piątek, 5 października 2012

Hanna Cygler - Przekład dowolny


Przeczytałam już dwie książki Hanny Cygler I nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale pomimo różnych odczuć po lekturze, irytujących czasem bohaterów ma się ochotę na ciągle więcej…Jakaś magia?

„Przekład dowolny” przeczytałam jako drugą z kolei książkę tej autorki.
„Po przeżyciu wielkiego zawodu miłosnego, Iza, absolwentka skandynawistyki, wychodzi za mąż za Szweda i wyjeżdża z kraju. Po czterech latach upokarzającego ją związku ucieka w dramatycznych okolicznościach od psychopatycznego męża. Na promie, podczas podróży powrotnej do Polski, poznaje Maćka, wdowca samotnie wychowującego 4-letnią córkę, tłumacza, który pomaga jej stanąć na nogi - załatwia mieszkanie, pracę i wprowadza w krąg swoich znajomych. Maciek staje się dla młodej kobiety "po przejściach" kimś bardzo ważnym, ale czy uda mu się zmienić jej postanowienie? Iza, pragnąc uodpornić się na uczuciowe emocje, nie zamierza szukać już miłości, a jedynie mężczyzny z grubym portfelem. Na horyzoncie pojawia się interesujący kandydat, potentat w branży komputerowej...
Uczuciowe perypetie młodych ludzi okraszone intrygą i sensacją na 
tle dwuznacznego świata biznesu mieszającego się z polityką.”

Ze strony autorki – którą swoją drogą polecam -  www.hannacygler.pl

O czym jest książka? O miłości przede wszystkim trudnej, jak dla mnie „szarpanej”, niedopowiedzianej, zawikłanej, przeplatanej romansami, przypadkowymi znajomościami na przysłowiowym boku. To książka o przyjaźni, takiej, na której buduje się miłość, ale także takiej przyjaźni w próbie, którą testuję się w różnych okolicznościach. Książka o zauroczeniu, trudnych wyborach, czarnej stronie polskiego biznesu lat 90-tych.
Ot po prostu książka o życiu. Czyta się ją bardzo dobrze, ciężko się oderwać, mimo, iż jednak do szczególnie ambitnych nie należy.
Jedyne co mi przeszkadzało to pewne decyzje Izy i pewna taka „szarpanina” pomiędzy dwojgiem bohaterów, którzy w skrytości się kochając, szukają PRAWDZIWEJ miłości poza sobą nawzajem.
Samo życie.

Moja ocena 7,5/10

2 komentarze: