Nagrodzony Pulitzerem dziennikarz śledczy Tom Sagan pisał niegdyś bezkompromisowe reportaże z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie. Gdy jego kontrowersyjny raport z targanego wojną regionu został zdemaskowany jako oszustwo, zawodowa reputacja Toma legła w gruzach. Dziś żyje jak na wygnaniu, dręczony przez złe decyzje z dawnych lat i szokującą prawdę, której nie jest w stanie udowodnić – że przyczyną jego upadku był sabotaż dokonany przez nieznanych wrogów. Zanim jednak Sagan zdąży zakończyć swoje cierpienia jednym pociągnięciem za spust, do jego drzwi zapuka tajemniczy człowiek, którego nietypowej prośby dziennikarz nie będzie mógł zignorować.
Zachariasz Simon ma wygląd uczonego, duszę łotra i wiarę fanatyka. Ma także w rękach córkę Toma Sagana. Simon za wszelka cenę pragnie posiąść klucz do rozwiązania liczącej sobie pięćset lat tajemnicy oraz skarb mogący wywołać polityczną eksplozję i zatrząść całym współczesnym światem. A wskazówek może mu dostarczyć jedynie Tom Sagan…
Muszę przyznać już na samym początku, ze jest to zdecydowanie jedna z powieści autora, która najmniej mi się podobała. Miałam wrażenie od samego niemal początku, ze jest dużo gorsza od całej reszty, która dane mi było wcześniej przeczytać. A że fanką autora jestem wielką to i wielkie mam oczekiwania :) Tym razem było poprawnie, ale bez zachwytów.
Akcja powieści odbywa się dwutorowo, czy raczej w dwóch miejscach. W jednym poznajemy Toma Sagana, wielkiego niegdyś dziennikarza, którego świetlaną karierę zakończył skandal ze sfabrykowanymi danymi do jednego z artykułów który napisał. Teraz pisze powieści dla innych autorów. Nie ułozył sobie również życia osobistego, rozwiódł się z żoną, z córkę - już dorosłą nie utrzymuje kontaktów, czego ogromnie żałuje. Zdesperowany planuje samobójstwo...W czym przeszkadza mu tajemniczy przybysz, który wplątuje go w tajemniczą zagadkę, dodatkowo pokazując walkę o życie i bezpieczeństwo córki...
Na drugiej półkuli na Jamajce wspólnik tajemniczego przybysza w jego imieniu poszukuje tajemniczego skarbu świątyni - wielkiej mistycznej tajemnicy i bogactwa narodu żydowskiego i ich religii, która to Zachariasz planuje wykorzystać do swoich prywatnych celów.
Oczywiście bohaterowie obu wątków zjednoczą się dość nieoczekiwanie w poszukiwaniach skarbu rzekomo przywiezionego do Ameryki przez samego Kolumba. (to chyba najciekawszy wątek całej powieści, do której autor robi wiele odnośników). Do tego oczywiście pojawi się wile niespodziewanych odkryć i zagadek, tajemnic z przeszłości, przetasowań, zmian frontów i zwrotów akcji, jak to u Steva Berrego. Który jednocześnie zadba jak zawsze o całą plejadę ciekawych bohaterów urozmaicających lekturę. To jednak samo tempo powieści i jakieś takie dziwne jej zawikłanie w niektórych momentach spowodowało, ze powieść czytało mi się dużo gorzej i niejako z trudem. do tego córka głównego bohatera była dla mnie wyjątkowo irytującą postacią, że ciężko było oddzielić jej od całości, nie rekompensowały tego ani ciekawe wątki ani fajny pomysł na powieść.
Być może kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń