wtorek, 24 maja 2016

Krystyna Mirek - Francuska opowieść

Południowa Francja. Kraina słońca, wina, miłości i marzeń. Czwórka znajomych wyrusza na wakacyjną wyprawę, żeby połączyć zawodowe cele z prywatnymi marzeniami. W pięknej starej winnicy, w cieniu wiekowego zamku ich losy gwałtownie się splotą.
Beata właśnie się zaręczyła, ale wątpliwości jej nie opuszczają. Decyzja jest pilna, a tymczasem pytania się mnożą. Aleks, mężczyzna z przeszłością uporczywie patrzy przed siebie i próbuje zbudować nowe życie. Ale stare winy nie pozwalają o sobie zapomnieć. List z Polski znów zburzy jego kruchy spokój. Oliwia, energiczna kobieta sukcesu, zawsze dostaje to, czego chce. Z wyjątkiem jednego. Czy odważy się podjąć niezwykłą decyzję? Hrabia, właściciel zamku i winnicy. Wydaje się, że ma wszystko. Jaką tajemnicę skrywa? Dlaczego zamyka się w pustym zamczysku i chroni go jak warowni?
Czasem trzeba się odważyć i po prostu zrobić, to co jest właściwe. Można wtedy wygrać życie.


Kuszona wieloma zachwytami nad twórczością autorki sięnęłam po moją pierwszą jej powieść. I niestety okazało się, ze raczej nie dołączę do zachwytów i pochwał nad powieścią. dlaczego? Przede wszystkim jak dla mnie to jedyne, co zasługuję na pochwałę to odkładka- urokliwa i ładna i w zasadzie tyle. Cała reszta jest niedopracowana, wątki niedokończone, a postacie irytujące. 

Mamy czwórkę znajomych, dwie byłe pary w całkiem innej aktualnie konstelacji uczuciowej, którzy to wyruszają w podróż do Francji. Każde z nich liczy na to, że podróż ta odmieni ich życie. Beata liczy na to, ze podróż w końcu da jej odpowiedź czy ukochany to ten jedyny, Jakub-ukochany ale nie wiadomo, czy jedyny liczy na natchnienie  do pisania, zarobione pieniądze i pozytywną odpowiedź Beaty. Do tej dwójki dołącza Oliwia-była szefowa i partnerka Łukasza, która liczy na super temat dziennikarski i wywiad z hrabią-właścicielem zamku, do niej dołącza Łukasz były chłopak Beaty, aktualnie asystent Oliwii, który liczy na wymarzoną pracę dziennikarza przy jej boku. Jest skomplikowanie i nie do końca dobrze? Potem będzie jeszcze gorzej, bo pojawi się Aleks, uciekający od przeszłości i jego chwilowa francuska partnerka, w której zakocha się Łukasz, na scenę wkroczy umierający hrabia, który kiedyś był zakochany w Polce podobnej do Beaty... i jest już po prostu męcząco, za dużo wątków, poplątania, niedokończonych w efekcie historii większości bohaterów. A ich decyzje ciężko nazwać spontanicznymi, bo to raczej w większości głupota i brak pomysłu na siebie.
Jak dla mnie lektura to męczące rozczarowanie.

1 komentarz:

  1. Asiu przykro mi czytać Twoją opinię, gdyż mnie książka bardzo się podobała, ale... może dlatego że poprzednie losy bohaterów poznałam w Szczęściu all inclusive i inaczej odebrałam ich relacje tutaj...
    Myślę, że powinnaś dać autorce jeszcze szansę

    OdpowiedzUsuń