poniedziałek, 26 listopada 2012

Maria Nurowska - Drzwi do piekła

Musze przyznać, że z dużą niecierpliwością czekałam na lekturę tej książki Marii Nurowskiej. Miał to być zapowiadany powrót do starej, dobrej Nurowskiej, od której trochę się jednak odzwyczaiłam, bo ostanie jej książki jednak rozczarowywały. Jednocześnie nowatorki, odważny temat poruszony w tej książce miał być zapowiedzią przełomu.

"Życie, które stało się piekłem. Piekło, w którym odnajdziesz miłość.

Daria, dwudziestoletnia dziewczyna zakochała się w starszym od siebie mężczyźnie. Edward był wówczas redaktorem naczelnym pisma literackiego, widział w niej zdolną pisarkę i fascynującą kobietę. Nikt nie znał prawdziwego oblicza ich związku. Nikt też nie zrozumiałby takiej miłości, miłości-wyzwania, miłości-gry, miłości-kontroli. Daria kochała męża. I zabiła go. Z miłości. A potem zadzwoniła na policję. Skazana na dwanaście lat za zbrodnię w afekcie, trafiła do więzienia dla kobiet. Do piekła, które okazało się dla niej czyśćcem. Drogę do samej siebie odnalazła dzięki drugiej kobiecie...


Najnowsza powieść Marii Nurowskiej, historia o niebezpiecznej miłości, opowiada o najciemniejszych stronach kobiecej duszy. Zaledwie jeden krok dzieli Darię od zakochania do małżeństwa, od wyzwania do zdrady, od zaufania do kłamstwa, od poczucia władzy do zniewolenia. Najdłuższa droga, jaka ją czeka, droga przez piekło, prowadzi do wolności i zaakceptowania samej siebie.
"

Mimo, że akcja osadzona w miejscu, do którego myśli nie biegna, nie panuje sielanka, to jednak książka wciąga. Zderzenie ludzkich dramatów, historii, pomyłek, grzechów z potrzebami wysłuchania, akceptacji, fizycznej obecności tworzy mieszankę niespotykaną wśród mnożących  się na rynku opowieści o spełnionych kobietach, odnajdujacych siebie na polskiej prowincji. To bolesna historia Darii, która za zabójstwo swojego męża - Edwarda zostaje skazana na 12 lat więzienia. Ta intelektualistka, pisarka zostaje wtrącona do rzeczywistości, w której jedyną zasadą jest przeżyć i nie dać się upodlić. Okazuje się, że obrana przez nią droga kompletnej izolacji wobec innych całkowicie się nie sprawdza i że trzeba będzie jednak o swój kawalek intymności powalczyć. Jednoczesnie - dzięki odpowiednio skonstruowanej narracji, gdzie zdarzenia aktualne przepaltają się ze zdarzeniami z przeszłosci bohaterki - poznajemy też Darię uwikłaną w dziwne małżeństwo, gdzie sama narzucając reguły braku wierności wplątuję się w grę, której staje się niewolnikiem. Powiem szczerze - głupota bohaterki mnie po prostu odstręczała, ciężko mi było momentami czytać o życiowej głupocie głównej bohaterki. Zabrakło mi też pewnego elementu skruchy, jakiś przemysleń nad tym co zrobiła. Owszem angażuje się, pomaga innym, ale ona jakby stawiana jest na drugim planie. W pewnym momencie chcialam o niej wiedzieć więcej i moje chęci niestety nie zostąły zaspokojne. Pozostał niedostyt - puzle z życia porozrzucane niechronologicznie przez autorkę nie dały odpowiedzi na wiele pytań.
Z chęcią sięgnę po książke opisującą dalsze losy Darii. Z nadzieją, że moje oczekiwania tym razem zostaną spełnione.
Na razie moja ocena pierwszej części z frapującą okładką 7,5/10

2 komentarze:

  1. Cenię twórczość M. Nurowskiej, ksiażki poszukam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię Marię Nurowską, chociaż tak jak napisałam był okresk, kiedy jej powieści mnie bardzo rozczarowywały.

      Usuń