poniedziałek, 29 lutego 2016

Jean Sasson - Wybór Jasminy



Czasem życie wymaga od nas odwagi ponad nasze siły. Jasmina to nie postać literacka. Wszystko, co zostało opisane w tej książce, wydarzyło się naprawdę, a los głównej bohaterki współdzieliły setki innych kobiet. 
Piękna, inteligentna, wykształcona. Była dumną Libanką, kochała wolność, ale zawsze pozostawała wierna tradycji muzułmańskiej, w której ją wychowano.
Miała 23 lata, a nigdy nawet nie pocałowała mężczyzny. Tego dnia znalazła się w niewłaściwym miejscu i czasie. Została porwana przez irackich żołnierzy i uwięziona w ciemnej celi, wraz z kilkunastoma innymi niewolnicami.
Jasmina wiedziała, że aby odzyskać wolność, sama musi o nią zawalczyć. 
Oprawca zapanował nad jej ciałem, ale nie nad myślami i duszą! Jedyną bronią, jaka jej pozostała, była oszałamiająca uroda i kobiecy spryt, dlatego – niczym Szeherezada – rozpoczęła niebezpieczną grę. Postanowiła go w sobie rozkochać.  
Jean Sasson to amerykańska dziennikarka, która w swoich książkach wstawia się za krzywdzonymi kobietami Bliskiego Wschodu i oddaje im głos. Tym razem opisuje historię Jasminy, która jako jedyna odważyła się rozmawiać z autorką o swoich tragicznych wojennych doświadczeniach.
"Wybór Jasminy" to współczesna opowieść o niegasnącej nadziei, która wyzwala odwagę i daje nowe życie. Opowieść tym bardziej przejmująca, że prawdziwa.


To nie jest lektura z cyklu prostych i łatwych. Opisuje los kobiet, który przeraża i skłania do zadawania mnóstwa pytań, które pewnie zostaną bez odpowiedzi. Historia Jasminy i jej podobnych muzułmanek zmuszanych do seksu, zamkniętych w więzieniu poniżanych, głodnych i bitych jest przerażająca. Drastyczność opisów i duża dokładność uwiarygadnia całą historię.
Po lekturze nasuwa się nieodmiennie pytanie, ile z tych dziewcząt przeżyło, jak poukładały sobie dalsze życie i czy po tym, co je spotkało można w ogóle mówić o normalnym życiu.
Jasmina na tle współwięźniarek odróżnia się przede wszystkim ogromną wolą walki, przetrwania i pomimo wszystko dużym rozsądkiem, tak jakby chęć przeżycia w takich warunkach okazała się dużo większa niż wstręt do siebie, za to jakie decyzję podjęła i jak się zachowuje.
Całość osaczona do tego w muzułmańskim świecie, gdzie mentalność jest całkiem inna, zwyczaje i wyznanie zdawałoby się powinny chronić przed takimi sytuacjami tymczasem w tej opowieści widzimy jak bardzo wyobrażenia różnią się od rzeczywistości. Dla mnie najbardziej przerażającym faktem było to, ze rząd w Kuwejcie zabronił zgwałconym kobietom poddania się aborcji zostawiając je z traumą i rosnącymi w ich ciele dziećmi, owocami tortur i bestialskiego zachowania oprawców.

Cała historia raczej ze względu na swój charakter nie poddaje się ocenie, bo raczej ma za zadanie pokazać prawdziwy świat i historię niezwykłej kobiety, to jednak mój zarzut dotyczyć będzie raczej formy. Bo sprawia ona niestety wrażenie pewnego chaosu. O ile dołączenie pomiędzy rozdziałami lub  w ich środku doniesień prasowych z wojny iracko-kuwejckiej jest dobrym pomysłem, to już kalendarium, zdjęcia i kilka dodatków od autorki uważam za zbędne. Nadmiar przy takiej historii jak dla mnie trochę razi. Samo wprowadzenie byłoby wystarczające.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz