niedziela, 6 maja 2012

Danuta Wałęsa - Marzenia i tajemnice, czyli mój pierwszy audiobook...

Nigdy wcześniej nie miałam chęci/okazji, żeby posłuchać jakieś książki w postaci audiobooka. Tą dostałam w prezencie wraz z "Twoim Stylem". I od razu włożyłam ją do odtwarzacza w aucie, bo już wcześniej dużo czytałam o tej książce i nawet miałam sporą ochotę na jej zakup. Teraz po przesłuchaniu płyty, cieszę się, że tego nie zrobiłam.
"Bardzo osobista, szczera opowieść o życiu, miłości, rodzinie i politycznych przemianach. Z wspomnień wyłania się portret odważnej i mądrej kobiety, która pragnęła miłości i rodzinnego szczęścia, a znalazła się w centrum rewolucyjnych wydarzeń, które przetaczały się przez Polskę i jej małą kuchnię na gdańskim blokowisku. Często ponad siły zmęczona, pod nieobecność męża, który tworzył ruch Solidarności, Danuta była podporą rodziny. Śmiała, otwarta na ludzi, teraz, kiedy spełniła się jako matka i żona, znalazła czas dla siebie i dała światu opowieść o wielkiej historii i własnej rodzinie" za Lubimyczytać.pl Na pewno jest to bardzo osobista książka, pewien sposób rozliczenia się autorki z przeszłością, która okazuje się momentami zupełnie inna, niż ta prezentowana nam powszechnie. To bardzo osobista książka, o marzeniach, pragnieniach, rozczarowaniach matki, żony, Pierwszej Damy. Poznajemy kobietę prostą, skupiająca się przede wszystkim na rodzinie, kobietę tylko pozornie słabą, bo jednak walczącą o normalność dla swoich bliskich bez względu na okoliczności, w których przyszło im żyć, czy to czasy powstawania Solidarności, czy stan wojenny, czy też lata prezydentury jej męża. Dlatego to książka w dużej mierze również o rodzinie, o tym co w niej najważniejsze. To również znakomita kronika historyczna, widziana oczami świadka, który pokazuje nam początki Solidarności, życie w stanie wojennym, pewne kulisy życia politycznego lat 90-tych. Niestety jest to również książka żalu i rozliczeń- przede wszystkim z mężem Pani Danuty (przez całą książkę mówi o nim "mój mąż", rzadko używa jego imienia), o jej rozczarowaniu, momentami opuszczeniu, o braku ciepła i zaangażowania w rodzinne życie, o swoistym egoizmie jej męża. Przez to niewątpliwie książka ta wzbudza wiele kontrowersji, a wypowiedzi Lecha Wałęsy po lekturze tej książki, o straconych latach małżeństwa tylko dodają sprawy pikanterii. Uważam jednak, że to zbędne, bo staje się swoistym "praniem przysłowiowych brudów" publicznie, co może zniechęcać czytelników do sięgnięcia po tą pozycję. Bohaterka dnia codziennego, tak niewątpliwie powinno się określić Panią Danutę i o tym przede wszystkim powinna być tak książka, bo jej nie zawaham się przysłowiowych użyć słowa heroizm w tych jakże trudnych czasach, pozwolił jej mężowi realizować się w polityce, jej poświęcenie i miłość dla rodziny jest godna pochwały. Wszystko to niestety zaburzają mi rozliczenia autorki z konkretnymi postaciami z przeszłości, czy swoistego rodzaju rozliczenia z właśnym mężem. Nie do końca podoba mi się również język książki, bo to taka jak dla mnie wyjątkowo prosta, momentami zbyt prosta-ciagłe powtarzanie tych samych sformowań, zwrotów itp. gawęda a nie autobiografia. Mimo wszystko polecam Moja Ocena 4,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz