sobota, 28 maja 2016

Cecelia Ahern - Miłość i kłamstwa

Sabrina Boggs obdarzona została zupełnie przeciętnym imieniem i wiedzie idealnie dopasowane do niego przeciętne życie. Codzienna monotonia zaczyna ją powoli dobijać. Ratuje ją już tylko poczucie humoru, które pomaga jej przetrwać zabójczą rutynę. Zupełnie przypadkiem natrafia na tajemniczy zbiór kamiennych kulek niegdyś należący do jej ojca. Odkrycie, że dwa najcenniejsze elementy kolekcji zaginęły popchnie Sabrinę w niezwykłą podróż we wspomnienia pełne ludzi i miejsc, o których istnieniu nie miała dotąd pojęcia. Człowiek, przy którym spędziła całe dzieciństwo okaże się być jej zupełnie obcy. Czy prawda, którą odkryje pomoże jej zrozumieć samą siebie?







Muszę przyznać, że do tej pory autorce nie udało się mnie zachwycić. Mimo, że nie czytałam osławionej "Love Rosie" to moje poprzednie spotkania z jej twórczością były w moim odczuciu umiarkowanie udane. Owszem może i zamysły mi się bardzo podobały to już wykonanie dużo mniej.

Dlatego też z pewną rezerwą sięgnęłam po jej najnowszą powieść. Sabrina, to kobieta jakich tysiące- pracująca w zawodzie bez perspektyw, matka dwójki dzieci, z mężem, który już kiedyś ją zdradził. Do tego nie czuje się szczególnie kochana ani przez rodziców ani przez męża. Przypadkowo w jej ręce trafiają pudełka ojca, który ze względu na udał, częściowy zanik pamięci i niedowład zmuszony był swoje rzeczy u kogoś przechować. Tajemnicze pudełko zawiera marmurki, tajemnicze kulki, które służą do gry, a które to Sabrina po raz pierwszy widzi. Co więcej z opisu kolekcji wynika, że kilku brakuje... 
Zaintrygowana tajemnicą, którą za sobą kryją postanawia poznać prawdę o życiu ojca. Rozpoczyna prywatne śledztwo. Okazuje się, że tajemnic jest więcej, nie wszystkie się jej podobają, inne ją zaskakują czy wręcz szokują. Nie będę zdradzać więcej szczegółów, żeby i dla was lektura była ciekawa, powiem tylko tyle, że im Fergus okazał się być całkiem inną postacią niż mogłoby się wydawać, a w jego przypadku określenie podwójne życie nabiera całkiem innego wymiaru. Co ciekawe autorka prowadzi akcję niejako w dwóch płaszczyznach i w kilku rożnych perspektywach czasowych.

Muszę przyznać, ze autorce udało się mnie tym razem zaintrygować i zaskoczyć, bo pewne wątki i postacie kazały się być bardziej interesujące niż początkowo sądziłam. Jednak po lekturze pozostał pewien niedosyt, jakby czegoś zabrakło, takiej kropki nad i czy może wykończenia/lepszego zakończenia z pointą. Chociaż na tle innych powieści tej autorki wypada dużo lepiej niż poprzednie. 

No i nie ukrywam, ze nabrałam ogromnej ochoty na grę w marmurki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz