poniedziałek, 11 czerwca 2012

Melchior Medard - Carska roszada

Tym razem będzie kryminalnie, ale kryminalnie historycznie, czyli moja kolejna próba zaprzyjaźnienia się z właśnie kryminałem historycznym. Dotychczasowe były raczej nieudane, bo jednak ciężko mi się przekonać to takiego typu pozycji.

Za wydawnictwem Erica:
„Opowieść prawie sensacyjna, momentami romansowa, częściej zagadkowa, niekiedy erotyczna. Koniec XIX wieku, Warszawa. Miasto niespokojne, dopiero co spacyfikowane po kolejnym spisku antycarskim. Miasto wielkich interesów i ekskluzywnych hoteli, ale też dzielnic biedy i zawszonych burdeli. Miasto, w którym ktoś w okrutny sposób morduje kobiety... Estar Pawłowicz Van Houten, tajny urzędnik do zadań specjalnych, przyjeżdża ze stolicy Imperium, by wyjaśnić sprawę zabójstw młodych kobiet. Musiał radzić sobie już z podobnymi wyzwaniami, nie tylko w Rosji. W pracy śledczego wykorzystuje najnowsze zdobycze nauki i techniki. Czasem wywołuje to podziw, a czasem niesmak kolegów z policji. Dopiero w Warszawie Van Houten orientuje się, że sprawa ma drugie, a nawet trzecie dno. Zaczyna się rozgrywka sięgająca szczytów władzy i europejskich dworów monarszych. Szpiedzy, mordercy, zboczeńcy, piękne kobiety, spiski, zabójstwa – oto świat tajnego radcy Estara Pawłowicza.”

Sporą zaletą książki jest niewątpliwie tło opisywanej przez autora, jako zaściankowej, Warszawy XIX w. oraz niemal historyczne opisy i słownictwo przez niego użyte-czytelnik ma wrażenie, ze książka całkowicie wciąga go do czasów, w których toczy się akcja-dla mnie to było momentami spore wyzwanie intelektualne, zwłaszcza jeżeli chodzi o słownictwo, tym bardziej polecam tą książkę wszystkim fanom historii. Wiedza historyczna autora robi spore wrażenie. Do tego sporym bonusem jest umieszczony na końcu książki notatnik głównego bohatera, taka wisienka na torcie. Zaraz po ciekawym zakończeniu-udamy zabieg. Główny bohater-postać nietuzinkowa na tle innych ukazanych w powieści, intrygujący, momentami irytujący, nowoczesny jak na swoje czasy, niekonwencjonalny w swoim zachowaniu, swoim postępowaniem potrafi zaciekawiać czytelnika tak, że momentami nie jest w stanie się oderwać. Jedynym minusem dla mnie były trudności na początku z „wgryzieniem się” w akcję, ale później już akcja sama nie pozwalała za sobą nadążyć. Pomieszanie wątków politycznych oraz kryminalnych wraz z całą paletą barwnych postaci sprawia, że książkę można określić mianem bardzo udanego debiutu Medarda. Bardzo ciekawie dla mnie ukazane zostały techniki kryminalistyczne, porządek śledztwa, rozpoznanie na miejscu zbrodni - w dobie tylu szeroko dostępnych seriali kryminalnych taka ciut archaiczna odmiana okazała się zaskakująco ciekawa.
Moja ocena 8/10
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Erica

4 komentarze:

  1. Książkę czytałam niedawno i miała podobne wrażenia do Twoich:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Więcej niż ciekawie książka zapowiada się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, cieszę się, że odebraliśmy podobne wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wyprzedaż chyba rozpocznie się w poniedziałek (ale nie mam na liście żadnych kryminałów, więc przynajmniej w tej jednej kwestii niewiele przegapisz :))

    OdpowiedzUsuń