czwartek, 22 marca 2018

Małgorzata J. Kursa - Jeszcze więcej nieboszczyków, czyli śledztwo z pazurem





Kot Belzebub – czarny jak noc charakter znany wam z „Nieboszczyka wędrownego” – powraca w wielkim stylu!
Kiedy w Kraśniku ginie w tragicznych okolicznościach Bożena Szklarska, nikt nie ma pojęcia, że jej śmierć uruchomi lawinę kolejnych zgonów. Policja miota się bezradnie, próbując odnaleźć jakiekolwiek powiązania między masowo produkowanymi nieboszczkami i dopaść mordercę, ale najlepiej zorientowany w temacie jest czarny kot o wdzięcznym imieniu Belzebub. To on odkrywa kolejne nieboszczki i to dzięki niemu tępi dwunożni będą wreszcie mogli rozwiązać zagadkę kraśnickiej hekatomby. Trochę to potrwa, bo czy ludzie mają dość inteligencji, żeby zrozumieć kota?










Jeżeli ktoś już raz spotkał się z Belzebubem, to do lektury drugiej części powieści, której jest bohaterem nie trzeba będzie go namawiać...powiem tyle, że u mnie e domu rozgorzała walka, kto pierwszy przeczyta tą powieść. 

Belzebub bowiem to kot niezwykły - ma wyjątkowy talent do pojawiania się tam, gdzie nie powinien się znaleźć, bo albo przyczynia się do czyjeś śmierci - tom pierwszy, albo jak nikt inny znajduje kolejne martwe ciała - tom drugi... Oczywiście przyprawiając tym samym swoich właścicieli niemal o zawał serca. O ile jeszcze jeden trup to może przypadek, to o tyle kolejne stają się serią, a Lipscy tym samym zaczynają być dziwnie postrzegani przez funkcjonariuszy policji. Niby niewinni, a jednak tylko ich kot natrafia na kolejne ofiary...

Oczywiście podobnie, jak w pierwszej części jest z humorem i pomysłem. Autorka umieszczając bowiem kota w centrum wydarzeń i prowadzonego śledztwa wiedziała, co robi! Ciekawy pomysł na zbrodnię, nietuzinkowi bohaterowie i dużo humoru - polecam nie tylko fanom Belzebuba...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz