Jeden list może zmienić wszystko…
On – dziennikarz radiowy o zniewalającym głosie, którym uwodzi kolejne kobiety.
Ona – romantyczna i zmysłowa malarka, która chce od życia czegoś więcej.
Oboje mają po czterdzieści lat i zaczynają dostrzegać, że do ich dotychczasowych związków wdarły się rutyna i fałsz.
Ich znajomość zaczyna się od słów. Gdy On znajduje w kawiarni list zgubiony przez Nią, zaintrygowany postanawia Jej odpowiedzieć. Na kartach papeterii powoli rodzi się uczucie. Choć nie są już beztroskimi nastolatkami, jeszcze zdążą zmienić w swoim życiu wszystko.
Doskonała powieść iskrząca się ogniem namiętności i prawdziwymi emocjami.
Takich listów jak Oni nie pisze nikt.
Po burzliwym rozstaniu Matyldzie został tylko jeden list, który czekał w skrzynce od roku. Zawarte w nim wyjaśnienia Kosmy wszystko komplikują, bo przez ten czas życie kobiety całkowicie się zmieniło. Jej nową codzienność wypełnia samotne macierzyństwo i powracające myśli o ukochanym. Czy Matylda będzie nadal na niego czekać, gdy obok pojawi się inny mężczyzna?
Kosma musi teraz poświęcić wszystkie swoje siły na walkę o własne zdrowie. Jak pogodzi porywczy temperament z przestrzeganiem zaleceń lekarzy?
Czy drogi tych dwojga jeszcze się zejdą?
Wydawało mi się, że historii miłosnych czytałam tyle, że mało jest mnie w stanie zaskoczyć, bo przecież wszystko (prawie) już było... tymczasem taka niespodzianka. Duet dość niespodziewany zaskoczył mnie historią może w pewnych momentach ciut ckliwą to jednak historią z pomysłem, pełną różnego rodzaju przemyśleń – pomimo tego, że dużo się dzieje, czy raczej w bonusie do tego.
Ona – artystka, matka dwójki dorosłych bliźniaków, tchnięta impulsem podczas wizyty w kawiarni zostawia list, niby do własnego męża, ale jak się okazuje nie do końca...
On – podstarzały dziennikarz, któremu nieobca jest zdrada małżeńska, podczas wizyty w tej samej kawiarni znajduje zostawiony list... tchnięty impulsem odpowiada na pozostawiony list... licząc na ciąg dalszy. I tak gra ta/przygoda ta się rozpoczyna prowadząc do niespodziewanego finału.
Po drodze nasi bohaterowie przeżyją całe mnóstwo perypetii i zawirowań losu, które zaskoczą nie tylko ich, ale i ich najbliższych. To, że się spotkają i w sobie zakochają jest pewne, ale cała reszta była dla mnie dość zaskakująca niewiadomą.
To, co najciekawsze – naszych bohaterów poznajemy przez listy, których dzisiaj nikt już prawie nie pisze, poprzez dygresje, które mało kto w powieściach umieszcza, tak, by czytelnik się nie znudził, w końcu poznajemy ich przez słowa, których magia uwodzi nie tylko ich oboje...
To, co dla mnie szczególnie interesujące to fakt, że cześć akcji rozgrywa się w Łodzi a nasz bohater wyjątkowo interesująca oprowadza czytelnika po tym mieście, które widziane oczami Kosmy staje się nawet dla mnie całkiem innym/ciekawszym miejscem.
Co ważne każde z naszych bohaterów na swoje życie, którym autorzy poświęcają całe mnóstwo uwagi pokazując dwie części całości z całkiem innej perspektywy.
Rozstanie, choroba, trudne wybory, miłość, zdrada, rozstania i powroty... te powieści to niezwykle ciekawy obraz życia, w których to każdy z nas znajdzie jakiś element swojego... Jeżeli nie znajdzie, to z jeszcze większą przyjemnością przeczyta historię jakże inną od swojej własnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz