wtorek, 17 listopada 2015

Christopher W. Gortner - Mademoiselle Chanel

Powiem szczerze, że wybór tej właśnie książki był impulsem. Bo ani nie jest fanką Mademoiselle ani autor nie był mi znany - tymczasem lektura okazała się strzałem w 10, na tyle dobrym, że ciężko mi było się od niej oderwać!
Okazuje się, ze impulsy czasem bywają dobre :)


Widzę odwieczny konflikt między skromną dziewczyną, którą kiedyś byłam, a legendą, którą celowo wykreowałam, żeby nikt nie mógł zajrzeć w moje serce. W tej opowieści postaram się w miarę możliwości trzymać prawdy, choć mity i plotki spowijają mnie w nie mniejszym stopniu niż moje słynne krepdeszyny i tweedy.
Postaram się pamiętać o tym, że mimo wszystkich swoich triumfów, mimo wszystkich błędów, które popełniłam – wciąż jestem tylko kobietą…

Kim naprawdę była Coco Chanel? Wielką wizjonerką, niemieckim szpiegiem, namiętną dziewczyną poszukującą uczucia? Teraz nareszcie może opowiedzieć własną historię. Z powieści Mademoiselle Chanel wyłania się obraz kobiety pełnej pasji, wdzięku i uroku, której sława i fortuna nie uchroniły przed złamanym sercem.

Nowa powieść C.W. Gortnera. Zanim został poczytnym pisarzem, autorem wielu powieści przetłumaczonych na ponad dwadzieścia języków, C.W. Gortner pracował w przemyśle modowym. Coco Chanel fascynowała go od zawsze. Teraz powraca do niej w swojej najnowszej książce, poszukując odpowiedzi na nurtujące go pytanie: jakie sekrety skrywała Coco Chanel?







Historię osławionej bogini świata mody dzięki autorowi poznajemy od jej dzieciństwa - tak trudnego, ale z którego to potrafiła się poniekąd wyswobodzić, tworząc punkt wyjścia czy raczej determinant dla dalszych swoich poczynań. Wychowana przez siostry w klasztorze szybko odkrywa swój talent, a co za tym idzie zdeterminowana młoda dziewczyna zaczyna zastanawiać się co może z takim talentem uczynić....A potem? Potem jest już dużo ciekawiej, bo historię Coco poznajemy przez jej pryzmat, wiemy co nią kierowało, co w danej chwili sobie myślała i jak powstawały pomysły jej kreacji - tym perfum i małej czarnej. Dzięki temu zabiegowi Gabriele Chanel przestaje być guru, czy niedoścignioną ikoną, a staje się bohaterką powieści. Kobietą targaną emocjami, często sprzecznymi, kobietę dążącą do sukcesu, ale przede wszystkim osobę, która przez całe swoje życie szukała miłości i akceptacji. Lokująca swoje uczucia w nie zawsze właściwych mężczyznach przeżywając romans za romansem wzbudzała skrajne emocje. Jednego jednak nie można było jej zarzucić- wyrazistości. Musze przyznać, ze jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści, bo autor w doskonały sposób zawarł nie wszystkim tak dobrze znaną historię takiej osobistości w powieści obyczajowej, od której nie sposób się oderwać. Historia, którą czytamy pełna jest dobrze skonstruowanych postaci, wyrazistych i barwnych, umieszczonych w doskonale przemyślanym - z najmniejszymi drobiazgami-otoczeniu właściwym dla epoki, w której rozgrywa się akcja. Aż momentami chciałoby się wraz z bohaterami znaleźć w centrum tych wydarzeń, poznać Coco, ale bardziej znaną z powieści Gortnera niż tą uchodzącą za ikonę mody.

Moja ocena 9,5/10


1 komentarz:

  1. A ja poza tematem zapraszam do udziału w konkursie: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/11/dzis-premiera-dziedzica-r.html

    OdpowiedzUsuń