poniedziałek, 19 marca 2018

Ewa Zdunek - Mediatorka

Marta Kołodziej jest mediatorką. Zawodowo zajmuje się rozwiązywaniem cudzych problemów.
Na szczęście bohaterka może liczyć na pomoc zakompleksionej przyjaciółki Betki, kominiarza Zbigniewa, który nie ma szczęścia w miłości, oraz dosyć nieporadnego lekarza Roberta.
Życie nieustannie Martę zaskakuje i nie jest tak proste jak godzenie zwaśnionych stron podczas mediacji.

Tymczasem jej małżeństwo właśnie legło w gruzach, były mąż chce odebrać jej córki – Basię i Laurę, posuwając się do niegodziwych metod, matka sączy swój despotyzm niczym jad, a ojciec jest bujającym w chmurach wynalazcą.








Co wiadomo o życiu i profesji mediatorów sądowych? Nie za wiele, no może oprócz tego, że mają ciężką prace, bo godzić zwaśnione strony sporów wcale nie jest łatwo.
O tym, jak wygląda rzeczywistość możecie przekonać się podczas lektury najnowszej powieści Ewy Zdunek. Jej bohaterka Marta Kołodziej jest bowiem właśnie mediatorką.
O tym, jak trudne potrafią być mediacje i jak dziwne pomysły i pretensje mają ludzie pokaże ona czytelnikom przedstawiając kilka spraw, które prowadzi. Muszę przyznać, że po zapoznaniu się z nimi wiem dobrze, ze na mediatora nie nadaję się w ogóle ;)
Marta stara się znaleźć optymalne rozwiązania dla obu stron, wraz z przyjaciółką Betką rozwijają swoją firmę przyjmując najróżniejsze zlecenia.
Życie Marty to jednak nie tylko praca, ale jeszcze dość skomplikowane życie osobiste. Marta to matka dwóch dziewczynek - Basi i Laury, którymi opiekuje się samotnie, będąc po rozwodzie. Jej życie utrudnia były mąż, który posunie się nawet do próby zabójstwa Marty, żeby odzyskać córki (bynajmniej, jak się okaże nie chodzi mu o dobro dziewczynek...), oraz matka naszej bohaterki, która sądzi, ze potrafi się nimi zaopiekować lepiej niż jej córka. Obydwoje uprzykrzają Marcie życie, podkopując jej wiarę w siebie. Całe szczęście Marta może liczyć na przyjaciół Betkę oraz kominiarza Zbyszka, którzy starają się ją wspomagać w trudnych momentach. Jednak kiedy przyjaciele zajęci są nowymi partnerami, Marta popada w największe tarapaty i sama musi sobie poradzić w walce o dziewczynki... Walka ta okaże się walka dość niecodzienną, bo z porwaniem - a nawet dwoma, sensacyjną ucieczką i tajemnicą sprzed lat skrywaną przez matkę Marty. Na finiszu okaże się, że wielu naszych bohaterów jest de facto kimś innym, niż starają się to pokazać najbliższym. 
Ciekawa i barwna powieść prowadzi nas przez sale sądowe, pokoje do mediacji, aż w końcu zabiera na krótką i z ciekawym powrotem wycieczkę do Holandii, ciut niecodzienna, ale wciągająca historia, która obiecuje ciąg dalszy...

1 komentarz: