czwartek, 12 listopada 2015
Grégory Samak - Księga życia
Po przejściu na emeryturę Elias Ein, ostatni potomek niegdyś potężnej i znanej żydowskiej rodziny, zdziesiątkowanej przez Holocaust, przenosi się z Wiednia do Braunau nad Innem, by spędzić w tym sennym miasteczku ostatnie lata życia. Wcześnie owdowiały, bezdzietny, zgorzkniały mężczyzna ma nadzieję, że odzyska tu wewnętrzny spokój. Nadal nie przestają go jednak nękać myśli o tragicznych losach rodziny Einów, a przede wszystkim świadomość, że zawiódł własnego ojca, nie wypełniając uroczystej obietnicy, którą złożył na jego łożu śmierci: że nie pozwoli, by wyginął jego ród.
W Braunau, położonym na granicy Austrii z Niemcami, Elias dokonuje odkrycia, które w jednej chwili odmieni jego życie, przywróci mu siły i chęć działania. Nowo nabyty dom skrywa niesamowitą tajemnicę. Bohater znajduje schody prowadzące do dużej biblioteki, gdzie jego uwagę przykuwa jedna z książek. W ten sposób odnajduje wielką Księgę Życia: rejestr, w którym Bóg zapisuje przeznaczenie każdego człowieka. Przeglądając kolejne wpisy w księdze, Elias natrafia na życiorysy swoich rodziców, przyjaciół, postaci historycznych. Szybko uświadamia sobie, że nic nie zostało przesądzone w boskim rejestrze raz na zawsze, że on sam może odmienić nie tylko własny los, lecz także losy swojej rodziny, a nawet całego swojego narodu. Nieziemska moc Księgi Życia pozwala mu nie tylko podróżować w czasie, ale także wpływać na bieg wydarzeń z przeszłości. Zawiedzie Eliasa między innymi do Berlina lat trzydziestych ubiegłego wieku i do warszawskiego getta. Dwukrotnie stanie on twarzą w twarz z samym Adolfem Hitlerem. Czy uda mu się ocalić swych bliskich? Czy możliwa jest inna wersja Historii?
Myślę, że każdy z nas często stawia sobie pytanie co by było gdyby historia potoczyła się inaczej?Nie tylko ta nasza osobista, ale również ta ogólnoświatowa. Czy była szansa na powstrzymanie Hitlera, jak wyglądałby ten świat, gdyby nie było II wojny światowej? Wielu autorów czy to książek, czy reżyserów filmów często pokusza się również o podjęcie takiego wątku i snucie swojej własnej wizji świata w wersji co by było gdyby. o ile jedne z nich są komiczne - jak choćby film Machulskiego Ambassada, inne poważniej podchodzą do tematu. Tak też jest i z powieścią " Księga życia", gdzie to autor pokusi się o obdarowanie Eliasa Flina możliwością podróży w czasie dzięki znalezionej w nowo zakupionym domu księdze życia, umożliwiającej podróż w czasie.
Musze przyznać, ze po tak dobrze zapowiadającej się historii spodziewałam się trochę więcej. Dlaczego ? Bo po pierwsze książka rozczarowuje rozmiarem, bo to zaledwie lektura na jedno popołudnie. Do tego wprowadzając mnóstwo ciekawych postaci to wątku głównego, co super się udało, bo dzięki temu akcja dużo zyskała, to jednak losy postaci zostały włąśnie przez tą małą objętość książki okrojone, a to już spore rozczarowanie. Owszem sam wątek główny okazał się być ciekawy i zajmujący, a w pewnych momentach podkręcona akcja trzymała w napięciu, to jednak całość była dla mnie nie do końca dopracowana.
W kontekście zmian w Europie, rodzących się ruchów skrajnych czy nacjonalistycznych i niechęci wobec imigrantów książka skłania również do zastanowienia co dalej z naszym kontynentem. Jej zakończenie skłania do refleksji, czy może należałoby dobrze się zastanowić nad politycznymi decyzjami i rozwiązaniami proponowanymi przez europejskich polityków, bo pewne scenariusze historia już przerobiła, a ich przebieg jest nam znany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja też po książce spodziewałam się więcej. Temat doskonały, a wszystko jakieś takie jak na odczep się napisane, poucinane moim zdaniem wątki...
OdpowiedzUsuńDokładnie, tym bardziej szkoda, że potencjał nie został wykorzystany nawet w połowie
UsuńLiczyłam na super lekturę, a czułam się, jak przekłuty balonik:(
Usuń