzeba podążać za głosem serca, otaczać się życzliwymi ludźmi i realizować swoje życiowe pasje.

To idealna propozycja na lato - ciepła wzruszająca opowieść z pozytywnym przesłaniem. Ja - jako wielbicielka sag wszelkich tym bardziej zauroczona jestem tą książką. Zwłaszcza, ze akcja powieści rozgrywa się na Podlasiu - w małej miejscowości, w starym, odzyskanym po latach rodzinnym dworze, gdzie splatają się losy i wątki wielu bohaterów,  z których życia można byłoby napisać oddzielne historie. 
Mamy tutaj Anielę - sławną malarkę, której życie prywatne nigdy nie było szczęśliwe. Opuszczona w młodości przez miłość swojego życia - Witka, z do tej pory nieznanych jej powodów - przez całe życie o z pustką nigdy nie była szczęśliwa. Ucieka do Lipowego Dworu, miejsca, o którego odzyskanie włączył jej ojciec przez wiele lat, co jej w końcu się udało, ale czy to również jej marzenie, czy tylko chęć zrealizowania marzenia rodziciela?

W prowadzeniu dworu pomagają Anieli jej przyjaciółki, dla których zamieszkanie we dworze i znalezienie tam sobie zajęcia stanowić będzie ratunek dla życia. Jednej z nich - Kalinie - matce rannego w Iraku żołnierza Emila przyjdzie również o to życie zawalczyć, dosłownie... Emilowi, który pracuje jako zarządca we dworze, życie każe wybrać pomiędzy dawną narzeczoną, a tajemniczą nieznajomą, która dość niespodziewanie pojawi się w Lipowcach. 

W ramach promocji dworu Emil zaprasza trochę szalonego redaktora - autora popularnej telewizyjnej serii "Maluchem przez Polskę", który to poprzez emisję programu o Lipowcach ma przysporzyć naszym bohaterom klienteli. Okazuje się, że pojawienie się redaktora Rakoczego będzie przyczynkiem wielu zmian we dworze i w życiu jego mieszkańców. Wiele tajemnic bowiem ciągle będzie czekało na odkrycie, a prawda, o którą zawsze walczyła Aniela okaże się być zaskakująca. 
Muszę przyznać, że książka parokrotnie mnie zaskoczyła, akcja powiem, po której aż tak wiele się nie spodziewałam, okazała się być znacznie ciekawsza niż moje założenia. Autorka splotła ze sobą wiele wątków, które spotykając się w Lipowym Dworze stworzyły barwna całość. To również powieść o afirmacji życia, różnych jego odsłonach, walce o każdy dzień i radości z każdej minuty. To bohaterowie, którzy w tej właśnie codzienności znajdują szczęście. 

środa, 12 czerwca 2019

Katarzyna Kozłowska - Feluś i Gucio wiedzą, jak się zachować

Feluś jest już przedszkolakiem. Nadszedł czas, żeby poznał  zasady dobrego wychowania. Dowie się, że w różnych sytuacjach, czy to w domu, czy w przedszkolu, należy zachować się w określony
sposób. Dzięki temu, że pozna kodeks przedszkolaka, będzie wiedział, jak ładnie jeść przy stole, kiedy używać magicznych słów: „proszę”, „przepraszam”, „dziękuję”, i jak zachować się w teatrze.

Kontynuacja książki „Feluś i Gucio idą do przedszkola”.









Feluś i Gucio to duet znany nam już wcześniej z pierwszej wyprawy do przedszkola i zapoznawania się z życiem przedszkolnym. Tym razem wraz z autorką i naszą sympatyczną parą przyjaciół poznajemy zakamarki życie przedszkolaka orz reguły rządzące życiem w społeczeństwie - najpierw tym małym przedszkolnym, a później tym większym. Reguły te są podstawą wszystkich innych reguł i dobrego zachowania, a tym, którzy je poznają i nauczą się stosować w życiu pomogą w niejednej sytuacji.

I tak autorka przekazuje młodym czytelnikom reguły za pomocą kilku obrazków i krótkiej historyjki dotyczącej tego zagadnienia. Często historyjka tłumaczy daną rzecz w odniesieniu zarówno do przedszkola, jak i życia domowego, pokazując uniwersalność zachowań. 

