Angelica jedynie wśród pszczół czuje się dobrze. Całą wiedzę na ich temat zdobyła jako dziecko, na Sardynii, która była kiedyś jej domem. To tam spędziła najszczęśliwsze i zarazem najtrudniejsze lata swojego życia. Wszystkiego nauczyła ją ukochana ciotka Jaja, która wychowała ją jak własne dziecko, podczas gdy jej matka Maria co rusz znikała gdzieś na kilka dni, pozostawiając dziewczynkę samą. Pewnego dnia Maria wróciła z nowo poślubionym mężczyzną i zabrała dorastającą córkę do Rzymu. Od tamtej pory młoda bohaterka nigdzie nie zdołała zapuścić korzeni. Spędziła całe lata na przemierzaniu Europy kamperem, który służył jej za dom. Po trudnych przeżyciach rodzinnych jest nieufna, pełna strachu i zawsze gotowa do ucieczki. Od przeszłości, miłości i matki.
Teraz dostała od losu swoją szansę. Na malowniczej wyspie, na której była niegdyś szczęśliwa, czeka na nią piękny, malowniczo położony dom z ogromnym ogrodem, otoczony fioletowymi polami, lazurowym morzem i pasieką. I właśnie tam pełna rozterek i wątpliwości Angelica szuka swojego miejsca na ziemi. A także utraconej przed laty miłości.
To niezwykle ciepła i pachnąca miodem opowieść o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca i przywracaniu wiary w ludzi.
Angelica to młoda kobieta, która podróżując kamperem po całej Europie pomaga pszczelarzom rozwiązywać ich problemy. Jest doskonałym doradcą, a wszystko, co umie przekazała jej dawno temu ukochana ciotka. Angelica jest cenionym specjalistą w swojej dziedzinie, ratując jednak pszczoły ciągle nie potrafi znaleźć ratunku dla siebie. Kamper jest jej jedynym domem, a przemierzając setki kilometrów tak naprawdę ucieka od stabilizacji, której nie zna i na którą nie umie się zdecydować. Pewnego dnia matka - z którą nigdy nie miała bliskiego kontaktu - przekazuje jej wiadomość, ze ukochana ciotka, którą dziewczyna uważała za zmarłą, umarła niedawno, zostawiając Angelica swój dom na Sardynii. Szok i niedowierzanie łączą się z ogromną ochot powrotu do swoistej sielskości znanej kobiecie z dzieciństwa, wspomnień, które jako jedyne trzymały ja w ryzach.
Powrót na Sardynię okaże się dla Angelici nie tylko podróżą do tajemnic z przeszłości, będzie również możliwością walki o całkiem nowe jutro nie tylko dla niej, ale i dal mieszkańców małego miasteczka. W dodatku dawna miłość Angelici także postanawia wrócić na Sardynię...
To niezwykle ciepła opowieść, po której ma się ogromna ochotę na skosztowanie chociażby jednego z opisywanych w powieści rodzajów miodu. Mimo pewnej dozy słodkości nie jest to jednak lukrowana opowieść o wielkiej miłości sprzed lat, czy ratowaniu dziedzictwa małego miasteczka. To raczej historia o poszukiwaniu swojego miejsca i odkrywaniu prawdy, często bolesnej. Albowiem, jak pisze autorka:
"W życiu zdarzają się rożne rzeczy. Z pozoru straszne wydarzenia niespodziewanie nabierają zupełnie innego znaczenia. Nie zawsze ich konsekwencje są negatywne. Często wskazują nowe możliwości. Sekret polega na tym, by umieć je rozpoznać".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz