poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Maria Nurowska - Nakarmić wilki

"Kasia, absolwentka warszawskiej SGGW, przyjeżdża w Bieszczady, by zebrać materiał do pracy doktorskiej o wilkach. W stacji naukowej przebywają już Olgierd i Marcin. Mężczyźni nie wierzą, że ich nowa towarzyszka wytrzyma trudy życia w lesie. Kasia jednak okazuje się osobą nie tylko odporną na niewygody, ale też wyjątkowo odważną. Pierwsza nocna obserwacja wilków staje się początkiem wielkiej fascynacji Katarzyny, a kolejne, coraz bliższe spotkania z watahą sprawiają, że między dziewczyną a wilkami wytwarza się niemal mistyczną więź. W jej obliczu wszystkie miejskie rozczarowania tracą znaczenie. Kasia angażuje się obronę okrytych złą sławą zwierząt, sprowadza do pobliskiej wsi owczarki podhalańskie, mające odstraszać drapieżniki i trzymać je z dala od ludzkich zagród. W końcu wchodzi w drogę miejscowemu kłusownikowi, narażając własne życie. W tym samym czasie między nią a Olgierdem rodzi się uczucie. Nakarmić wilki to powieść, jakiej dotąd w Polsce nie było. W pisarstwie Marii Nurowskiej pojawił się nowy, intrygujący temat."


Długo czekałam zanim w moje ręce wpadła pierwsza seria z wilczego cyklu, już jakiś czas temu kupiłam "Requiem dla wilka", ale nie chciałam jej czytać  zanim nie zdobędę "Nakarmić wilki".

Nurowska-powraca zgodnie z opisem jako ta autorka, która ewidentnie odróżnia się od innych kobiet, których twórczość można zaklasyfikować jako szeroko rozumianą literaturę kobiecą. Dlaczego się odróznia?Bo u niej nic nigdy nie jest tak oczywiste, jakby mogło się wydawać, jednocześnei wszystko jest poukładane w znany tylko autorce sposób, tak, że ostatecznie tworzy spójna całość, chociaż nie zawsze Nurowska daje nam taki finał, jakiego byśmy oczekiwały. Tym niemniej zawsze z przyjemnością wracam do jej książek, chociaż uważam, że te "starsze" są dużo lepsze niż zaproponowane przez nią nowości wydawnicze.

Tak samo jest z powieścią "Nakarmić wilki". Mimo, że akcja mnie wciągnęła, przeczytałam ją szybko to jednak czegoś mi brakowało, nawet nie jestem w stanie stwierdzić czego dokładnie...może jakiegoś dopracowania?kilkunastu stron więcej?Nie wiem, w każdym razie spodziewałam się troszkę więcej.

Sama akcja umiejscowiona w malowniczych Bieszczadach zamysł ma ciekawy, może ciut przewidywalny wątek miłosny, ale chyba ciężko stworzyć taki wątek, którego ktoś wczęsniej by nie opisał? W każdym razie dla mnie to najsłabsze ogniwo w całej powieści. Główny bohater to dla mnie jednak wilk, jego tajemniczość, natura i nić porozumienia nawiązana z główną bohaterką. Do tego dziki świat Bieszczad, którego nie dane mi było jeszcze poznać, kuszący po lekturze powieści jeszcze bardziej niż dotąd.
Do tego główna bohaterka i jej pasja, której niejeden naukowiec mógłby pozazdrościć...Dla otoczenia momentami irytująca i naiwna, dla niej motor napędowy na życie.

Polecam nie tylko wielbicielom Bieszczad, ale ze względu na pewne niedopracowania moja ocena to 7,5/10

piątek, 12 kwietnia 2013

Mariola Pryzwan - Anna German o sobie

"Mariola Pryzwan - wydaje już drugą książkę poświęconą Annie German, jednej z najwybitniejszych gwiazd polskiej estrady. Pozycja wychodzi równo 30 lat po śmierci popularnej wokalistki. Zawiera 164 fotografie, pochodzące głównie z rodzinnego archiwum, a także prywatne listy i dokumenty.

Mariola Pryzwan losami piosenkarki interesuje się od dawna, jest też wielbicielką jej talentu. Książka "Tańcząca Eurydyka" zawierała wspomnienia znajomych, przyjaciół i krewnych artystki. Tym razem biografka postanowiła oddać głos samej Annie German. Pozbierała jej wypowiedzi z audycji radiowych, prasy polskiej, rosyjskiej i włoskiej. Zadanie nie było łatwe, ponieważ gwiazda nie lubiła udzielać wywiadów.

Dzięki lekturze publikacji "Anna German o sobie" poznamy wiele szczegółów z ciekawego życia piosenkarki. Przeczytamy o dzieciństwie spędzonym w środkowej Azji, o studiach geologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim, o współpracy z teatrem studenckim Kalambur, o sukcesach na festiwalach w Opolu, Sopocie, San Remo i Ostendzie. Dowiemy się sporo na temat pobytu Anny German we Włoszech, na temat jej tragicznego wypadku samochodowego, długotrwałej rehabilitacji oraz heroicznej walki o powrót na estradę. Zobaczymy Annę German nie tylko jako wielokrotnie nagradzaną wokalistkę, ale również jako wrażliwego, ciepłego i dobrego człowieka. Przeczytamy, o czym marzyła, co myślała o szczęściu, jak pięknie mówiła o swojej babci, matce i synku..."


Zanim Wydawnicto przedstawilo mi propozycję recenzji tej książki i zanim obejrzałam film transmitowany w TVP1 niewiele wiedziałm o Annie German. Była dla mnie raczej dawną, ciut zapomniana gwiazdą. Tymaczasem - sądząc po oglądalności serialu - wielu z nas chyba tęskni za gwiazdą wielkiego formatu, którą można byłoby się pochwalić za granicą. Anna German wydaje się być tutaj niedoścignionym wzorem...

Spragniona większej ilości informacji o ARTYSTCE z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę Marioli Pryzwan. Książka obiecywała wiele - wieloma fotografiami Anny, jej bliskich, jej listów, historycznych wycinków z gazet, ciekawostek. Powiem szczerze - lektura książki zajęła mi 45 minut... Stąd można sobie wyobrazić moje rozczarowanie lekturą. Owszem pomysł bardzo intersujący - Anna German poprzez swoje wywiady, ułożone zdawałaoby się w jakąś tam całość opowiada o swoim życiu, karierze, opowiada historię nie tylko gwiazdy estrady, ale także żony, matki, córki i wnuczki. Wszystko to przeplatane fotografiami (jak dla mnie największe zaskoczenie - zdjęcie artystki w Opolu w takiej samej sukience, w jakiej w serialu wystąpiła Joanna Miro). Jednak, wydaje mi się, że autorka wyszła z założenia, że każdy z czytelników powinien Annę German znać bardzo dobrze, jednak dla mnie brakowało często informacji, np. kim dla Anny były osoby, z którymi korespondowała, bo oprócz jej męża nie rozpoznałam wielu, co czyniło lekturę mniej atrakcyjną.
Moim zdaniem, zabrakło też krotkich biograficznych wprowadzeń dla rozdziałów, które dotyczyły konkretnych okresów z życia Anny German. Mnie w tym przypadku ratowało trochę to, ze oglądam serial, więc jestem troszkę zorientowana. Tym, którzy serialu nie oglądali pewnie będzie ich tym bardziej brakować.
Jeżeli autorka chciała się skupić tylko na wspomnieniach, wywiadach i zdjęciach to zdecydowanie część "do czytania" jest tu za mało rozbudowana, jeżeli ta część miała być dodatkiem do historii, to brak odwołań do biografii czyni tą książkę wyjątkowo niedopracowaną pod tym względem.
Nie pozostawia watpliwości fakt, że Anna German, nawet 30 lat po swojej śmierci  fascynuje kolejne pokolenia Polaków.