Muszę przyznać, ze mi jako mamie przedszkolaka to rozwiązanie przypadło do gustu, nie ukrywam, ze mam nadzieję, że mój syn poza, a przede wszystkim wcieli w czym większość z nich. Wszystkie one opierają się na zasadach dobrego wychowania, poszanowania praw i różnic pomiędzy ludźmi i zachowań w rożnych sytuacjach - zarówno codziennych, jak i nietypowych, jak chociażby wizyta w teatrze. 
We wstępie dużo miejsca autorka poświęciła również wskazówkom dla rodziców - prostym, a jednocześnie zgodnym z duchem rodzicielstwa bliskości oraz rozwiązań przekazywanych w poradnikach dla rodziców. 

Mamy tutaj poruszone następujące zagadnienia:

-kodeks przedszkolaka
-powitania i pożegnania
-czekanie na swoją kolej
-magiczne słowa i ich znaczenie
-reguły zachowań przy jedzeniu
-zachowanie ciszy
-myślenie o innych
-akceptacja różnorodności
-prośby o pomoc
-szanowanie własności
-zgoda podczas zabawy
-sprzątanie po sobie
-godzenie się
-zważanie na innych
-wizyta w teatrze i 
-pochwały

Brzmi idealnie, prawda? Myślę, ze książka ta i jej przesłanie będzie nieocenioną pomocą dla rodziców i nauczycieli przedszkolnych, pokazując w sposób prosty, ale i czytelny zasady dobrego wychowania i zgodnego współdziałania. 

poniedziałek, 10 czerwca 2019

Renata Kosin - Tatarka

Malowniczy dworek w podlaskich 

Bujanach, noc świętojańska

i siła tradycji, która jest dobrym duchem,

ale czasem także przekleństwem pokoleń.

Piękna historia o mocy przyjaźni

i różnych odcieniach miłości.


Czas letniego przesilenia to święto zjednoczenia największych przeciwstawnych sobie sił – ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety oraz tego, co ich łączy i jednocześnie dzieli.

W noc świętojańską, pełną ludowej magii i wróżb, Ksenia plecie wianek z polnych kwiatów i ziół, by rzucić go w nurt Biebrzy i poznać odpowiedzi na zapisane w sercu pytania.

Nie jest to jednak tak proste, jak by się wydawało. Podlaska zielarka zdradza stare sekrety, tatarska fałdżejka odprawia własne uroki… Za ich sprawą ścieżki, którymi podąża Ksenia, plączą się coraz mocniej.

Na szczęście stary dworek w Bujanach – otoczony kwiatami, aromatycznymi ziołami i dobrą energią – daje Ksenii siłę, by podążać drogą, którą wiedzie ją intuicja.

Poprzez pełne uroku podlaskie krajobrazy, w otoczeniu prastarych słowiańskich zaklęć i w towarzystwie oryginalnych przyjaciół, ekscentrycznej babki i ciemnookiego Tatara, Ksenia zbliża się do rozwiązania sekretu swojej rodziny.

Odnalezienie właściwej drogi pozwoli Kseni na dotarcie do najpilniej strzeżonych tajemnic, a odkrycie kart rodzinnej historii przyniesie jej duszy ukojenie, a sercu przywróci jego właściwy rytm.

Z dużą ciekawością wybrałam się z autorką na Podlasie – krainę, którą chciałam odwiedzić od dawna, która mamiła mnie wielką tajemnicą swojej osobliwości, potęgując ciekawość. Tym razem wybrałam się tam z Renatą Kosin i jej bohaterką – Ksenią. 

Ksenia to młoda dziewczyna, która chowana w atmosferze tajemni i zagadek z przeszłości swojej rodziny postanawia pewnego dnia zmierzyć się z nią i rozwikłać to, co przez lata niektórzy próbowali ukryć, a inni wręcz przeciwnie odkryć. Jedni i drudzy wprowadzili w życie naszej bohaterki chaos, który ze względu na brakujące elementy układanki powoduje zamęt w głowie młodej dziewczyny. Kiedy przypadkowo spotyka na juwenaliach dwójkę Tatarów – Emira i Zulejkę jej życie nabiera rozpędu i całkowicie się odmienia. Okazuje się bowiem, że Ksenia wygląda dokładnie tak jak ich przodkini ze zdjęcia wiszącego na ścianie rodzinnego domu. O tym jednak nie informują Kseni, wplątując ją w swoistą grę, w której stawką staje się skarb rodowy.

Jednak jak się okazuje Ksenia w swoich poszukiwaniach prawdy o swoim pochodzeniu niejednokrotnie zostanie sama, jedyną jej siłą zostanie jej determinacja, a sprzymierzeńców będzie musiała szukać przede wszystkim tam, gdzie wcześniej wydawało się ich nie być. Kochająca matka, zdaje się również zupełnie nie rozumieć dążenia córki do poznania historii rodzinnych, a połączenie losów pradziadka z losami polskich Tatarów wydaje się być nie po myśli rodzicielki. Która ukrywa całą masę swoich tajemnic...

To, co przemawia na korzyść tej powieści to niewątpliwie jej klimatyczność odnosząca się do miejsca – Bujany na Podlasiu i do bohaterów – Podlasian i Tatarów. Urokliwość i folklor, który licznie obecny na kartach powieści stanowi niestety jedyny pozytywny aspekt całości. Sama historia bowiem o odkrywaniu tajemnic przeszłości rodzinnej jest dobrym punktem wyjścia, niestety połączona jest z kiepska realizacją pozostawiającą wiele do życzenia. Po pierwsze jest to zdecydowanie historia „przegadana”, tocząca się bardzo leniwie, owszem zawiera liczne zaskakujące elementy, ale na tle całej historii są one mało widoczne i ich znaczenie się przez rozciągłość ( i momentami nudę) po prostu rozmazuje. Całe mnóstwo nieścisłości, niepotrzebnych wątków i dziwne zagmatwanie również nie podnoszą walorów powieści, powodując, że jej lektura się po prostu dłuży i nawet dobry [punkt wyjścia nie uratuje całości.

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Agnieszka Dydycz - Dzisiaj należy do mnie

„Dzisiaj należy do mnie” to ciepła i napisana z ogromną dozą optymizmu opowieść o prawdziwych miłościach, przyjaźniach, sile i odwadze, która jest w każdym z nas, oraz o ponadczasowej determinacji w poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia. Dla każdego innej, w innym miejscu na ziemi. 
Główna bohaterka z humorem i dystansem myślami wraca do przeszłości. Wiele z jej wspomnień dotyczy ludzi, których kiedyś poznała, pokochała, a nawet straciła. Jedni przemknęli przez jej życie niemal niezauważeni, drudzy pojawili się znienacka i równie niespodziewanie zniknęli, a jeszcze inni zadomowili się w nim na dobre. Kama korzysta więc z ich doświadczeń, ale też uczy się na własnych błędach. Ta słodko-gorzka historia, pełna barwnych postaci, zaskakujących wydarzeń, odważnych decyzji oraz wyborów, jest niepowtarzalną lekcją życia. Skłania do przemyśleń, inspiruje, bawi i wzrusza, a potem zostaje z nami na długo. Bo to, co wydaje się końcem, jest zarazem początkiem…




Kama to bohaterka, jakich pełno na naszych ulicach - przeciętna kobieta, której jak się okazuje nieprzeciętne do końca życie zaserwuje dużo niespodzianek zarówno tych dobrych, jak i tych złych. To bohaterka, która pokaże nam, ze życie to nie tylko czerń i biel, ale również całe mnóstwo kolorów dookoła. To kobieta, której historię przeczytałam z ogromną przyjemnością. 

Kama opowiada nam o swoim życiu retrospektywnie rozpoczynając swoją historię od dawnych miłości i zauroczeń. I jeżeli ci się wydaje, że tak już pozostanie to się to jesteście w dużym błędzie. Zycie Kamy bowiem to życie mozaika, które podobnie jak u każdej z nas składa się z miliona kawałków, które przylegając do siebie tworzą wielobarwną całość i cieszą oko. Niektóre z nich wydają się czasem nie do końca dopasowane, bądź przy układaniu ranią palce układającego jednak w ostatecznym odbiorze stanowią spójną całość, a układający po jakimś czasie zapomina o bólu zranienia. 

Tak jest i tutaj Kama to tłumaczka, kobieta przedsiębiorcza, która czasem uciekając od życia trafia w jeszcze większe życiowe tarapaty. Kama to kobieta która zaznała molestowania, to kobieta, która wie co to śmierć bliskich, kobieta, która wie jak smakuje sukces, to w końcu matka, żona i kochanka. Gwarantuję, ze każda z nas znajdzie w niej chociaż kawałek siebie. Musze przyznać, że historia życia naszej bohaterki wciągnęła mnie na kilka wieczorów, historia wydawać by się mogło zwyczajna ukazała mi bohaterkę nietuzinkową, silną o wielkiej mocy, udowadniającą, ze kobieta to siła i że każda z nas ma ją w sobie. Polecam wszystkim kobietom. Z nadzieją czekam również na kolejną powieść autorki.