Niewinna gra w pokera w domu Alicji okazała się nowym rozdaniem nie tylko kart, ale i uczuć. Kiedy serce Alicji rozdarło się pomiędzy dwóch mężczyzn, nie wiedziała jeszcze, że konsekwencje swoich wyborów będzie czuła przez wiele lat.
Nie potrafiła oprzeć się przystojnemu Leszkowi. Nie spodziewała się, że cichy i spokojny Janek pojawi się przypadkiem w jej życiu i wywróci wszystko do góry nogami. Gdzieś pomiędzy starymi kamienicami pięknego Krakowa, w szalonych latach 90., gdy wszystko wydawało się możliwe, splatają się historie miłości i pożądania.
W cieniu magnolii to poruszająca historia o burzliwych uczuciach, bliskości i wyborach dokonywanych przez każdego z nas. Ta powieść daje nadzieję i pokazuje, że warto zaufać uczuciom, nawet gdy sądzimy, że świat zwrócił się przeciwko nam.
Czy utracona przed laty miłość ma szansę się odrodzić?
Czy los okaże się dla Alicji łaskawy i przyniesie jej upragnione szczęście?
To książka, która zauroczyła mnie zupełnie. Historia, wydawałoby się banalna i prosta, została opisana w taki sposób, ze ciężko było mi się od niej oderwać. Niby lekko, niby powieść obyczajowa, a jednak chwyciło i zachwyciło tak, ze mam ochotę na kolejne powieści tej autorki!
Autorka prowadzi narrację dwutorowo - retrospektywnie poznajemy młodzieńcze losy Alicji jako młodej studentki - oraz współcześnie Alicji dojrzałej kobiety, matki po przejściach i zawirowaniach losu. Jak nietrudno się domyśleć współczesna Alicja jest samotna - jedyna córka kilka miesięcy temu wyjechała na studia do Wrocławia, matka zmarła kilka miesięcy po mężu Alicji, ojca kobieta nigdy nie poznała. Syndromu pustego gniazda nie wypełnia również pies, którego Alicja sobie sprawiła.
Zupełnie nieoczekiwani pewnego dnia w drzwiach Alicji pojawia się Janek - wielka, niespełniona romantyczna miłość kobiety sprzed lat... Byłby banalnie, gdyby autorka rozwinęła tylko wątek współczesny - ona i on, spotkanie po latach, nieszczęśliwa miłość, nadrabiają stracony czas i żyli długo i szczęśliwie. Całe szczęście autorka punkt ciężkości powieści przesunęła do przeszłości obojga malując barwną historię miłosną lat młodości naszych bohaterów, opisując wycinek z życia tych dwojga. Ale nie tylko, bo oprócz wątków typowo miłosno -obyczajowych Anna Płowiec pokazuje młodych ludzi u progu dorosłości w dość interesującym okresie - początku lat dziewięćdziesiątych, pokazując jak na fali zmian społeczno - obyczajowych zmieniało się życie młodych studentów. Do tego akcja dzieje się w moim ukochanym Krakowie!
To ciepła i nostalgiczna opowieść, która spodoba się wszystkim tym, którzy chociaż na chwilę chcieliby wrócić do czasów młodości - tu w ujęciu dopracowanym, z pomysłem, nie trącającym infantylnością. Romantycznie, klimatycznie, z klasą! Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść autorki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz