poniedziałek, 30 grudnia 2019

Małgorzata Rogala - Cenny motyw

Zdrada małżeńska, zbrodnia, cenny pierścionek spływający krwią.

Aleksandra otrzymuje od swojego kochanka drogocenny pierścionek. Wkrótce zostaje zamordowana. Czy zbrodnia ma coś wspólnego z wyjątkową biżuterią? Celina Stefańska – prywatna detektyw, która przypadkowo trafia na miejsce morderstwa postanawia wszcząć dochodzenie.

Śledcza stawia przed sobą jeszcze jedno trudne zadanie. Wobec nieudolności policji, postanawia odnaleźć morderców swoich rodziców i raz na zawsze zamknąć tę trudną sprawę. Czy Celinie uda się dotrzeć do bolesnej prawdy? Czy odkryje, kto stoi za traumą, z którą musi się borykać?

Nowa powieść mistrzyni kryminału psychologicznego!



To zdecydowanie najsłabsza powieść autorki, którą dane mi było przeczytać. To druga część przygód Celiny Stefańskiej - detektyw amator, z trudną przeszłością, która stara się znaleźć zabójców swoich rodziców. 

Tym razem jednak za zadanie postawi sobie również znalezienie zabójcy sąsiadki, a przy okazji udowodnienie niewinności innego z sąsiadów, który był kochankiem zamordowanej. Dość niespodziewanie jednak okazuje się, że wszystkie kobiety zamieszane w to zabójstwo albo ktoś śledzi, albo mają coś do ukrycia...
Jedyną ciekawą rzeczą w całej powieści okaże się powiązanie tych dwóch wątków - morderstwa rodziców Celiny oraz morderstwa Aleksandry.

Cała reszta niestety jest nudna, brak w niej napięcia i takiej ciekawości następnej strony, które towarzyszy lekturze kryminałów. Tutaj nawet podczas lektury szczególnie nas nie interesuje kto zabił...

Z niecierpliwością będę czekać na kolejną - lepszą - powieść tej autorki, może niekoniecznie z Celiną w roli głównej, bo tak, dość nieudolna pani detektyw nie przypadła mi do gustu zupełnie. 

Monika A. Oleksa - Spacer nad rzeką

Każdy człowiek rodzi się z pustką, którą może wypełnić tylko jedna, właściwa osoba.
Zosia Rybicka ma szczęście, spotyka Pawła, mężczyznę swojego życia. Zakochują się w sobie bez pamięci.
Paweł, szanowany lekarz z warszawskiej kliniki, proponuje jej wyjazd do rodzinnego domu w Kazimierzu nad Wisłą.
Tam, w małym miasteczku, Zosia poznaje ludzi i miejsca bliskie jej ukochanemu.
Każdego dnia Kazimierz odkrywa przed Zosią swoje małe sekrety.
Mieszkańcy Doktorówki, domu Pawła, dbają o nią troskliwie.
Zosia rozkochuje się w powolnym rytmie życia miasteczka, w jego brukowanych uliczkach i spacerach wzdłuż rzeki.
Wśród dobrych wspomnień odkrywa jednak także te bolesne.
Kim była Julia? Jakie sekrety zabrała ze sobą, gdy odeszła?
Dlaczego obecność Mikołaja, brata Pawła, wprowadza tak wiele niepokoju?

W atmosferze budzącej się wiosny, wiślanych skarp i cienistych wąwozów, które oparły się upływowi czasu, Zosia odkrywa prawdę o cudownym kazimierskim domu i zamieszkującej go rodzinie. Jej przyjazd sprawia, że dawne rany zostają rozdrapane, jednak tylko po to, by móc wreszcie się prawdziwie się zagoić.
Szczęście, które mogą dać tylko najbliżsi, nareszcie rozkwita w Doktorówce jak piękny majowy dzień, który przychodzi po gwałtownej wiosennej burzy.

To taka powieść, której mogłoby być był i byłoby wytaczająca. Tak spora objętościowo powieść poprzez rozbudowane opisy, pełne rozwiniętych porównań i metafor sprawia, że akcji samej jest dość mało, a czytelnik ciągle czeka, aż coś się wydarzy...

To historia o młodej kobiecie, która poślubia dużo starszego od siebie mężczyznę - lekarza, który już kiedyś był żonaty. Trochę pospieszny ślub stanowi niemalże ostatnią deskę ratunku dla obojga. Dla niej - zawsze samotnej, wychowywanej w rodzinie patchworkowej, w której nigdy się nie odnalazła, bo tak naprawdę nie było da niej w niej miejsca. On, doświadczony, po przejściach ucieka od swojej przeszłości, bolesnych ran i wspomnień, które ukrywa również przed młodą żoną.

Paweł postanawia na czas ciąży zawieść Zosię do swoich rodziców - do Kazimierza, do magicznego domu, zwanego Doktorówką. Pomimo sielskości otoczenia okazuje się, że i taka rodzina ma swoje tajemnice i bolesne sekrety, niezamknięte rozdziały i nierozliczone krzywdy. Co nietrudne do przewidzenia rolę w ich rozwikłaniu odegra przyszła matka.
Sami bohaterowie i wątki około rodzinne są dość ciekawe, chociaż zakończenie powieści jest mocno przewidywalne i tym samym rozczarowujące. Z drugiej strony trochę zbrakło mi równowagi - poświęcenia uwagi dla balansu również rodzinie Zosi, tutaj skupione wszystko wokół jednej rodziny momentami sprawia przytłaczające wrażenie.
Dużo zabrakło do zachwytu, całość okraszona za długimi opisami niestety pogłębiła rozczarowanie.

niedziela, 29 grudnia 2019

Magdalena Majcher - Cud grudniowej nocy

Dwa pokolenia
Pięć kobiet
Jedna noc, która może odmienić ich życie

Magdalena nienawidzi świąt i ucieka w pracę przed bolesnymi wspomnieniami. Teresa marzy, by na chwilę przestać się martwić wszystkimi dookoła i móc zająć się sobą. Kamila musi poradzić sobie z nową rolą – partnerki i przyszłej matki. Kinga prowadzi życie, które idealne okazuje się tylko na Instagramie. Maria pragnie jednego – zgromadzić znów całą rodzinę przy wigilijnym stole.

Czy grudniowa noc sprawi, że stanie się cud?






To kolejna ze świątecznych książek, po którą sięgnęłam w tym roku. Tym razem historie w niej zawarte są już ciut bardziej skomplikowane, a nasze bohaterki zanim zabłyśnie wyczekiwana pierwsza gwiazdka będą musiały zmierzyć się z demonami przeszłości, zamknąć wiele drzwi bądź otworzyć zupełnie nowe.
To zdecydowanie nie jest książka z typu lekkich, raczej takich, które skłaniają do refleksji i przemyśleń. Bo i w końcu po to mamy taki czas...

Dwie siostry, matki trzech młodych kobiet, z których każda z nich jest inna, a jednocześnie każda znajduje się na życiowym zakręcie. Trudne momenty, które je czekają pokazują, że warto czasem zdobyć się na odwagę, wyjść ze swojej strefy komfortu i otworzyć na nieznane, zamykając drzwi trudnej przeszłości za sobą. 
Magdalena kilka lat temu straciła córkę potrąconą na przejściu, do tej pory nie potrafi się pogodzić z tym, co się stało, jej życie to raczej egzystencja i mijanie się z mężem w mieszkaniu, które miało stać się nowym przystankiem, a okazało się kolejnym więzieniem. Czy w końcu uda jej się otworzyć nowy rozdział? I wyjątkowo w tum roku nie wziąć dyżuru w wigilię?
Kamila to wolny ptak, nie przywiązujący się do nikogo i niczego, dość niespodziewanie okazuje się, że jest w ciąży, a przypadkowy znajomy okazuje się dość obiecującym materiałem na męża i ojca. Czy Kamila znajdzie sobie dość odwagi, żeby zejść z utartej sciezki i pozwolić sobie na uczucia.
Kinga to spełniona żona i matka, której zaplanowane z najmniejszymi drobiazgami życie jest dowodem na jej sukces. Cudowna rodzina jak na zdjęciach z Instagrama i Facebooka w pewnym momencie staje się ułudą, a Kinga musi się zmierzyć z wielką niezaplanowaną zmianą..jak sobie poradzi?

Historia o różnych kobietach, przed którymi życie stawia trudne wyzwania, o kobietach, jakich wile wokół nas, opowieść świąteczna, ale nieprzesłodzona... prawdziwa, trudna, ale niosąca nadzieję.

Magdalena Witkiewicz - Uwierz w Mikołaja

Każdy z nas ma marzenia.
Agnieszka pragnie spędzić Wigilię z babcią, ale babcia ma zupełnie inne plany. Nie godząc się z tym Agnieszka jedzie do domu babci, położonego w samym środku lasu. Jednak jej tam nie zastaje. Jedna śnieżna noc powoduje, że droga do cywilizacji zostaje odcięta, na dodatek przez zaspy brnie do niej święty Mikołaj.
Pięcioletnia Zosia chciałaby mieć choinkę taką ogromną jak w centrum handlowym, a pod nią mnóstwo prezentów. Jednak tym razem jej wigilia zapowiada się zupełnie inaczej…
Robert, policjant, przyjmuje służbę w święta, bo przecież wszyscy mają rodziny, a on jest samotny. Więc może się poświęcić.
Sam w wigilijny wieczór jest też pewien starszy pan z długą siwą brodą, ale mu w ogóle to nie przeszkadza. Jest przekonany, że lubi samotność, a ludzi lubi tylko z daleka.
Jego żona natomiast ma aż nadto towarzystwa zwariowanych pensjonariuszy domu opieki "Happy End".
Jedna świąteczna opowieść, wielu bohaterów. I wiele marzeń do spełnienia. Bo może, żeby pięknie spędzić święta, trzeba uwierzyć w Mikołaja?

Jest taki czas w roku, kiedy wszystkie świąteczne książki i filmy w świątecznym klimacie czyta się i ogląda z dużo większą przyjemnością. Jeżeli są to dobre propozycje uczta jest jeszcze przyjemniejsza.

Tak jest i tym razem. Jednak z moich ulubionych autorek nie zawodzi i tym razem. Chociaż nie ukrywam, miałam obawy, jak okazało się, że główna bohaterka to studentka...
Jednak Pani Magda nie byłaby sobą, gdyby oprócz Agnieszko nie pojawiła się cała plejada bohaterów z bagażem doświadczeń, historii i problemów.

No a wszystko to, jak zawsze okraszone dużą dawką humoru, tutaj serwują ją starsi mieszkańcy domu spokojnej starości Happy End, którego właścicielką jest jedna z bohaterek. Ich nietypowe zachcianki, przygody i historie staną się motorem napędowym wielu zdarzeń i perypetii wielu z naszych bohaterów. A jak do tego wypiją herbatkę z marihuany możecie sobie wyobrazić, do czego będą zdolni...

Oprócz głównego wątku Agnieszki, która pragnąc spędzić z babcią Święta jedzie na rodzinne Kaszuby, gdzie padający śnieg odcina ją od cywilizacji, idąc po drewno na opał spotyka Mikołaja - brata swojej przyjaciółki, który kiedyś boleśnie ją zranił. O ile finału tej historii nietrudno się domyśleć, to już przygody pozostałych postaci są zdecydowanie pełne zawirowań i zwrotów, by doprowadzić do nieco zakręconego, ale jakże szczęśliwego finału w dzień wigilii. Mamy tutaj małżeństwo- nie-małżeństwo zagubione w pracy, które musi ponownie odnaleźć drogę do siebie, mamy matkę, ofiarę przemocy domowej, która bawi się w marzenia w sklepie z zabawkami, mamy policjanta, który zawsze chciał kogoś tak naprawdę uratować i starszą panią, która nie wiedząc o tym zawsze podświadomie chciała być babcią... Przyjemna, miła lektura z humorem i dobrym przesłaniem. 

niedziela, 22 grudnia 2019

Marcel Woźniak - Powtórka

W Toruniu zamordowana zostaje dziewczyna. Żeby śledztwo ruszyło, do służby musi wrócić Leon Brodzki – emerytowana gwiazda lokalnej policji. Nie zgodziłby się na to, gdyby nie ślady prowadzące trzy dekady wstecz do słynnego zabójstwa ‚dziewczyny w czerwonym płaszczu’. Szybko się bowiem okazuje, że ani ofiara, ani sposób, ani moment morderstwa nie są przypadkowe, a morderca, zwący się Heraklitem, wysyła jasną wiadomość: ‚Brodzki jest winny’.

Co, jeśli w sprawę zamieszany jest ojciec Leona, Franek? Czy detektyw jest gotowy na prawdę, którą odkryje? Czy przetrwa tytułową powtórkę swojego życia? Jedno jest pewne: Leon Brodzki musi się spieszyć, kolejne morderstwa w Toruniu są tyko kwestią czasu…

Zadzwoń pod numer 511 867 571. Rozpocznij morderczą grę. 



Odkładając książkę ciągle myślałam, dlaczego dopiero teraz dane mi było spotkać sie z autorem, którego powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony?
Było to ostatnio jedno z lepszych kryminalnych spotkań, jakich dane mi było doświadczyć, niewątpliwie z dużą ciekawością i zainteresowaniem sięgnę po kolejny tom przygód komisarza.

Może - przynajmniej, jeżeli chodzi o postać głównego bohatera - zagubionego glinę z nałogami - powieść jest dość schematyczna, to już cała reszta sprawiła, że ciężko było mi oderwać się od tej historii.
Komisarz Brodzki, który już miał korzystać z przywilejów swojej emerytury, zostaje wezwany do zajęcia się śledztwem, które łączy się z prowadzoną przez niego przed laty sprawą, sprawą, która poniekąd uczyniła z niego gwiazdę. Sprawę dzięki której przestał być synem sławnego ojca, zapisując kolejne policyjne sukcesy na swój rachunek.
Tymczasem okrutny morderca w sposób przemyślany wciąga go w swoją grę, tak, że Brodzki musi powiązać ze sobą całe mnóstwo wątków, odkrywając prawdy, które nie zawsze będą łatwe. Kiedy wydawać by się mogło, że zdrajca został odnaleziony, zagadka rozwikłana tajemniczy sprawca pojawia isę po raz kolejny uprowadzając córkę komisarza... i w takim to miejscu autor nas niestety zostawia każąc czekać na kolejny tom.
Całość wypada wyjątkowo dobrze, dobre tempo akcji, duża ilość wątków, powiązanie wielu spraw, sprawców i zagadek buduje wielowątkową całość. Na dokładkę dostajemy komisarza - wyjściowo schematycznego, ale za to z grzechami i przewinieniami za sobą, które to w każdym momencie mogą ujrzeć światło dzienne. Burząc obraz tego, któremu tak wielu dużo zawdzięcza.
Do tego na marginesie zdarzeń autor umieszcza miasto, którego obraz, życie i topografia stanowi bardzo dobrze odmalowane tło wydarzeń, które w dużym tempie rozgrywając się podczas lektury. Miasta, które rzadko staje się bohaterem powieści, miasta, które tutaj ukazuje swoją inną, drugą twarz. 

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Anna H. Niemczynow - Życie cię kocha, Lili

Lilianna Berg, każdego poranka otwiera oczy i przyjmuje z radością to, co przyniesie kolejny dzień. Bo każdy dzień jest wyjątkowy, już nigdy się nie powtórzy. Dziewczyna kolekcjonuje unikatowe, barwne sukienki, które odzwierciedlają jej osobowość, odwagę i gotowość na podejmowanie nowych wyzwań. Każdego dnia staje przed lustrem, patrzy z radością na swoje oblicze i mówi: Życie Cię kocha, Lili. Trzy proste słowa, które są początkiem wszystkiego. Mimo utraty rodziców i przeszkód, które napotyka na swojej drodze, dziewczyna unosi wysoko głowę i dziarsko stawia im czoła.
Spotkanie z radosną i kolorową Lili jest jak piękny letni poranek. Wnosi świeżość, energię, łamie utarte schematy i… daje kopniaka do tego, by w końcu się obudzić i zacząć naprawdę żyć. Bo bez względu na to ile masz lat, kim jesteś i co robisz, życie cię kocha, i tylko od ciebie zależy co zrobisz z tą miłością.



To tak trochę niecodzienna książka, często w recenzjach nazywana psedo-poradnikiem... jeżeli podejdzie się do niej z lekkim przymrużeniem oka, może zainteresować, jeżeli natomiast będzie się chciało odczytywać ją zbyt dosłownie trąci trochę zbytnim lukrem i dość nieudolnym poradnikiem.

To, co zdecydowanie nie przypadło mi do gustu to pewna szablonowość historii oraz rozwiązania - no może poza samym finałem, który okazał się być dość zaskakujący - które zaproponowała autorka mogą się wydać dość naciągane. Owszem pojawia się zdrada, niezamknięte historie z przeszłości, niewierny chłopak i dramat sprzed lat. Wszystko to jednak posłodzone jest dużą dawką optymizmu, w której to o dziwo celuje nie tyle sama bohaterka - ale ona też - ale przede wszystkim jej babcia, rezolutna siedemdziesięciolatka, która rysuje nam mało konwencjonalny obraz babci. Ona i jej przyjaciele emerycie stanowią zdecydowanie najjaśniejszy punkt na tle całej przewidywalnej całości. Przyprawione humorem perypetie przeżywających druga młodość znajomych Rózi znacznie ubarwiają historię.
Sam przekaz o pozytywnych afirmacjach i znaczeniu wsparcia najbliższych to z pewnością ten element, na który chciała zwrócić uwagę autorka. Niestety zderzając to z historią dziewczyny słodkiej jak miód udało się stworzyć mało wyszukany przekaz, o który chyba niekoniecznie chodziło Annie H. Niemczynow. Ja tej książki słuchałam w ponure poranki w drodze do pracy i to jest taka okoliczność, w której się sprawdzi, no może jeszcze an słonecznej plaży.  W innych już niekoniecznie.

Robert Kornacki, Lidia Liszewska - Napisz do mnie i Zaczekaj na mnie

Jeden list może zmienić wszystko…



On – dziennikarz radiowy o zniewalającym głosie, którym uwodzi kolejne kobiety.

Ona – romantyczna i zmysłowa malarka, która chce od życia czegoś więcej.

Oboje mają po czterdzieści lat i zaczynają dostrzegać, że do ich dotychczasowych związków wdarły się rutyna i fałsz.

Ich znajomość zaczyna się od słów. Gdy On znajduje w kawiarni list zgubiony przez Nią, zaintrygowany postanawia Jej odpowiedzieć. Na kartach papeterii powoli rodzi się uczucie. Choć nie są już beztroskimi nastolatkami, jeszcze zdążą zmienić w swoim życiu wszystko.

Doskonała powieść iskrząca się ogniem namiętności i prawdziwymi emocjami.



Takich listów jak Oni nie pisze nikt.

Po burzliwym rozstaniu Matyldzie został tylko jeden list, który czekał w skrzynce od roku. Zawarte w nim wyjaśnienia Kosmy wszystko komplikują, bo przez ten czas życie kobiety całkowicie się zmieniło. Jej nową codzienność wypełnia samotne macierzyństwo i powracające myśli o ukochanym. Czy Matylda będzie nadal na niego czekać, gdy obok pojawi się inny mężczyzna?
Kosma musi teraz poświęcić wszystkie swoje siły na walkę o własne zdrowie. Jak pogodzi porywczy temperament z przestrzeganiem zaleceń lekarzy?
Czy drogi tych dwojga jeszcze się zejdą?




Wydawało mi się, że historii miłosnych czytałam tyle, że mało jest mnie w stanie zaskoczyć, bo przecież wszystko (prawie) już było... tymczasem taka niespodzianka. Duet dość niespodziewany zaskoczył mnie historią może w pewnych momentach ciut ckliwą to jednak historią z pomysłem, pełną różnego rodzaju przemyśleń – pomimo tego, że dużo się dzieje, czy raczej w bonusie do tego.

Ona – artystka, matka dwójki dorosłych bliźniaków, tchnięta impulsem podczas wizyty w kawiarni zostawia list, niby do własnego męża, ale jak się okazuje nie do końca...

On – podstarzały dziennikarz, któremu nieobca jest zdrada małżeńska, podczas wizyty w tej samej kawiarni znajduje zostawiony list... tchnięty impulsem odpowiada na pozostawiony list... licząc na ciąg dalszy. I tak gra ta/przygoda ta się rozpoczyna prowadząc do niespodziewanego finału.

Po drodze nasi bohaterowie przeżyją całe mnóstwo perypetii i zawirowań losu, które zaskoczą nie tylko ich, ale i ich najbliższych. To, że się spotkają i w sobie zakochają jest pewne, ale cała reszta była dla mnie dość zaskakująca niewiadomą.

