środa, 16 lipca 2014

Jo Nesbo - Wybawiciel

W zasypanym śniegiem Oslo inspektor Harry Hole ściga nieuchwytnego płatnego zabójcę z byłej Jugosławii. Przeczesuje środowiska narkomanów, dewiantów, członków Armii Zbawienia wyczekujących nowego zbawiciela, który ma ich wyzwolić od beznadziei życia - choćby przez śmierć. Inspektor Harry Hole to policyjny anarchista stosujący metody dalekie od procedur, nieprzystosowany do życia nałogowy palacz i alkoholik. Przed wyrzuceniem na bruk chroni go jednak to, że jest niezwykle inteligentnym i efektywnym policjantem. Ma także parasol ochronny, który rozpina nad nim Bjarne Moller, jego przyjaciel i bezpośredni przełożony.


Długo Jo Nesbo dał nam na siebie czekać. Próbowaliśmy go przeczytać jakiś czas temu, ale nie zaskoczyło. Wydawało się zbyt ciężkie, zrobiliśmy podejście do norweskiej ekranizacji "Łowcy głów", ale nas zmęczyło i jej nie dokończyliśmy. Teraz książki tego autora wypożyczyła moja mama i pełna zachwytu dala je nam do przeczytania. Wciągnęło niemal od pierwszej strony. Mimo, że takie raczej wymagające i nieoczywiste.

Jest mrocznie, skandynawsko, zaskakująco niemal z każdą kolejną stroną. Mimo, że początkowo wydaje się, że autor poskładał mnóstwo wątków w jedną całość, ale brak im powiązań, bądź są one bardzo luźne. 

Główny bohater- Harry Hole, który równie dobrze mógłby posłużyć jako antybohater wyróżnia się na tle znanych nam komisarzy nieprzeciętną inteligencją, dużą dozą sarkastycznego humoru, który o dziwo nie razi, ironią w stosunku do siebie i innych. A co najważniejsze jest bacznym obserwatorem rzeczywistości, w której prowadzi śledztwo. Irytując wszystkich dookoła doprowadza do rozwiązania zagadki, która okazuje się tak zagmatwana, że po odłożeniu książki rozgrywamy w głowie tysiące scenariuszy-co by było gdyby.

Jednak podczas lektury nie ważne jest kto zabił, czy go złapią i jak tylko wszystko inne, co dzieje się dookoła. Autor zadał sobie wiele trudu dopracowując najdrobniejsze szczegóły. Aż miło czytać, kiedy odbiorca czuje się dowartościowany przez autora. Z drugiej strony to lektura dla skupionych i wymagających-każdy detal ma znaczenie, nie można nawet na chwile sobie odpuścić, trzeba być ciągle skupionym.

Trochę żal, ze zaczęliśmy przygodę z Nesbo od środka przygód Harrego, a podobno autor rozwija się wraz z kolejnymi tomami. No i niestety nie znając wątków rozgrywających się w poprzednich powieściach było ciężko odnaleźć kontekst, tym niemniej książka porwała i zachwyciła. Już wiemy, że Nesbo dołączy do grona naszych ulubionych autorów.

Mała uwaga - myślę, że do tłumacza i wydawnictwa - w obecnych czasach wydawać by się mogło, że wszyscy znają i rozumieją angielski, jednak szkoda, że nie pomyślano o czytelnikach 50+, dla których angielski nie jest już taką oczywistością, a długie, nietłumaczone kwestie w tym języku mogą sprawiać im problem. 

Moja ocena 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz