poniedziałek, 27 marca 2017

Hanna Cygler - Tylko kochanka

Lubie powieści Hanny Cygler, bo każda z nich niesie ze sobą jakąś prawdziwą historię, często nieoczywista, ale ciekawą  i intrygującą. Tak było i tym razem.

Tylko kochanka, zawsze inna. Historia kobiety, która nigdy się nie poddaje.
Wszelkie przyjemności hiszpańskiej riwiery, a potem smętna rzeczywistość prowincjonalnego Gniewu. Beztroska i luksusy zapewniane przez kochanka, szwedzkiego milionera, a później ukrywanie się przed komornikiem. Życie Leny obfituje w nagłe zwroty, toczy się pomiędzy skrajnościami. Czy spotkanie z Jakubem, polskim prawnikiem, który zrobił karierę w Londynie, i jego trzpiotowatą córką po raz kolejny odmieni życie Leny i uratuje bohaterkę z sytuacji, zadawałoby się, bez wyjścia?

Książka Hanny Cygler jest opowieścią o silnej, choć wrażliwej kobiecie, która zawsze, wbrew wszystkim i wszystkiemu, starała się iść przed świat własną drogą. Ale też historią pokomplikowanych losów polskich emigrantów, którzy w Anglii, Hiszpanii czy Niemczech szukali lepszego życia i miejsca na świecie, które mogliby uznać za własne. I oczywiście opowieścią o miłości. Niejednej.



Tym razem autorka przedstawia nam postać Leny/dawniej Magdaleny, kobiety, która ma za sobą wydawałoby się barwne życie u boku bogatego kochanka, który spełniał każdą jej zachciankę przez ponad 15 lat. Poznajemy ją jednak w domu rodzinnym, przekształconym w pensjonat, którego jak się okazuje jedynym gościem jest Jaku - zagubiony życiowo prawnik z Londynu...Jak się tu znalazł, czy pobyt w tym uroczym, chociaż plajtującym hotelu spowoduje zmianę w jego życiu? Czy Lenie uda się uratować upadający biznes? I czy tych dwoje połączy coś więcej niż wspólna kawa.

Mogłoby się wydawać, że będzie to ckliwa opowieść miłosna jakich wiele...tymczasem okazuje się, że autorka ma do zaproponowania coś więcej niż ckliwa opowiastka o powiązaniu losów dwójki z bagażem doświadczeń, po przejściach i aktualnie znajdujących się nad krawędzią. To również historia dwóch dziwnych związków, które nie zawsze szczęśliwe zaprowadziły Lenę i Jakuba właśnie do tego miejsca. To historia o niezwyklej kobiecie, która nigdy się nie poddaje. To w końcu obyczajowa opowieść o dorastaniu w czasach przemian, otwarcia na różne możliwości i swoistych ucieczek na Zachód. To w końcu historia tajemniczych listów znalezionych przez główną bohaterkę w starej ramce ze zdjęciem. I tak okazuje się, że zwykła opowieść staje się wielowątkowa i wielu czytelnikom daje możliwość odkrycia czegoś innego. Całość niestety moim zdaniem psuje trochę zakończenie, dość przewidywalne, żeby nie powiedzieć banalne. Tym niemniej warto. Polecam.

3 komentarze:

  1. Do mnie książka przyjedzie dopiero w tym tygodniu. Już się cieszę na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. W najbliższych dniach mam zaplanowanie lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości tej autorki, ale mam w planach to zmienić.

    OdpowiedzUsuń