To, co najciekawsze – naszych bohaterów poznajemy przez listy, których dzisiaj nikt już prawie nie pisze, poprzez dygresje, które mało kto w powieściach umieszcza, tak, by czytelnik się nie znudził, w końcu poznajemy ich przez słowa, których magia uwodzi nie tylko ich oboje...

To, co dla mnie szczególnie interesujące to fakt, że cześć akcji rozgrywa się w Łodzi a nasz bohater wyjątkowo interesująca oprowadza czytelnika po tym mieście, które widziane oczami Kosmy staje się nawet dla mnie całkiem innym/ciekawszym miejscem.

Co ważne każde z naszych bohaterów na swoje życie, którym autorzy poświęcają całe mnóstwo uwagi pokazując dwie części całości z całkiem innej perspektywy.

Rozstanie, choroba, trudne wybory, miłość, zdrada, rozstania i powroty... te powieści to niezwykle ciekawy obraz życia, w których to każdy z nas znajdzie jakiś element swojego... Jeżeli nie znajdzie, to z jeszcze większą przyjemnością przeczyta historię jakże inną od swojej własnej.



poniedziałek, 2 grudnia 2019

Bernard Minier - Na krawędzi odchłani

Witajcie w Hongkongu! Witajcie w najbardziej tajemniczej firmie świata! Witajcie… na krawędzi otchłani!

Moïra, młoda Francuzka, ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji, podejmuje pracę w Hongkongu. Jej nowa firma to chiński wiodący producent nowych technologii. Praca nad prototypem wirtualnego opiekuna o wiele mówiącej nazwie Deus to dla niej życiowa szansa. Moïra dość szybko orientuje się, że firma kryje wiele sekretów, i to nie tylko związanych z ochroną nowych rozwiązań technologicznych .Wśród jej pracowników mnożą się morderstwa, samobójstwa i wypadki. Moïra czuje się śledzona i obserwowana. Wkrótce dziewczyna uświadamia sobie, że prawda, która czeka na nią u kresu nocy, jest bardziej przerażająca niż najgorszy z sennych koszmarów.

"Na krawędzi otchłani" to powieść niezwykle aktualna, która dotyczy każdego z nas, czy tego chcemy czy nie. To powieść o rodzącym się na naszych oczach świecie, w którym potęga technologii i sztucznej inteligencji skłania do snucia najczarniejszych scenariuszy.


Ależ to przerażająca książka... Wprawdzie wydaje się, że ta rzeczywistość to nie nasza rzeczywistość, bo w końcu akcja dzieje się w odległym Hongkongu, ale tak naprawdę im dalej czytelnik zagłębia się w akcję, tym bardziej przekonuje się, że ten Hongkong mógłby być Paryżem, czy Berlinem.... A korporacja Minga wydaje się do złudzenia przypominać takie, których logo znane nam jest na codzień... 

Moïra młody francuski naukowiec, specjalista od sztucznej inteligencji zaczyna pracę w hongkońskim ośrodku giganta internetowego, który pracuje nad sztuczną inteligencją. Deus - owa sztuczna inteligencja będzie towarzyszyć Moïrze w codziennym życiu, a sprzęt, który dostała od swojego pracodawcy stanie się już odtąd nieodłącznym towarzyszem życia.
Coś, co maiło być ułatwieniem, z czasem okaże się przekleństwem...

Im dłużej Moïra pracuje w Ośrodku Minga tym więcej tajemnic, nieszczęśliwych wypadków, a w końcu zabójstw wydarza się w jej najbliższym otoczeniu, do tego Deus zaczyna przejawiać dziwne skłonności oraz wypowiadać dość nietypowe i kontrowersyjne poglądy. Sam pracodawca pani naukowiec nie ma tyle odwagi, by spotkać się z nią osobiście. Jednocześnie z Moïrą kontaktuję się policjanci z Hongkongu prosząc ją o pomoc w odnalezieniu sprawcy morderstw młodych kobiet, które pracowały u Minga. Jak nietrudno się domyśleć o wszystkim dowiaduje się, kontrolujący życie naszej bohaterki pracodawca... W tym samym czasie ginie sąsiad Moïry...
Przerażająca w swojej wizji, boleśnie prawdziwa hisoria, która zanim dobiegnie końca odkryje przed czytelnikiem całe mnóstwo skrywanych tajemnic. Smutnie frapująca, pokazuje świat, który na nas czeka...