wtorek, 2 lutego 2016

Joanna Jagiełło - Taki wstyd

W mroźną noc sylwestrową w Helu zostaje popełnione morderstwo. Kto mógłby chcieć zabić lubianego przez wszystkich szefa miejscowego chóru? Dochodzenie nie przynosi efektów i sprawa pozostaje nierozwiązana. Pół roku później do nadmorskiego miasta przyjeżdżają Marta i Olgierd. Kiedyś byli małżeństwem, teraz spędzają razem urlop jako przyjaciele, choć każde z nich skrycie oczekuje czegoś więcej. Prywatne śledztwo w sprawie niewyjaśnionego morderstwa znowu jednak wystawi ich relację na próbę. Niektórych tajemnic lepiej nie odkrywać…










Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu tej powieści to określenie niespieszny kryminał. Nie ma tutaj zwrotów akcji, szaleńczego tempa i wyjątkowo zaskakujących rozwiązań. Jeżeli liczycie na dobre napięcie to tutaj niewątpliwie tego nie znajdziecie.
Jest jednak coś co sprawia, że powieść przykuwa uwagę. Są to postacie i wszystko co się zarówno wokół nich jak i w ich głowach i myślach dzieje, scenariusze, jakie rozgrywają sprawiają, że sami zaczynamy rozważać co by było gdyby, czy to mogło się wydarzyć, dlaczego stało się tak a nie inaczej. A co najważniejsze wszystko to dzieje się wśród postaci zupełnie przeciętnych, takich, których spotkać możemy na ulicy, postaci, które w żaden sposób nie wyróżniają się na tle innych. Autorka pokazuje tym samym, że wielkie tajemnice i szaleństwa mogą rozgrywać się również i na podwórku obok.
Z drugiej strony ludzkie problemy jak aborcja, zdrada, czy choroba psychiczna ukazane są w zwyczajnej rzeczywistości pokazując, ze każdy z nas może się z nimi spotkać. Do tego wszystko rozgrywa się w scenerii nadmorskiego Helu, pokazując dramaty ludzkie w zupełnym oderwaniu od trwającego sezonu letniego. Fajnym zabiegiem jest dodanie wątku swoistej klątwy rodzinnej jednej z bohaterek - każda z kobiet w tej rodzinie rodziła nieślubne dziecko. dramatyczne historie i rudne wybory na tle zmieniającej się stuletniej historii pokazują, że mimo, iż okoliczności się zmieniają to nawet w czasach współczesnych tak wyzwolonych samotna kobieta z dzieckiem stanowi może nie problem, ale swoiste wyzwanie - nie tylko dla siebie samej, ale i dal jej otoczenia.

Moja ocena 7/10

1 komentarz:

  1. Temat przedstawiony w książce jest mi bliski, na pewno zapoznam się z tą historią.

    OdpowiedzUsuń