środa, 11 września 2013

M. M. Petlińska - Fundusz

"Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych dochodzi do niespotykanych dotąd spadków, które doprowadziły do ruiny inwestorów, przedsiębiorców i gospodarkę. Piotr Mylczek, młody pracownik Ministerstwa Finansów zostaje zaangażowany do specjalnego zespołu, który ma wyjaśnić przyczyny zamieszania. Podczas pracy odkrywa, że doszło do olbrzymich manipulacji, w które mogą być zamieszane spółki notowane na GPW. Odsunięty od sprawy, postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się, kto stoi za spadkami na GPW, manipulacjami szefa KNF i tajemnicą FOZZ. Nie wie, że równolegle rozgrywa się inna bitwa, która może doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej i wojny w Europie."




Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony czyta się ją bardzo dobrze, pomimo różnych zawiłości finansowych, które dla mnie były dość wymagające, bo nie są to rzeczy, na których się znam i były momenty, że rzeczywiście trzeba było porządnie się skupić. Ale jednak czytało się ją dobrze. 
Postacie, które przewijają się przez kartki powieści też dobrze skonstruowane, wyraziste i charakterystyczne, pomimo, moim zdaniem zbytniej ich liczby. 
Autorka przedstawia świat, o którym czasem czytamy w różnych tygodnikach, czy  gazetach, ale jednak jest to jakaśtam abstrakcja, tutaj, w powieści Petlińskiej wszystko to opisane jest tak realnie, że skłania do przemyśleń. Dla mnie, może trochę naciągany jest w tym wszystkim wątek potencjalnego konfliktu ogólnoeuropejskiego i w konsekwencji rozłamu UE. Według mnie to zbyt naciągana teoria. 
Podobało mi się też sprawne połączenie wątków politycznych, finansowych i obyczajowych w jedną całość. Wszystko to wzajemnie na siebie się nakłada, przenika tworząc precyzyjnie skonstruowaną intrygę, która wciąga, a kolejny jej etap jest całkowicie niespodziewany.
Zakończenie niestety w porównaniu z całością mogłoby być lepsze. 

Moja ocena 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz