Matylda Halman stawia wszystko na jedną kartę i wraz z osieroconymi przez brata dziećmi emigruje za ocean. Trafia do Winony w Ameryce, gdzie już wcześniej osiedliło się wielu Kaszubów.
Czy bohaterowie odnajdą się w nowym świecie? Czy otworzy się przed nimi nowe niebo?
Zderzenie z nową rzeczywistością jest twarde. Los nie oszczędza rodziny Halmanów, jednak ani Matylda, ani jej podopieczni się nie poddają. Walczą o lepsze życie, choć jego ścieżki są kręte i pełne wybojów. Najtrudniejszą wybiera Felicja, zakochana w półkrwi Indianinie ulubienica Matyldy, która chce być sobą. A to kosztuje...
Bardzo klimatyczna powieść jednej z moich ulubionych autorek :)
Matylda - to stara panna, która poświęciła swoją młodość opiece nad dziećmi brata. Ma za sobą wprawdzie romantyczną przeszłość, utraconą wielką miłość to jednak zdaje się doskonale realizować w prozie życia. Swoje ambicje i plany rozwojowe przenosi na najmłodszą z sierot, którymi się opiekuje, pomijaną przez ojca Felicję.
Nie widząc dla siebie ani dzieci przyszłości na Kaszubach decyduje się na odważy krok - pakuje niewielki dobytek, zabiera dzieci i udają się wszyscy w podróż do Ameryki, gdzie czeka na nich zadomowiony w tym dalekim świecie kuzyn.
Na miejscu okazuje się, że życie ma przygotowane dla nich wiele niespodzianek, niestety nie tylko przyjemnych, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Helena - najstarsza z rodzeństwa zakochuje się w tak zwanej dobrej partii i wraz z wybrankiem zamieszkuje w domu przy najsławniejszej i najbardziej reprezentacyjnej ulicy w mieście. Szybko jednak okazuje się, że wybranek jest daleki od ideału.
Józul - średni brat - ulega poważnemu wypadkowi podczas pracy w tartaku i nie wiadomo, czy przeżyje.
Felicja - najmłodsza z rodzeństwa odrzuca zaręczyny statecznego właściciela sklepu i daje się ponieść romantycznej miłości do Toma - półkrwi Indianina, niekończenie tolerowanego przez lokalną społeczność.
To, co najciekawsze - oprócz tła historyczno-obyczajowego -w powieści to cała plejada bohaterów, którzy pojawiają się w życiu emigrantów z Polski, a którzy to ubarwiają nie tylko ich egzystencję, ale i nasza lekturę. Wspomnieć chociażby należy Wierę - uzdrowicielkę z Syberii, która żyjąc kilka stuleci wcześniej niewątpliwie zostałaby posądzona o czary, czy Jenny przyjaciółkę Felicji, której ta pomogła wygrać życie na nowo, nie tylko ratując ją w poważnej chorobie, ale tworząc szansę na normlane życie.
Los przewrotny ma dla naszych bohaterów całe mnóstwo niespodzianek, które to udowadniają, że nawet w całkiem innym zakątku świata problemy zawsze pozostają takie same. Każde z rodzeństwa nie zawaha się zawalczyć o swoje szczęście, jednak nie każdemu z nich będzie dane tą walkę wygrać. Na wyjątkowo interesującym tle historyczno-obyczajowym autorka pokazała nam historię rodziny, wraz z jej prawdziwymi problemami, bez upiększania i lukrowanego zakończenia. Polecam, tym, którzy w powieściach obyczajowych nie szukają schematyczności i przewidywalnego zakończenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz