czwartek, 18 października 2012

Victora Cosford - Amore i amaretti. Opowieści o miłości i jedzeniu w Toskanii


Ciągnie mnie nieodmiennie do Włoch, mam za sobą już kolejną książkę, która opisuje uroki tego kraju.

Tym razem to pozycja, którą dostałam do zrecenzowania od Wydawnictwa Bellona - "Amore i amaretti. Opowieści o miłości i jedzeniu w Toskanii".


„Toskania to kraina czarów. Chodzi o czar powabnego krajobrazu, szacownych zabytków i pełnych temperamentu ludzi. Cywilizacja rozwija się tu od czasów antycznych, ale najwspanialsze zabytki Florencji,...""Toskania to kraina czarów. Chodzi o czar powabnego krajobrazu, szacownych zabytków i pełnych temperamentu ludzi. Cywilizacja rozwija się tu od czasów antycznych, ale najwspanialsze zabytki Florencji, Sieny czy Pizy pochodzą z czasów Renesansu. Mimo tylu lat intensywnego rozwoju człowiek nie zepsuł cudownego, naturalnego pejzażu tej ziemi, pełnego malowniczych pagórków. Wzbogacił go tylko o doskonale komponujące się z krajobrazem winnice. Bo wino (Chianti!!!) to również symbol krainy. Podobnie jak smakowite potrawy kuchni włoskiej. Wiele przepisów na tradycyjne dania włoskie i typowo toskańskie znajdziecie Państwo na kartach publikacji. Toskania od wieków jest celem pielgrzymek zakochanych w niej podróżników. Oczarowała także autorkę tej książki. A tytułowe amaretti to urocza gra słów. Chodzi zarówno o miłostki, jak też typowe toskańskie ciasteczka”



I jak to zawsze kojarzy się z Włochami książka jest przede wszystkim o jedzeniu, więcej jest niesamowicie pyszna…, bardzo klimatyczna, sensualna, działająca na wszystkie zmysły. Każda strona to wyjątkowo malownicza historia dotycząca równych aspektów życia we Włoszech. Rozkochana w Toskanii australijska dziennikarka Victoria odsłania przed nami magiczną krainą pachnąca pomidorami, czosnkiem i dobrym winem. Przedstawia również Włochów razem z wszystkimi ich wadami i przywarami, żeby się nie wydawało, że jest tak idealnie.

Ciekawym zabiegiem jest również umieszczenie przepisów potraw, o których w danym miejscu czy rozdziale wspomina autorka. Może nie wszystkie czytelnik będzie mógł ze względu na dostępność czy cenę składników, wykorzystać, ale niektóre mogą być inspirujące – ja z pewnością wypróbuję szpinak z dodaną oliwą z oliwek  na zimno.

Jedyne co nie podobało mi się w tej książce to zapowiedź AMORE, który to temat został zmarginalizowany przez uroki smaków i zapachów włoskiej przygody autorki-ale to już moje prywatne odczucie.

Książkę polecam, szczególnie w chłodne wieczory, tylko ostrożnie nie wolno jej czytać z pustym brzuchem ;) a no i najlepiej jest wcześniej zaopatrzyć się w dobre wino Chianti, żeby radość z lektury była pełniejsza J


Moja ocena 7,5/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu


8 komentarzy:

  1. Lubię połączenie literatury i słodyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś byłam bardzo sceptycznie nastawiona do takich połączej, a ostanio bardzo się w nich rozsmakowałam :)

      Usuń
  2. Lubię takie pozycje. Pierwszą z nich bylo "Pod słońcem Toskanii". to wlaśnie te przepisy mnie urzekły. może więc i po tę sięgnę? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, jednak Twoja recenzja robi wrażenie :)

    P.S. Dziękuję za wzięcie udziału w konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Toskania... Chętnie bym się tam teraz znalazła:))

    OdpowiedzUsuń