niedziela, 7 października 2012

Hanna Cygler - Kolor bursztynu


Są dwa elementy charakterystyczne dla książek Hanny Cygler-morze, Gdańsk, ten pewien rodzaj sentymentalizmu z tym związany oraz pewne kryminalne elementy, które urozmaicają akcję. Również w tej powieści możemy odnaleźć te dwie rzeczy.


Nela Lisiecka pracuje w muzeum regionalnym jako pilnująca sal z eksponatami i z ledwością wiąże koniec z końcem. Utrzymanie siebie i dwójki dzieci, na które nie otrzymuje żadnych alimentów, graniczy w...Nela Lisiecka pracuje w muzeum regionalnym jako pilnująca sal z eksponatami i z ledwością wiąże koniec z końcem. Utrzymanie siebie i dwójki dzieci, na które nie otrzymuje żadnych alimentów, graniczy wprost z cudem. Mimo tej codziennej finansowej ekwilibrystyki Nela nie może zapomnieć, co obiecała sobie trzy lata wcześniej – pomścić śmierć swojego pracodawcy i ukochanego, Wiktora Nokiana. Osoba, którą podejrzewa o udział w morderstwie, pojawia się nieoczekiwanie pewnego dnia w muzeum...

Sensacyjny wątek w świecie bursztynu, na którego tle rozwija się wielka miłość, gdzie pięknu wytwarzanej biżuterii towarzyszy pogoń za zyskiem. I to za każdą cenę.”

I tak jak w przypadku poprzedniej książka wciągnęła mnie w zasadzie już od pierwszej strony. Może trochę bardziej irytowała mnie główna bohaterka, podejmująca nie do końca rozważne decyzje, rzucająca z dnia na dzień pracę, będąc odpowiedzialną za dwójkę dzieci i nie mając żadnej alternatywy. Z drugiej strony Nela to również odważna kobieta, której życie zapomniało podarować szczęście, o które ona gotowa jest powalczyć. Podobnie jak w innych powieściach tej autorki nie zawsze wszystko, co wydaje nam się od zawsze oczywiste takie okazuje się być naprawdę. Dzięki temu książka – będąca połączeniem romansu, powieści obyczajowej i kryminału- jest nieprzewidywalna, zaskakująca i wciąga do ostatniej strony.
Bardzo fajny zaproponowała autorka też sposób narracji – również charakterystyczny dla niej – wydarzenia teraźniejsze przeplatają się z wcześniejszymi, dzięki czemu niektóre wątki rozwiązują się czy też wiążą w całość dopiero na końcu.

Moja ocena 7/10


Polecam również bloga autorki:

1 komentarz:

  1. Pierwszy raz o niej słyszę, ale czuję się zachęcona. Jak wpadnie mi w łapki, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń