Miało być według opisów I
opinii na okładce interesująco, zachwycająco I wciągająco…Do tego zachwalany
autor, scenarzysta serialu 24 godziny. Oczekiwania spore.Tu zajawka wydawnicza
Początek był obiecujący…
„Aby utrzymać pokój, musi
rozpętać wojnę.
Bezwzględni terroryści. Warta miliardy dolarów platforma wiertnicza. Samotna misja i tylko 48 godzin, żeby zapobiec katastrofie…
Gideon Davis, specjalny negocjator z ramienia ONZ, jest prawdziwym ekspertem – potrafi pokojowo zakończyć każdy globalny konflikt.
Teraz jednak staje przed nie lada wyzwaniem – ma tylko 48 godzin, żeby powstrzymać swojego brata, agenta Tillmana Daviesa, który przeszedł na stronę wroga. Gideon musi porzucić dyplomację i, przedzierając się przez rozdarte wojną domową państwo Mohan, dotrzeć do Obelisku – najnowocześniejszej, wartej miliardy dolarów platformy wiertniczej, zajętej przez terrorystów pod wodzą Tillmana. Wspierany przez Kate Murphy, szefową Obelisku, Gideon podejmuje się szaleńczej misji ratunkowej. Czas płynie nieubłagalnie…”
Bezwzględni terroryści. Warta miliardy dolarów platforma wiertnicza. Samotna misja i tylko 48 godzin, żeby zapobiec katastrofie…
Gideon Davis, specjalny negocjator z ramienia ONZ, jest prawdziwym ekspertem – potrafi pokojowo zakończyć każdy globalny konflikt.
Teraz jednak staje przed nie lada wyzwaniem – ma tylko 48 godzin, żeby powstrzymać swojego brata, agenta Tillmana Daviesa, który przeszedł na stronę wroga. Gideon musi porzucić dyplomację i, przedzierając się przez rozdarte wojną domową państwo Mohan, dotrzeć do Obelisku – najnowocześniejszej, wartej miliardy dolarów platformy wiertniczej, zajętej przez terrorystów pod wodzą Tillmana. Wspierany przez Kate Murphy, szefową Obelisku, Gideon podejmuje się szaleńczej misji ratunkowej. Czas płynie nieubłagalnie…”
Niby wszystko się zgadza-jest
dobrze zapowiadająca się akcja, która wciąga, a główny bohater niczym Supermen
wychodzi cało z każdej opresji…mamy też piękną szefową obelisku, pewien wątek
romansowy tym samym również się pojawia. I jak dla mnie wszystkiego tego
starcza na jakieś 50-80 stron, które mnie wciągnęło, bo byłam ciekawa jak
Gideon sobie poradzi, czy odnajdzie brata i czy ten rzeczywiście zdradził.
Jedyne, co po tych 80 pierwszych stronach zaskakuje to samo rozwiązanie, kto
zdradził i kto przeżyje. Jednak za nim do tego dojdzie będzie się trzeba
przedrzeć przez szczegółowe opisy platformy wiertniczej, które dla osoby, która
nigdy jej nie widziała będą i tak abstrakcyjne. A, że główni bohaterowie często
się przemieszczają, to opisów jest sporo i coś, co z pewnością sprawdziłoby się
w scenariuszu powoduje, że akcja książki się wlecze i po prostu jest nudna.
Ciężko się też czyta, więc rozczarowanie jest tym silniejsze. Jedyny plus to
wplatane przez autora retrospekcje-pomiędzy rzeczywistą akcją, niewątpliwie
uatrakcyjniają czytanie. Więcej plusów nie znalazłam.
Moja ocena 3,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz