poniedziałek, 3 lutego 2014

Sergiej Łukjanienko - Nocny Patrol + Straż nocna

Do czasów kiedy kraje Układu Warszawskiego przodowały w literaturze sci-fi już nie powrócimy, światowego kina rodem z Hollywood nie obalimy. Ale nie znaczy to, że od czasu do czasu pojawią nam się perełki.

Statystyki nawet na nas wymuszają powstawanie nowych arcydzieł, choćby jednego na 50 mln mieszkańców... a te 50 mln to tylko w Plu*ie... Jeśli sięgniemy dalej na wschód znajdziemy wprost oceany ukrytej pod lodem kreatywności... Zachód fascynuje wschodnia kultura, jej odmienność, tradycje a przede wszystkim ludzie mieszkający w często trudnych warunkach. Fascynacja przejawia się często w produkcjach Hollywoodu, w mniej lub bardziej wyszukanych sensacjach rodem From Russia with Love.

w 1968 roku urodził się człowiek, którego próbowałem określić mianem Rosjanin, ale do jego pochodzenia pasuje bardziej ZSRR niż Rosja: Urodzony w Kazachstanie, ojciec pół Rosjanin, pół Ukrainiec, matka Tatarka... (a to podobno USA nazywane jest tyglem kultur)

Сергей Васильевич Лукьяненко trafił z hitem, który doczekał się ekranizacji - Nocny patrol (film: Straż nocna) może z niezbyt pochwalnymi opiniami, ale boxoffice (za wikipedią) w Rosji przebił oglądalnością Matriksa! Władcę Pierścieni! i Harrego Pottera! 

Film obejrzałem, książkę przeczytałem i... moim zdaniem doskonale się uzupełniają. Oczywiście rozbieżności jest wiele, ale znacznie więcej uzupełnień, w filmie trudno pokazać, że ktoś umysłem wpływa na inne osoby, bez tandetnych efektów specjalnych (i aktor po prostu gapi się na kogoś), a z drugiej strony szalona jazda samochodem raczej ciężko wyjdzie jedynie w formie liter.

Świat w którym żyjemy powstał na bazie kruchego kompromisu pomiędzy siłami zła i siłami dobra. Takie założenie manicheistyczne pozwala kreską rozdzielić przyporządkowanie do jednego lub drugiego obozu... ale każdy z nas zna wampiry, którzy są porządnymi ludźmi, a ich żądza ludzkiej krwi, polowania na żywą ofiarę zaspakajana jest zgodnie z prawem i zezwoleniami wydawanymi przez "Siły światła".
Sergiej pokazuje, że nic nie jest tylko czarne lub białe, a Timur Bekmambetow (reżyser Straży Nocnej) doda jeszcze, że mimo ogromnych starań, nasze czyny będą miały wpływ na naszą przyszłość i kilkunastoletni Jegor wybierze siły Ciemności jako te pozbawione fałszu i hipokryzji...

sama książka - 7, sam film -7. Polecam razem i dam łącznie 8,5 .

a i muszę dodać: do nocnej straży należą siły światła pilnujące sił ciemności w nocy... a z dzienną odwrotnie (nie wiem czemu, ale od lektury+filmu już zawsze panowie w dresach i z bmw będą mi się kojarzyli z Dzienną strażą...
http://lukianenko.ru/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz