czwartek, 31 stycznia 2013

Maria Nurowska - Innego życia nie będzie

"Innego życia nie będzie Marii Nurowskiej to wzruszająca, oparta na faktach opowieść o miłości, której źli ludzie i zły czas nie dali rozkwitnąć. O gorzkim romansie z komunizmem.

 Była bardzo ładna, głupia i wpatrzona w niego jak w obrazek. Taką zobaczył ją któregoś dnia, gdy tuż po wojnie objął urząd szczecińskiego wojewody. On, Stefan, miał raptem dwadzieścia cztery lata, skórzaną kurtkę i nadopiekuńczą matkę. Ona, Wanda – o pięć lat młodsza – była jego sekretarką. Wkrótce została żoną i urodziła mu dwóch synów. Jednak matka Stefana robiła wszystko, by rozbić to małżeństwo. Kiedy tego dopięła, zabrała do siebie starszego wnuka i powiedziała mu, że Wanda nie żyje. Teraz Stefan jest już stary. Z trudem wchodzi na trzecie piętro. Po zmianie ustroju jest nikim. Pewnego dnia dostaje przesyłkę pocztową z kilkoma zeszytami. Są to sekretne dzienniki, które Wanda prowadziła przez całe życie; chciała, by po jej śmierci trafiły do jego rąk. Za kilka dni z Ameryki przyleci jego drugi syn z jej trumną. W oczekiwaniu na to spotkanie Stefan czyta zapiski żony. I odnajduje utracone człowieczeństwo."

Powiem szczerze, że długo się zastanawiałam, czy mi się podobała ta książka...i dalej do końca nie wiem. Dlaczego? Bo z jednej strony mnie wciągnęła, chciałam przeczytać ją od razu do końca, z drugiej strony nie do końca jestem w stanie powiedzieć dlaczego tak się stało.  Nie wiem, co w niej aż tak mnie wciągnęło.

Główna bohaterka Wanda, to kobieta, której nigdy nie byłabym w stanie zrozumieć...pusta, bez własnego życia  ślepa, bez reszty podporządkowana najpierw mężowi, który tak naprawdę nigdy jej nie kochał, później synowi, który dal jej dostęp do tylko wybranej części jego życia. 
Bez pomysłu na siebie, bezwolna, niczym plastelina w rękach innych. Cale życie manipulowana, popychana, kierowana. Do tego z głęboko ukrywanymi problemami na tle seksualnym. Pod koniec życia zdecydowała się przesłać swoje wspomnienia mężowi. Ten, najpierw niechętnie, później z coraz większym zaangażowaniem zaczyna czytać, nie mogąc się ostatecznie oderwać, zapominając nawet o cotygodniowych partiach brydża z kolegami. 
Do tego dwaj synowie tego dziwnego małżeństwa - Michał, podobnie jak ojciec w pewien sposób przegrał swoje życie - alkohol, kochanki, zapomnienie, kłamstwo to stałe elementy ich życia. Do tego rozgoryczenie, każdy z innego powodu. Syn, że nie dane mu było żyć lepszym życiem, które jego zdaniem stało się udziałem starszego syna Stefana w Ameryce. Ojciec, bo stracił wszystko, co kiedyś wydawało mu się ważne - komunistyczną przeszłość z wszystkimi jej gratyfikacjami i dostatkiem. Tak naprawdę żaden z nich nie potrafi kochać, zaangażować się i być szczerym. Jedyne jasne elementy ich życia - żona Wanda, córka Agnieszka zdają się im nie wystarczać. Żaden z nich tak naprawdę nie potrafił zawalczyć o coś, co inni ludzie  określają mianem szczęścia.
Drugi syn - Stefan - pochłonięty swoją kariera i pracą naukową, tak, że świat poza nimi wydawał się nie istnieć  A tym samym raniąc swoją żonę i matkę.
O czym jest ta książka? Podobno o rozliczeniu z przeszłością ..Dla mnie o chorych relacjach rodzinnych i braku miłości. O uczuciach podszytych wyrachowaniem i naiwnością.

Moja niezdecydowana ocena to 6/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz