wtorek, 20 sierpnia 2013

Konrad T. Lewandowski - Śląskie dziękczynienie

"Jest druga połowa listopada 1929 roku, do Polski docierają pierwsze skutki Wielkiego Kryzysu. Jerzy Drwęcki na prośbę pułkownika Wieniawy-Długoszowskiego ma przekonać Wojciecha Korfantego do zawarcia ugody z rządem. Oficjalnym powodem przyjazdu nadkomisarza do Katowic są wykłady kryminalistyki dla podoficerów Policji Województwa Śląskiego. Przypadkowa z pozoru banalna sprawa, którą Drwęcki zamierzał wykorzystać do celów dydaktycznych, okazuje się mieć kluczowe znaczenie dla jego misji. Polityka, gangsterskie interesy i porachunki splatają się w iście gordyjski węzeł."




Nie lubię kryminałów retro, nigdy nie byłam szczególnym entuzjastą książek chociażby Krajewskiego, bo też nigdy nie znalazłam takiej pozycji, która by mnie zachwyciła. Dość sceptycznie podeszłam również i do tej książki, zwłaszcza, że ten obszar Śląska nie jest mi zupełnie znany zarówno historycznie jak i kulturowo. Tymczasem okazało się, że książka mnie wciągnęła, mimo, że się tego nie spodziewałam po kryminale retro, w dodatku z elementami politycznych zagrywek.
Dobrze skonstruowana akcja, ciekawie przedstawione realia Dolnego Śląska, wraz z jego historią okresu po pierwszej wojnie światowej - dla mnie o tyle ciekawsze, że wcześniej nie miałam okazji czytać o losach tego obszaru. Tu podane było to w sposób przystępny i dobrze wplecione w fabułę całej powieści.
Sama intryga jak się okazuje też dobrze skonstruowana, z fajnym zakończeniem.
Do tego postać głównego bohatera - Jerzego Drwęckiego - wyrazista, ale jednocześnie ludzka na tle rzeczywistości tak odbiegającej od tej, w której pracuje na co dzień spowodowały, że lektura wciągnęła mnie na całe popołudnie i aż żal było tak szybko ją zakończyć.
Do tego cała plejada barwnych postaci - zarówno historycznych jak Wojciech Korfanty jak i tych wymyślonych przez autora spowodowała, że zaczęłam się przekonywać do lektury tego gatunku ;)
Z pewnością sięgnę po kolejne powieści tego autora, których bohaterem jest nadkomisarz Drwęcki.


Moja ocena 8,5/10

3 komentarze:

  1. ja też nie lubię kryminałów i książek gdzie tłem są jakieś wydarzenia historyczne, a już najbardziej wojenne. wydaje się więc że nie dla mnie, ale czasem warto popróbować mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat lubię takie wojenne klimaty, a ten akurat historyczny kryminał mnie zaskoczył pozytywnie :)

      Usuń
  2. O tak Lewandowski zdecydowanie sie wybija na tle innych pisarzy kryminałów retro. Co prawda wole dwie pierwsze książki, bo akcja toczy się w Warszawie, ale generalnie cały cykl lubię. A Drwęcku to fajny facet :-)

    OdpowiedzUsuń