sobota, 2 stycznia 2016
Kasia Pisarka - Wiedziałam, że tak będzie
Co byś zrobiła, zostając z dnia na dzień milionerką? Jeszcze tego samego dnia rzuciła pracę? Pojechała w podróż dookoła świata? Wykupiła całą zimową kolekcję Armaniego? Wykupiła letnią kolekcję Armaniego? Pochwaliłabyś się najbliższym, czy wielomilionowa wygrana byłaby twoją najskrzętniej skrywaną tajemnicą?
Przeczytaj o tym, co zrobiła Laura.
„Wiedziałam, że tak będzie” to powieść obyczajowa dla miłośniczek książek Elisabeth Adler czy Elisabeth Gilbert. Laura, kobieta, która właśnie znalazła się na życiowym zakręcie, nieoczekiwanie zdobywa majątek i wyrusza na włoską prowincję, gdzie odnajduje miłość i szczęście. W pięknej scenerii, ale też po kilku wpadkach godnych Bridget Jones, Laura pozna mężczyznę swojego życia i spełnią się jej marzenia o życiu jak w bajce.
Co tu kryć każda z nas lubi opowieści o Kopciuszkach, nawet jeżeli
nie przyznaje się do tego publiczne to wielka miłość i szczęśliwe zakończenia owszem może i trącają banałem czy prostotą to jednak czasem warto sięgnąć po kolejną tego typu powieść. Ot chociażby dla poprawienia sobie humoru czy zagwarantowania mile spędzonego wieczoru.
Tego typu powieścią jest niewątpliwie książka autorstwa Kasi Pisarskiej. Dzięki autorce poznajemy dwie przyjaciółki, które szczęście i miłość raczej do tej pory omijały i jakoś nie udało im się zrealizować w rodzinnej idylli. Laura to singielka, która chyba podświadomie czeka na jakiś znak, który pomoże jej zerwać z dotychczasowym życiem i nudna pracą w piśmie piszącym o modzie. Takim impulsem okazuje się być główna wygrana we włoskiej loterii, którą to otrzymać ma ją niedawno zdradzona przez męża przyjaciółka Weronika. Jedna - porzucona żona, która nigdy w tym małżeństwie szczęśliwa, druga - marząca podświadomie o wielkiej miłości i dzieciach, obie czterdziestolatki pakują się do wysłużonego Saaba i jadą po wygraną. jak się okazuje sama podróż, a nie pieniądze, po które się wybierają zmieni ich życie.
Owszem powieść może nie jest szczególnie zaskakująca i odkrywcza, ale czyta się ją dobrze i z dość dużą przyjemnością. Napisana jest ciekawie i dość dużą dawką humoru. barwne postacie, codzienność życia Włochów i szalone pomysły, które realizują dziewczyny sprawiają, że lektura okazuj się być przyjemna i dużo bardziej interesująca, niż można było tego oczekiwać. No i niewątpliwie opowieści Laury o włoskim jedzeniu dodają nomen omen smaku całości, tak, ze niemal od razu ma się ochotę wyskoczyć do włoskiej knajpki niekonieczne tylko na pizzę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz