czwartek, 26 listopada 2015

Sabina Waszut - Rozdroża i W obcym domu

Widocznie listopad to dla mnie miesiąc dobrej lektury kobiecej :) 



Tym razem było to bardzo ciekawe spotkanie z bohaterką z Górnego Śląska, a co lepsze nawet podwójnie przyjemne, bo od razu dane mi było przeczytać obie części.


Górny Śląsk, kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej. Dla młodziutkiej Sophie jedyną odskocznią od domowych obowiązków i pracy w jadłodajni są spotkania z Władkiem Zaleskim, chłopcem mieszkającym w tym samym domu. Wkrótce przelotna znajomość przeradza się w silne uczucie. Młodzi zakochują się w sobie na przekór rodzinom, którym trudno zaakceptować związek niemieckiej dziewczyny z synem śląskiego powstańca. Wydaje się, że wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia. 


Sophie i Władek pobierają się w maju 1939, pełni nadziei i perspektyw na lepsze i dostatniejsze życie. Wrzesień rujnuje wszystkie ich plany. Władek walczy w polskim wojsku, dostaje się do niewoli, a wkrótce zostaje wcielony do Wehrmachtu. Tymczasem Sophie kończy kurs stenotypistek i dostaje pracę w pszczyńskim urzędzie. Wyjazd z rodzinnego domu dla młodej, wchodzącej właśnie w życie kobiety nie jest łatwy, a kilkuletnia rozłąka z mężem wystawia ich uczucie na wiele prób. Sophie musi dokonywać trudnych wyborów i podejmować wiele niełatwych decyzji...


Oba tomy powieści, pomimo dość trudnego tła historycznego zauroczyły mnie tak, że nie mogłam oderwać się od lektury. Pierwszy tom to najpierw historia rodzącej się miłości dwojga bohaterów, będącej tutaj niemal preludium, do akcji, która to z młodzieńczym zauroczeniem będzie mieć niewiele wspólnego. Bo oto wybucha II wojna światowa, Władek zostaje wcielony do wojska, a Sophie zaczyna przymusowa pracę w niemieckim urzędzie. Ten dysonans będzie przewijał się przez całą powieść, bo jako Ślązak Władek dostawszy się do niewoli zostanie siłą wcielony do niemieckich sił zbrojnych. A Sophie zyska wielbiciela - niemieckiego oficera w niej zakochanego, będącego jednocześnie jej bezpośrednim przełożonym...Dysonans to także zderzenie młodości i świeżości z bolesną rzeczywistością-tutaj w wydaniu górnośląskim, tak innym, niż to, do czego przyzywczaiły nas powszechnie dostępne lektury. Widać, ze to temat bliski autorce, wzbogacony dodatkowo charakterystycznym dla regionu słownictwem. Fascynująca historia, dobrze zbudowane napięcie, dbałość o detale i niepospolity pomysł, pomimo pierwotnych obaw o schematyczność, okazało się, ze to bardzo dobra powieść, od której ciężko się oderwać.


W obcym domu to historia opowiadająca dalsze losy bohaterów Rozdroży.
Jest rok 1945, wojna dobiegła końca. Przychodzi czas oczekiwania na powracających mężczyzn. Czas gojenia ran.
Trudno jest odnaleźć się w powojennej rzeczywistości, bez względu na pochodzenie, na wyznawane zasady. Znów historia zmusza do dokonania wyborów, znów należy stanąć po którejś ze stron.

Zosia i Władek, główni bohaterowie książki, w tych pierwszych, powojennych latach, muszą odnaleźć coś jeszcze – siebie. Pobrali się w maju 1939 roku, więc nie mieli czasu na własne szczęście.
Czy uda im się walka o miłość, której tłem jest szara i niejednokrotnie smutna codzienność?
Książka porusza tematy, o których jeszcze do niedawna nie wolno było mówić: obóz na Zgodzie, wywózki górników w głąb ZSRR, to tylko niektóre z tragedii tamtych czasów.

Ale na stronach tej książki czytelnik odnajdzie również nastrój dawnego Śląska. Gwar miejskiego magla, ulice pachnące domowym obiadem i ludzką życzliwość, pomagającą przetrwać najtrudniejsze czasy.

Tutaj też historia była dla mnie przyjemną lektura nie tylko jeżeli chodzi o opowiedzianą historię obyczajową, ale również, czy może przede wszystkim o walory poznawcze - historia Górnego Śląska zaraz po wojnie, losy jej mieszkańców, w tym tych pochodzenia niemieckiego, walka o polskie obywatelstwo, a do tego zderzenie z nowym ustrojem to tylko niektóre z poruszonych przez autorkę zagadnień. wprowadzanie komunizmu na Górnym Śląsku okazało się być procesem dużo bardziej złożonym, ale tym samym wnikliwie przedstawiona sytuacja, problemy i rozterki bohaterów an tle zmieniającej się rzeczywistości dają gwarancję niezwykle ciekawej lektury.
W części obyczajowej poznajemy losy Sophie i Władka, któremu to udało się powrócić z wojennej tułaczki. Jednak wojenne wspomnienia, rodzinna przeszłość i problemy z nadaniem Sophie polskiego obywatelstwa powodują, że nie tylko ubóstwo i brak pracy są problemami, z którymi przyszło się im zmierzyć. Czy odnajdą szczęście w tak trudnym okresie? Tego już drogie czytelniczki musicie dowiedzieć się same, jedyne, co mogę napisać, że z każdą strona jest ciekawiej, ani przez moment lektura nie była nudna, co zwłaszcza w kontynuacji jest rzadko spotykane. 

To nie jest saga, czy historia rodzinna jakich wiele, to dwutomowa opowieść o wzbudzających sympatię bohaterach, którym to przyszło żyć w tak trudnych czasach. Dobrze przemyślana, z innym tłem historyczno-społecznym niż powszechnie proponowana warszawska rzeczywistość ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz