wtorek, 4 listopada 2014

Jodi Picoult - To, co zostało

Czy można wybaczyć niewybaczalne? Najbardziej poruszająca powieść Jodi Picoult!

Ludzie doznają różnych strat, wielkich i małych. Można stracić kolejkę, cnotę, pracę. Głowę, serce albo rozum. Można stracić dom na rzecz banku, patrzeć, jak dziecko wyjeżdża na stałe na drugi kontynent, a mąż popada w demencję. Strata to nie tylko śmierć, a żal ma wiele postaci.

Osamotniona Sage Singer, zrozpaczona po śmierci matki, zaprzyjaźnia się ze starszym panem, ulubieńcem lokalnej społeczności, emerytowanym nauczycielem. Pewnego dnia Josef prosi ją o nietypową przysługę: chciałby, aby pomogła mu umrzeć. Wyznaje, że nie jest tym, za kogo przez wiele lat się podawał. Mężczyzna skrywa straszną tajemnicę z przeszłości, sięgającą czasów II wojny światowej i masowych mordów na ludności żydowskiej. Czy Sage zgodzi się mu pomóc? Czym będzie wówczas jej czyn: aktem miłosierdzia wobec drugiego człowieka czy wymierzeniem sprawiedliwości bezwzględnemu naziście? Czy ma do tego prawo?


Jakiś czas temu usłyszałam od znajomej, że nie odpuści dopóki nie zdobędzie i nie przeczyta wszystkich książek Jodi Picoult. Zaintrygowana sięgnęłam więc po książkę, którą udało mi się upolować w bibliotece 
Pierwsze wrażenie było niezbyt pozytywne - na kartkach powieści poznajemy Sage - kobietę niepoukładaną emocjonalnie, uwikłaną w chory związek, nie radzącą sobie z życiem...Powiedziałabym, że nawet irytującą! Początek wydawał się być niczym historia z kiepskiej powieści dla amerykanek. W mojej głowie pojawiło się pytanie - gdzie ten zachwyt, o którym wszyscy dookoła mówią??
Tymczasem w powieści ppojawiasię Minka - babcia Sage, która dzięki namowom wnuczki i współpracującego z nią agenta federalnego Leo - zdecydowała się po latach na opowiedzenie swojej historii. Historia ta zaczyna się w Łodzi (moim mieście!), gdzie Minka mieszka wraz z rodziną. Wszystko zmienia się wraz z wybuchem wojny. Więcej o fabule historycznej pisać nie będę, żeby nie odkrywać za dużo przed tymi, którzy jeszcze tej książki nie czytali. Powiem tylko tyle, że nie mogłam się oderwać,a nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się to ostatnio przy powieści obyczajowej.
Z racji tego, że mieszkam niedaleko Łodzi opowieść o tym mieście z lat wojennych była tym cenniejsza dla mnie, mimo, że opowiedziana przez zagraniczną autorkę-co jeżeli chodzi o wiarygodność nie zdarza się często. Nie wiem tylko, czy podobała mi się jednoznaczna ocena wszystkich Polaków jako, tych, którzy wydawali Żydów i im w żaden sposób nie pomagali. 

Od momentu opowiedzenia przez Minkę jej historii również akcja dziejąca się współcześnie zyskuje na wartości - wszystko, co spotyka Sage i Josefa zaczyna mieć głębszy sens, a perspektywa wydarzeń sprzed 60 lat daje wyraźniejszy obraz ich losów. Całe szczęście Sage w pewnym momencie zbiera się na odwagę zmierzenia się z własnym życiem, co nie ukrywam bardzo mi się spodobało.

Najlepsze jednak czeka nas na koniec - samo zakończenie to majstersztyk! Idealne zwieńczenie cudownej powieści. Powieści, która zmusza do refleksji, zastanowienia... Powieści, która mówi o nadziei, tak po prostu, a jednocześnie w takim skomplikowanym wydaniu.  Nie sądziłam, że taka opowieść jest w stanie mnie tak poruszyć. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Z pewnością sięgnę po kolejną powieść tej autorki.

Moja ocena 9,5/10


1 komentarz:

  1. BARDZO mi się podobała ta książka :) Ciesze się, że Tobie również.
    gab_mru

    OdpowiedzUsuń