piątek, 3 listopada 2017

Harda - Elżbieta Cherezińska

Mężczyzna, którego kocha. Ogień, który rozpala. Królestwa, którymi włada.

Świętosława od dziecka była harda. Od najmłodszych lat, wraz z bratem Bolesławem Chrobrym, uczyła się niuansów politycznej gry. Miała stać się pionkiem w układzie sojuszy swego ojca, księcia Mieszka. Jej ambicje sięgały znacznie dalej. Chciała zostać królową.

Los okazał się nieprzewidywalny. W drodze na dwór męża spotkała kogoś, kto zawładnął jej sercem. Czy jest w stanie spełnić swe ambicje i kochać? Stawka jest wysoka – przyjaciele zmieniają się we wrogów, miłość w nienawiść. Sakrament w klątwę.

Harda to opowieść o kobiecie niezwykłej, której losy nierozerwalnie wplatają się w dzieje Polski, Szwecji, Danii, Norwegii i Anglii. Namiętności, walka o tron, krwawe bitwy oraz zniewalające historie to królestwo, po którym Elżbieta Cherezińska porusza się z lekkością i drapieżnością sokoła.


Jak mogłam wcześniej nie sięgnąć po książki tej autorki? No jak?
Owszem niedawno próbowałam czytać jej cykl północny, który był dość nudny i nie do końca przypadł mi do gustu, a lektury zaniechałam. 
Jednak po tym, jak kolejny raz ktoś polecił mi książkę tej autorki postanowiłam spróbować jeszcze raz.
I przepadłam, mimo, że fanką książek historycznych raczej nie jestem. Tutaj nie mogłam się oderwać i mimo swojej objętości książkę czytało się wyśmienicie do ostatniej strony. Mimo opisu i tytułu książka nie jest stricte powieścią o Świętosławie - córce Mieszka, siostrze Bolesława. To również powieść o początkach państwa polskiego, o szczególnym czasie, kiedy granice przesuwały się niemal z dnia na dzień, a władcy walczyli o swoje terytoria nieustannie.
 Na tle tych rozgrywek - stricte politycznych i dyplomatycznych adekwatnych do czasu, w którym rozgrywa się akcja - rozgrywają się losy królów, ich żon i dzieci. Władcy i ich rodziny uwikłani zostają w sojusze, zmuszeni do podejmowania decyzji na całe życie, dalekich od ich oczekiwań, uczuć. Decyzje niczym kolejne ruchy w partii szachów decydują o całej rozgrywce. Musze przyznać, że wszystkie te zakulisowe rozrywki w czasach piastowskich przypadły mi bardzo do gustu, mnóstwo się działo, decyzje podejmowane były szybko, a sam Mieszko przedstawiony został przez autorkę jako genialny strateg. 
Oprócz wielkiej polityki i jej roszad to również bardzo dobra powieść obyczajowa na tle szczególnego czasu, w którym polityka decydowała o tym, kogo poślubią nasi bohaterowie. I brawo dal autorki - która nie ograniczyła się tylko do postaci Hardej, prezentując czytelnikowi całe mnóstwo postaci, związków, historii i dramatów rozrywających się u początków państwowości wielu europejskich krajów.

Wszytko to zostało ubrane w całkiem nowoczesną formę, owszem wymagającą skupienia, bo cały zasób retro słownictw użyty w powieści jest ogromny do tego cała plejada bohaterów do zapamiętania - jednak wszystko to sprawia, że lektura staje się autentyczna i mimo wszystko nie ma się wrażenia swoistego przytłoczenia historycznego, które jest często charakterystyczne dla tego rodzaju powieści. Pozostając pod ogromnym wrażeniem tomu pierwszego zaczynam swoją przygodę z kolejną częścią, mając nadzieję, że jest tak samo udana, jak pierwsza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz