poniedziałek, 21 grudnia 2015

Katarzyna Tubylewicz - Rówieśniczki

Nowa powieść Katarzyny Tubylewicz opowiada o trudnej, kobiecej przyjaźni i ludzkich grach o władzę.
W opisanym przez nią świecie odbijają się istotne zagadnienia współczesności, takie jak problemy relacji między płciami, rasizm i brak tolerancji. Świetnie nakreślone, wyraziste postaci, poczucie humoru autorki i przemyślana konstrukcja powieści sprawiają, że czyta się ją jednym tchem. Pomimo tego, iż większość akcji toczy się w Sztokholmie, jest to także ironiczna opowieść o współczesnej Polsce. 

Trzy przyjaciółki z podstawówki spotykają się po latach w Sztokholmie. Joanna jest znudzoną żoną polskiego dyplomaty, który łączy w sobie cechy zastraszonego urzędnika i opętanego żądzą władzy karierowicza. Na przekór światu sztywnych konwenansów oraz źle ukrywanej ksenofobii swojego otoczenia Joanna coraz częściej odwiedza imigranckie przedmieścia. Powody jej wizyt mogą okazać się dyplomatycznym skandalem… Zofia to uciekająca przed sobą samą emigrantka, której niemal udało się zostać Szwedką. Jej obecne życie jest na pozór idealne, jednak narasta w niej poczucie obcości, a przemilczane wydarzenia z przeszłości i krzywda wyrządzona w dzieciństwie przez najlepsze przyjaciółki coraz mocniej wpływają na teraźniejszość. Sabina jest konserwatywną i przekonaną o wyższości swoich racji dziennikarką katolickiego pisma, której świat rozsypał się właśnie na kawałki z powodu wyborów życiowych jej ukochanego syna. Czy kilka dni w Sztokholmie może zmienić losy trzech kobiet? I czy ujawnienie bolesnych tajemnic z przeszłości jest lekarstwem na wszechobecną hipokryzję?

Jeżeli oczekujesz lekkiej babskiej opowieści o damskiej przyjaźni, ckliwej opowiastki o psiapsiółach ze szkolnej ławy to się zawiedziesz. Bo wbrew opisowi z okładki nie jest to lektura łatwa i jednoznaczna. trochę mnie zdziwiły liczne negatywne opinie o tej książce, bo moje o niej zdanie jest zgoła inne. 

O czym jest ta powieść? Najprościej ujmując o trudnych relacjach, o niespełnieniu, rozczarowaniach, zawiedzionych nadziejach i niemożności poradzenia sobie z własnym życiem. Każda z naszych bohaterek coś ukrywa, z czymś się boryka, skrywa jakąś tajemnice, której to nie chce powierzyć dawno niewidzianej przyjaciółce. Przyjaciółce? Czyży? Okazuje się, że dawnym znajomościom zarówno kiedyś, jak i teraz brakuje szczerości i wspaniałomyślności, wypełniają je za to nieszczerość, zazdrość i zakłamanie. Znacie to? Zapewne, dlatego uważam, że to bardzo ciekawa książka, bo pokazuje z dużym realizmem to, co często ukrywany, pokazując na zewnątrz jakich to cudownych mamy przyjaciół. 
Może główne bohaterki czasem drażnią, czy irytują swoim zachowaniem, to wole takie niż cukierkowe postacie w powieściach wielu polskich autorek. 
Wiadomo każda z bohaterek poszukuje miłości, w swoim własnym stylu stara się radzić z problemami. a zderzenie 3 tak różnych osobowości sprawia, że lektura staje się ciekawsza.

Do tego postawa Sabiny-ksenofobia, chołdowanie pseudochrześcijańskim wartościom, wykluczenie z własnej rodziny najukochańszego syna, który odważył się być innym, zderzona z otwartością szwedzkiego społeczeństwa, zwłaszcza w kontekście ostatnich zmian na naszym rodzinnym podwórku politycznym, razi szczególnie i zmusza do refleksji.

Polecam, moja ocena 8/10








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz