Południowa Francja. Kraina słońca, wina, miłości i marzeń. Czwórka znajomych wyrusza na wakacyjną wyprawę, żeby połączyć zawodowe cele z prywatnymi marzeniami. W pięknej starej winnicy, w cieniu wiekowego zamku ich losy gwałtownie się splotą.
Beata właśnie się zaręczyła, ale wątpliwości jej nie opuszczają. Decyzja jest pilna, a tymczasem pytania się mnożą. Aleks, mężczyzna z przeszłością uporczywie patrzy przed siebie i próbuje zbudować nowe życie. Ale stare winy nie pozwalają o sobie zapomnieć. List z Polski znów zburzy jego kruchy spokój. Oliwia, energiczna kobieta sukcesu, zawsze dostaje to, czego chce. Z wyjątkiem jednego. Czy odważy się podjąć niezwykłą decyzję? Hrabia, właściciel zamku i winnicy. Wydaje się, że ma wszystko. Jaką tajemnicę skrywa? Dlaczego zamyka się w pustym zamczysku i chroni go jak warowni?
Czasem trzeba się odważyć i po prostu zrobić, to co jest właściwe. Można wtedy wygrać życie.
Kuszona wieloma zachwytami nad twórczością autorki sięnęłam po moją pierwszą jej powieść. I niestety okazało się, ze raczej nie dołączę do zachwytów i pochwał nad powieścią. dlaczego? Przede wszystkim jak dla mnie to jedyne, co zasługuję na pochwałę to odkładka- urokliwa i ładna i w zasadzie tyle. Cała reszta jest niedopracowana, wątki niedokończone, a postacie irytujące.
Mamy czwórkę znajomych, dwie byłe pary w całkiem innej aktualnie konstelacji uczuciowej, którzy to wyruszają w podróż do Francji. Każde z nich liczy na to, że podróż ta odmieni ich życie. Beata liczy na to, ze podróż w końcu da jej odpowiedź czy ukochany to ten jedyny, Jakub-ukochany ale nie wiadomo, czy jedyny liczy na natchnienie do pisania, zarobione pieniądze i pozytywną odpowiedź Beaty. Do tej dwójki dołącza Oliwia-była szefowa i partnerka Łukasza, która liczy na super temat dziennikarski i wywiad z hrabią-właścicielem zamku, do niej dołącza Łukasz były chłopak Beaty, aktualnie asystent Oliwii, który liczy na wymarzoną pracę dziennikarza przy jej boku. Jest skomplikowanie i nie do końca dobrze? Potem będzie jeszcze gorzej, bo pojawi się Aleks, uciekający od przeszłości i jego chwilowa francuska partnerka, w której zakocha się Łukasz, na scenę wkroczy umierający hrabia, który kiedyś był zakochany w Polce podobnej do Beaty... i jest już po prostu męcząco, za dużo wątków, poplątania, niedokończonych w efekcie historii większości bohaterów. A ich decyzje ciężko nazwać spontanicznymi, bo to raczej w większości głupota i brak pomysłu na siebie.
Jak dla mnie lektura to męczące rozczarowanie.
Asiu przykro mi czytać Twoją opinię, gdyż mnie książka bardzo się podobała, ale... może dlatego że poprzednie losy bohaterów poznałam w Szczęściu all inclusive i inaczej odebrałam ich relacje tutaj...
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś dać autorce jeszcze szansę