wtorek, 26 listopada 2013

Jacek Getner - Pan Przypadek i celebryci

Pan Przypadek i celebryci to druga z książek opowiadająca o przygodach rodzimego detektywa geniusza. Jej bohater, Jacek Przypadek, trochę romantyk, bardziej cynik, musi rozwiązać trzy niecodzienne zagadki. Pierwsza ze spraw nosi kryptonim "Miłość i medycyna". Opowiada o morderstwie dokonanym na planie najpopularniejszej w Polsce telenoweli pod tym właśnie tytułem. Bohaterem drugiej zagadki, "Znamiennych stanów świadomości" jest starzejący się "szołmen". Pada on ofiarą szantażysty grożącego, że ujawni kompromitujące go materiały. W "Blondynie wieczorową porą" uczestniczka wielu reality i talent show, słynna Kasiya, będzie poszukiwać swego zaginionego, nie mniej słynnego narzeczonego, Mikele. 


W rozwiązywaniu tych zagadek głównemu bohaterowi pomaga jak zwykle nieoceniona pani Irmina Bamber, która zna absolutnie wszystkich wartych znania w Warszawie. A po każdym następnym sukcesie Jacka w odkrywaniu prawdy gwałtownie wzrasta liczba jego wrogów, którzy najchętniej pozbyliby się detektywa z tego świata.


Więcej o bohaterze można się dowiedzieć z jego bloga znajdującego się pod adresem www.panprzypadek,blogspot.com





Z dużą niecierpliwością czekałam na kolejny tom przygód Jacka Przypadka, byłam ciekawa, czy autorowi uda się powtórzyć z sukcesem pomysł zastosowany w pierwszym tomie (recenzję znajdziecie tutaj). Książkę przeczytałam w jeden wieczór, więc chyba sukces udało się powtórzyć.
Dlaczego?Po pierwsze ci sami bohaterowie, których poznaliśmy w pierwszej części, po drugie te same wątki, które tutaj są kontynuowane, co jest fajnym zabiegiem, który mi zawsze urozmaica lekturę.
Takie zabiegi sprawiają, że poszczególne części, mimo osobnej akcji i wątków głównych jednak tworzą dobrze zgarną całość i kończąc lekturę już ze zniecierpliwieniem czekamy na kolejny tom. Co mam nadzieję stanie się szybko, bo ja akurat za długo na kolejne części czekać nie lubię.
Oczywiście główny bohater również ten sam, co mi się zdecydowanie najbardziej podoba, bo postać Jacka Przypadka jest w tym wszystkim chyba najbardziej interesująca. Irytujący, momentami męczący, przy tym inteligentny, spostrzegawczy i błyskotliwy. I jak tu go nie lubić? Przypomina troszkę jednego z moich ulubionych bohaterów serialowych - Patricka Jane z Metalisty. Dlatego tym łatwiej było mi sobie go wyobrazić, chociaż jednocześnie zastanawiam się, jak wyglądałaby ekranizacja przygód Jacka Przypadka w polskiej wersji. 
Również tym razem każde ze zleceń, które otrzymuje detektyw to krótka osoba historia, ale sprawnie połączona z kolejną, rozpoczynająca się kilka kartek dalej.
Co jeszcze zwraca uwagę - to ciekawy sposób narracji zastosowany przez autora, przypominający mi osobiście trochę słuchowisko. Takie zabiegi zawsze umilają mi lekturę i sprawiają, że czuję się osobiście przez autora zachęcona do zagłębienia się w kolejne wątki. 
Ciekawe i zaskakujące pomysły rozwiązania spraw, z którymi przyszło się zmierzyć Przypadkowi są przysłowiową wisienka na torcie. 
Wszystko to sprawia, że ciężko zdefiniować gatunek, na który zdecydował sie autor przy pisaniu tej powieści. nie jest to klasyczny kryminał, zawiera elementy satyry, powieści obyczajowej. Cały ten miks sprawia, że książki o przygodach Jacka Przypadka są swoistym unikatem wśród książek, które do tej pory przeczytałam.
Co mi się nie podobało?Celebryci, których po lekturze trzech wątków im poświęconych, miałam po prostu dość ;) Taki swoisty gatunek -męczący dla czytelnika.

Moja ocena 8,5/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi. 

niedziela, 24 listopada 2013

Katarzyna Miller - Blaski życia







Codzienność przynosi nam dziesiątki zmartwień i problemów. Trudno wyłuskać z niej drobne radości przydające życiu blask. A może to właśnie one są prawdziwym kluczem do szczęścia? Katarzyna Miller przekonuje, że warto przyjrzeć się chwilom z pozoru prostym i zwyczajnym. Delektować się z nimi i czerpać z nich prawdziwą radość oraz siłę.








O czym jest ta książka? Najprościej ujmując o radości życia...tak po prostu. O herbacie w ulubionym kubku, radości z prostych gestów, spotkań z bliskimi, wspomnień, do których się wraca, radości z chwil, które dano nam przeżyć. 

Idealna książka na jesienną chandrę, na zastanowienie się nad tym, co ważne, a ulotne, na poukładanie galopujących myśli, rozwianie wątpliwości, którą drogą iść. Takie proste zasady ubrane w historie, które mimo, że przystępne i proste, nie są infantylne. Ja nie jestem fanką ani anegdot ani krótkich historyjek, a te sprawiły, że przeczytałam książkę w półtorej godziny, tak na dobry mglisty i ponury listopadowy dzień. Dla mnie to po prostu zbiór felietonów o życiu, które nie zawsze nas rozpieszcza, ale zawsze oferuje nam coś dobrego. Czy książka nie jest zbyt cukierkowata? Otóż nie, autorka nie tworzy słodkiego obrazka, nie bombarduje złotymi radami w stylu "jakoś to będzie, zobaczysz ułoży się", ale zwraca uwagę na proste przyjemności, o których tak często zapominamy, poszukując idealnego życia.

Sam układ książki - każda historia w osobnym rozdziale o chwytliwym tytule, poprzedzonym myślą, motywem, który zapowiada, o czym będzie dana opowieść. Często ta krotka myśl wystarczy, żeby się zastanowić nad sobą, nad tym co robię, co warto zmienić...

Jedyne, co mi się nie podobało to nawiązywanie przez autorkę często do krążących w powszechnym obiegu anegdot i żartów, które mimo, że znane a zarazem pasujące do kontekstu to troszkę trącały przysłowiową myszką. Ale fanom takich żarcików z pewnością nie będzie to przeszkadzać, ja po prostu takich rzeczy nie lubię.


Moja ocena na dobry i zły dzień to 7,5/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło 













poniedziałek, 18 listopada 2013

Katarzyna Gacek & Agnieszka Szczepańska - Moc i cesarzowa

"Komisarz Anna Sarnowicz zostaje wezwana na miejsce tajemniczego morderstwa. Grupa licealistów znalazła ciała kobiety i mężczyzny splecione w miłosnym uścisku. Okoliczności zbrodni są zadziwiająco podobne do sprawy, którą komisarz prowadziła przed rokiem.


Czy to możliwe, że sprawcą znów jest obdarzony ezoterycznymi zdolnościami mężczyzna, który obecnie siedzi w więzieniu? A może ktoś, wzorując się na dawnych zbrodniach, pragnie kontynuować jego dzieło? Anna będzie musiała użyć wszystkich swoich umiejętności śledczych, aby rozwiązać tę sprawę. Czy to jednak wystarczy?"




Jakiś czas temu dostałam tą książkę w prezencie od portalu Zbrodnia w biblitece. Trochę u mnie leżała ta książka zanim ją przeczytałam. Zapowiedź ezoteryzmu trochę mnie odstraszała, bo to zdecydowanie nie są klimaty mi bliskie. Z drugiej strony to nie jest moje pierwsze spotkanie z duetem Gacek & Szczepańska (tu można przeczytać recenzję), więc skuszona okładką sięgnęłam w końcu po tą pozycję.
Bardzo lubię policyjne kryminały, w zasadzie odkąd pamiętam były one moimi ulubionymi serialami. Bo tak się składa, że w większości w tym gatunku są to raczej seriale niż książki. U nas ostatnio pojawił się Miłoszewski ze swoim Szackim, ale on jest prokuratorem, a nie policjantem ;) 
dlatego tym bardziej zaciekawiła mnie okładka tej książki zapowiadająca coś, z czym do tej pory na naszym rodzimym podwórku nie miałam do czynienia.
Fajna, ciekawa okładka, lecz książki mało w książce, aż chciałoby się dodać po lekturze- chcę więcej bo było za krótko na dobry kryminał. Dla mnie może dużym naciągnięciem było wplecenie do akcji wróżki, która pomaga prowadzącej śledztwo głównej bohaterce, bo myślę, że sama policjantka również bez problemu by sobie poradziła, ale skoro zamysł autorek był właśnie taki to się nie czepiam ;)
Akcja całkiem nieźle poprowadzona, dobrze się czyta, pomysł i rozwiązanie też nie najgorszy, tylko tego wszystkiego było za mało i za krótko. Pozytywne jest również to, że autorkom udało się mnie kilka razy zaskoczyć, a sama pani komisarz Anna Sarnowicz okazuje się wyjątkowo pozytywnym, budzącym ciepłe emocje bohaterem. Może to troszkę kopiowanie Marininy w polskich realiach, ale myślę, że całkiem udane. Trochę straciłam na lekturze, bo nie czytałam pierwszych dwóch części serii Przeznaczenie, dlatego też postać głównego podejrzanego, który nie wiadomo jak popełnia swoje zbrodnie, była mi obca, bo nie znałam jego historii z poprzednich części.
Po które z chęcią sięgnę, jak tylko będę miała taką możliwość.

Moja ocena 7/10