Moja ocena to 6/10


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jacek Getner - Pan Przypadek i trzynastka

"Pan Przypadek i trzynastka to pierwsza z czternastu książek opowiadających o przygodach rodzimego detektywa geniusza. Jej bohater, Jacek Przypadek, mimo swoich blisko trzydziestu lat, nie ma konkretnych planów na życie i cieszy się z tego, że nie musi ich robić. Ale któregoś dnia prosi go o pomoc ulubiona sąsiadka, pani Irmina Bamber, której skradziono obrazy. Tak zaczyna się jego detektywistyczna kariera, która z każdą rozwiązaną sprawą coraz bardziej irytuje różne ważne osoby.
Jacek Przypadek łączy w sobie przenikliwość Sherlocka Holmesa z łobuzerskim wdziękiem porucznika Borewicza i irytującym charakterem doktora House'a. Ta wybuchowa mieszanka powoduje, że może liczyć na sympatię wielu kobiet i szczerą nienawiść rosnącej rzeszy swoich wrogów, którzy za jego sprawą trafili za kratki."

 
 
Niewątpliwie ta książka jest inna niż kryminały, z którymi miałam do tej pory do czynienia. I chyba właśnie przez tą "inność" tak mi się podobała. Autor przede wszystkim stworzył nieszablonowego bohatera, który nie ma swojego żadnego pierwowzoru w literaturze, do którego moglibyśmy go odnieść. Jacek Przypadek, to tak naprawdę spostrzegawczy obserwator otaczającej rzeczywistości, detektyw z przypadku, który bazując na tym, że ludzkie zachowania są przewidywalne, sprawnie rozwiązuje kolejne zagadki. Przychodzi mu to z zadzwiającą łatwością. To samo można byłoby powiedziec o jego życiu - Jacek nie pracuje, utrzymuje się z wynajmu mieszkań, które odziedziczył lub dostał, ma ręce nieskalane żadną pracą, a jedyne co zdaje się być naprawdę wązne dla niego to dawna miłość, którą stracił oraz przygotowania do maratonu, w którym chciałaby wystartować. Cała reszta to pokręcone znajomości, gry uników, znajomości sprzed lat, opieracjące się raczej na przyzwyczajeniu niż szczerości czy oddaniu. Wszystko, co dotyczy jego relacji z najbliższymi to raczej gra pozorów i tak naprawdę wyrachowanie. Przy całym jego wdzięku, którym czaruje kobiety w różnym wieku, ogromnej przenikliwości i umiejętnościom detektywistycznym, jego negatywne cechy i nonszalancja w stosunku do innych sprawiają, że ciężko go odebrać jako pozytywnego bohatera.
 
Ciekawym pomysłem wprowadzonym przez autora jest również poswięcenie kazdego z rozdziałów nowemu wątkowi, nowej zagadce, nad którą pracuje Jacek. Jednocześnie elementy zagadek nakładają się na siebie i zazębiają, co tworzy fajną, harmonijną całość. Taki nowartorski zabieg, niezbyt często spotykany w innych powieściach. Dużą część zajmują także pewne elementy, nazwałabym je "obyczajowymi", są one też bardziej lub mniej powiązane z zagadką i często nie tylko przypadkowo. wszystko to sprawia, że książkę czyta się łatwo, szybko i mimo, że akcja sama w sobie nie jest szczególnie wyszukana to jest interesująco.
 
Z dużym zainteresowaniem czekam na kolejne czesci przygód detektywa Przypadka.
 
Moja ocena 7,5-8/10
 
PS. Wolałabym, żeby poszczegolne tomy były jednak trochę grubsze ;) tym samym cena byłaby zdecydowanie bardziej adekwatna.
 
Za książke dziękuję autorowi - Panu Jackowi Getnerowi