piątek, 28 sierpnia 2015

Charlotte Link - Dwie siostry


Wyjazd na Boże Narodzenie do Yorkshire, krainy wyżynnych torfowisk w północnej Anglii, miał być prezentem urodzinowym i ostatnią próbą uratowania rozpadającego się małżeństwa. Jednak od początku Barbarze i Ralphowi Ambergom nic się nie układa. Już od pierwszej nocy wynajęta przez nich posiadłość Westhill House zostaje odcięta od świata z powodu śnieżycy. Barbara, myszkując po domu, natrafia niespodziewanie na zapiski byłej właścicielki posiadłości, Frances Gray. Ich lektura ożywia niezwykłą historię sprzed pięćdziesięciu lat. Zagłębiając się w aurę miłości, nienawiści, pogardy i tęsknoty za wolnością, Barbara zaczyna poznawać własną duszę i dojrzewa do
najważniejszej decyzji. Decyzji, która nie tylko zmieni jej życie, ale będzie zarazem dopełnieniem losu Frances Gray.



Ostatnio mam sezon na nadrabianie zaległości u poczytnych i polecanych autorów. Do tej grupy zdecydowanie należy powieść nieznanej mi dotąd autorki - Charlotte Link. Książka pożyczona od znajomej jakiś czas temu przeleżala trochę na półce, teraz wiem, ze zdecydowanie za długo.
Wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony, bo to historia z cyklu ulubionych-akcja rozpoczyna się na początku wieku, wraz z upływem alt poznajemy losy bohaterki i jej bliskich, pojawiają się nowe wątki, tajemnice i ciekawe postacie.
Wątek historyczny wraz z jego główną bohaterką Frances Gray to zdecydowanie najlepsza cześć całej powieści. Z dużym zainteresowaniem czytała o losach bohaterki tak odstającej społecznie i obyczajowo od czasów, w których przyszło jej żyć.
Wcale nie dziwię się, że główna bohaterka wątku współczesnego zatraciła się w lekturze pamiętnika Frances. Mi ona również bardzo przypadła do gustu.


Z drugiej strony mamy wątek współczesny - małżeństwo prawników oddanych karierom, przezywające duży kryzys relacji wzejemnyh wyjeżdża w odległy zakątek Anglii, by tam spędzić razem trochę czasu i spróbować naprawić, to co się da. Wynajmują od starszej Pani - Laury stary dom Westhill Odcięci od świata poprzez śnieżycę, muszą się zmierzyć z narastającymi pretensjami i zaprzepaszczonymi szansami, a z upływem czasu również topniejącymi zapasami żywności i głodem. W tak trudnej sytuacji paradoksalnie-czego zupełnie byśmy się nie spodziewali-nie zbliżają się do siebie,, bo przypadkiem znaleziony przez Barbarę pamiętnik dawnej mieszkanki, a siostry ich gospodyni wciąga ją tak bardzo, że zapomina tak naprawdę po co tu przyjechała.


Muszę przyznać, ze mimo, iż wątki te się łączą to niewątpliwie watek wcześniejszy dominuje i to zdecydowanie. Nie wiem, czy mi to przeszkadza, bo jest on zdecydowanie lepszy, bardziej przemyślany i dopracowany niż wątek  rozgrywający się współcześnie.

Mój główny zarzut, co do tej powieści to jej słabe, nawet bardzo, zakończenie. Na tle wciągającej całości jest nijakie i pozostawiające czytelnika ze sporym niedosytem.Do mniejszych zarzutów dołączyłabym ten o odwołaniu do wielkiego niebezpieczeństwa i wątku kryminalnego-pierwsze to dość duże naciągnięcie, drugie nadużycie, do tego przewidywalne.

Dużo miejsca autorka poświęciła problemom społecznym poszczególnych epok-że chociażby wspomnieć można ruch sufrażystek, czy problemy żołnierzy wracających do domu z walk wojennych. Ciekawe i sprawiające, ze powieść obyczajowa zyskuje nowe wymiar, stając się powieścią poniekąd historyczną.





1 komentarz:

  1. Moja ulubiona książka Charlotte Link. Nie czytałam jeszcze wszystkich, ale sporo i uwielbiam "Dom sióstr", tak inny od pozostałych powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń