środa, 28 lutego 2018

Agnieszka Wojdowicz - Córka głosu. Kronika życia Hili Campos

Jest rok 1597. W chrześcijańskiej Wenecji Żydzi żyją za murami getta, a za przywilej praktykowania swojej wiary odwdzięczają się wiernością wobec Republiki i poszanowaniem jej praw. Na galeonie handlowym kupiec Menachem Campos wypływa do Stambułu, Hila, jego córka, szykuje się do szykuje się do zaślubin, a młoda synowa spodziewa się narodzin upragnionego syna. Los zdaje się im sprzyjać, lecz do czasu, bo gdy z morza nadchodzą tragiczne wieści, żydowską Wenecją wstrząsają pogłoski o tajemniczych znakach – zwiastunach prześladowań i klęsk…

„Księga życia Hili Campos” to porywająca dylogia opowiadająca o burzliwych dziejach sefardyjskich Żydów, wygnanych w 1492 roku z Hiszpanii edyktem króla Ferdynanda i królowej Izabeli. Pragnienie znalezienia nowej ojczyzny wiedzie ród Camposów do najpotężniejszych państw szesnastowiecznej Europy, a niekończącym się peregrynacjom przyświeca idea „città ideale” – miasta idealnego. Czy to możliwe, że nazywa się ono Zamość…?




Porywająca opowieść nie tylko o tytułowej Hilli, ale również o całej jej rodzinie. Tak streścić można byłoby tą powieść w jednym zdaniu. Historia, która od pierwszej linijki porywa czytelnika do getta, nie tego znanego nam z trudnej polskiej historii, tylko tego w szesnastowiecznej Wenecji.

Narratorką jest Hila - młoda dziewczyna, która mieszka we wspominanym getcie wraz ze swoją rodziną. Nie zna swojej matki, a jej wychowaniem zajmuje się opiekunka. Od samego początku w jej życiu ogromną rolę odgrywa rodzina, ich postępowanie i decyzje determinują losy młodej dziewczyna, która snując swoją opowieść wprowadza nas za mury getta, do społeczności żydowskiej. To, co przede wszystkim urzeka w tej powieści to detaliczny obraz życia nie tylko naszej bohaterki, ale i całej społeczności, w której tradycja, nakazy i religia determinuje wszystko, wyznaczając rytm nie tylko życia, ale i dnia. Ten przejmujący obraz, który tak bardzo odbiega od współczesnej rzeczywistości jest jedną z najmocniejszych stron powieści.

Do tego autorka stworzyła rodzinę barwnych i charakterystycznych postaci, z których każdej przydzielono rolę do odegrania. Nawet mało znaczący epizod ma tutaj swoje miejsce, a członkowie rodziny uwikłani obyczajem i religią przedstawiają nam ciekawy obraz żydowskiej społeczności sprzed wieków. 

wtorek, 27 lutego 2018

Katarzyna Michalak - Promyk słońca

Zagubiona wśród mazurskich lasów wioska stała się dla Nataniela spokojną przystanią.
I nie tylko dla niego. To tutaj swój nowy dom znalazła mała Emilka, tutaj walczą o swoje szczęście inni życiowi rozbitkowie. Czy Senna stanie się miejscem, gdzie spełniają się marzenia?


Nataniel nie może przestać myśleć o tajemniczej dziewczynie, którą uratował w wigilijną noc. Marta pragnie odbudować relacje z córką, a Mateusz kocha kobietę, która niestety nie jest mu przeznaczona. Wszyscy spalają się w pogoni za tym, czego pragną ich serca, nie wiedząc, że marzenia często spełniają się nie w porę i nie tak, jak to sobie wyobrażamy.
Okazuje się, że szczęście to droga do celu, a nie sam cel.






Książka z jedną z najpiękniejszych okładek, jakie widziałam ostatnio. Przywołująca klimat beztroski, szczęścia i radości. W jego poszukiwaniu tym razem - jak to często bywa w powieściach polskich autorek książek obyczajowych - udajemy się na Mazury. Może ze względu na miejsce bardziej odpowiednia bałaby okładka z dziewczynką w polu z makami, ale tym niemniej jest w niej coś magicznego...

Nasi bohaterowie jednak, ich losy i miejsce, w którym się znajdują na życiowej drodze nijak mają się do sielankowego obrazka z okładki. Każde z nich zmaga się bowiem z bolesną przeszłością i trudną teraźniejszością, a perspektywy na beztroską przyszłość mają marne. 
Marta, zraniona przez ukochanego, z błędem lekarskim, który popełniła, a który to przyczynił się do śmierci pacjenta ucieka na wieś, by tam odbudować więź córką. Jednak Oliwia, wcale nie przybywa, by w Wigilię pojednać się z matką, wyrachowana i bezwzględna dziewczyna ma w swojej głowie plan, który nijak nie ma się do tego, co zaplanowała Marta. Na drodze Oliwii staje również nasz drugi bohater - Nataniel - chłopak, który kiedyś w górach uratował Oliwii życie, przez co sam stał się kaleką. Również on ma za sobą bolesną przeszłość - dawna miłość okazała się być kimś zupełnie innym, niż chłopak się spodziewał, w dodatku pozostawiła mu pod opieką swoje dziecko - pięcioletnią Emilkę, która nie wie, że jej matka trafiła do więzienia.

Tymczasem los dla naszych bohaterów przygotował całkiem sporo niespodzianek, takich, których zupełnie się nie spodziewali...czy będą to dobre zmiany i łagodne życiowe zakręty?

Wydaje mi się, że Katarzyna Michalak ostatnio lubuję się w trudnych relacjach, bolesnych przeszłościach bohaterów i planowanych dla nich zmianach, nie zawsze łatwych i oczywistych. Tak jest i w tej powieści. Muszę przyznać, że mimo, iż nie czytałam wszystkich jej powieści to jednak odnoszę wrażenie pewnego schematu, który przewija się przez większość z nich, przez co również, jak i ta staja się boleśnie - dla czytelnika - przewidywalne...Może trzeci tom serii mazurskiej mnie zaskoczy? Bo tutaj nie znalazłam nic odkrywczego, a autorce nie udało mi się mnie zaskoczyć. Przewracając kartki miałam wrażenie, że już o tym czytałam, to już było i nawet rezolutna pięciolatka - tytułowy promyk słońca na tle innych bohaterów - nie mogła tego zmienić. 



poniedziałek, 26 lutego 2018

Belinda Bauer - Martwa jesteś piękna



Eve Singer zarabia na życie, opisując zbrodnie. Pracuje w telewizji jako reporterka kryminalna, ale jej kariera utknęła właśnie w martwym punkcie. Eve zdaje sobie sprawę, że musi zrobić wszystko, by sprostać oczekiwaniom żądnych sensacji widzów. Podobnie jest z mordercą: on również karmi się śmiercią, która go fascynuje. Ma w zwyczaju reklamować swoje makabryczne występy, chce, żeby cały świat podziwiał piękno umierania. Kiedy kontaktuje się z Eve, dziennikarka początkowo cieszy się, że jako pierwsza będzie mogła przesłać relację z miejsca zbrodni. Jednak szybko zrozumie, że zabójca ma dwie obsesje. Pierwszą jest mordowanie ludzi w miejscach publicznych. A drugą – ona sama…





Jest ich dwoje - ona zdolna reporterka, która zajmuje się opisywaniem zbrodni, on jako cel swojego życia wybrał zabijanie. Oboje potrzebują zbrodni by zaistnieć.

Pewnego dnia ona spotyka nieznajomego na ulicy, przestraszona zbrodniami, z którymi ma codziennie do czynienia prosi nieznajomego, żeby odprowadził ją do domu...
Wtedy on już wie, gdzie ona mieszka, postanawia pomóc jej w rozwoju kariery zabijając kolejne ofiary, jednocześnie wysyłając reporterce zaproszenia z wyprzedzeniem, tak, by stawała się świadkiem kolejnych morderstw...
Swoista gra, w którą morderca wciągnął Eve staje się dla niej coraz bardziej niebezpieczna, morderca bowiem zaczyna do niej dzwonić...

Eve zamknięta w pułapce pomiędzy szaleńcem, a bolesną codziennością w domu musi znaleźć wyjście z tej niecodziennej sytuacji, prowadząc grę według swoich zasad... jednocześnie codziennie zmagając się z choroba ukochanego ojca, który z dnia na dzień pamięta coraz mniej, narażając ich codzienność na coraz to większe niebezpieczeństwa. 

Dość niecodzienny pomysł, w którym to zbrodnia rozgrywana jest niczym partia szachów, a zbrodniarz prowadzi grę nie z policją, czy ofiarami, ale z reporterką, która zbrodnie opisuje zawodowo. Strach, zbrodnia, pomysł, wyścig z czasem, wszystko to sprawia, że powieść czyta się z dużym zainteresowaniem. Niestety moim zdaniem trochę zabrakło napięcia, które spowodowałby, że od książki nie można się oderwać. Mimo wcześniej wymienionych zalet czegoś zabrakło, sprawiając, że powieść jest interesująca, ale nie wybitna. 

piątek, 23 lutego 2018

Elżbieta Cherezińska - Niewidzialna korona

Pozostając w strefie nieustannych zachwytów nad twórczością autorki tym razem przeniosłam się w czasie to okresu rozbicia dzielnicowego i wali o władzę w Polsce po śmierci Przemysła II. 



Po dwustu latach Przemysł II odzyskuje koronę. Na Królestwo jednak pada cień. Król zostaje brutalnie zamordowany. Granice przekraczają margrabiowie brandenburscy. Wojownicy starych bogów ostrzą groty strzał. Od północy na kraj patrzą żelaźni bracia, kierując ostrza mieczy w
chrześcijan. W Królestwie narasta przerażenie i zamęt. Nad pustym tronem złowieszczo kołują herbowe bestie, a jedyny obrońca zamordowanego władcy tkwi w lochu. Nadchodzi wojna, z której nikt nie wyjdzie z honorem. Nie ma świętości nawet wśród duchownych. Ktoś jednak czuwa nad rozbitym krajem...







Nie czytałam pierwszej części trylogii, co zupełnie nie przeszkadzało w odbiorze tej powieści, która wciągnęła mnie od pierwszej strony tak, że ciężko było ją odłożyć. W tej powieści bowiem odnajdziemy wszystko to, co charakteryzuje książki Cherezińskiej - dbałość o najmniejsze niemal szczegóły - tak, że przy natłoki informacji historycznych i mnogości bohaterów naprawdę trzeba się skupić nad fabułą; doskonale skonstruowana akcja przenosząca nas w różne zakątki ówczesnej Polski i Europy z doskonałym odwzorowaniem klimatu epoki; niesamowici bohaterowie - mimo, że znani nam z lekcji historii tutaj zyskują całkiem inne oblicze. Okazuje się bowiem, że postać chociażby Władysława Łokietka ukazana w książce ma się nijak chociażby do tego, co możemy o nim przeczytać w Wikipedii (porównajcie, warto...). Oprócz bohaterów głównych - walczących o polską i nie tylko koronę - autorka wprowadza całe mnóstwo postaci pobocznych, które czasem wydawać by się mogło zupełnie nie pasują do wątków wiodących to w kulminacyjnym momencie odgrywają decydującą rolę. 

To, co mnie nieustannie zaskakuje to również język, którym posługuje się autorka - mimo tła historycznego, mimo dodatku słów charakterystycznych dla epoki - język jest całkowicie współczesny, co moim zdaniem sprawia, ze powieść czyta się tak dobrze i szybko.

Na koniec dodam, że pojawia się smok...może nie taki z "Gry o tron", ale jednak... czy potrzebnie?

wtorek, 13 lutego 2018

Elżbieta Cherezińska - Gra w kości

Uznaje się, iż święci się nie psują – kto się odważy sprawdzić?
Otto III to dwudziestoletnie genialne cesarskie dziecko, któremu powierzono władzę nad największa potęgą chrześcijańskiego świata. Od trzeciego roku życia w cesarskiej koronie. Otoczony najwybitniejszymi umysłami epoki. Zmęczony władzą, znajduje upodobanie w ekstazie.
Bolesław Chrobry to trzydziestotrzyletni mężczyzna. Świadomy siebie, rozgrywający sojusze. Kocha kobiety, seks, szaleńcze polowania, przyjaciół, mocne wrażenia. Pragnie korony i dla niej gotów jest na wszystko. Europa wchodzi w rok tysięczny. Dwubiegunowa konstrukcja „Gry w kości” poprzez osobne sekwencje dworu piastowskiego, cesarskiego i papieskiego – świata Bolesława Chrobrego i świata Ottona III – wiedzie do spotkania w Gnieźnie w marcu 1000 roku. Każdy z władców zagra wtedy o wszystko.Ta powieść unika monumentu, koturnu, przerysowania. Jest współczesna do szpiku: wojna wywiadów, polityka, racje stanu, manipulacja informacją, średniowieczny public relation.
A jednocześnie doskonale oddaje realia historyczne, szczegół, detal i to, co w średniowieczu najgłębsze: mentalność epoki, w której religijna ekstaza i okrucieństwo graniczą ze sobą. Z każdego grzechu można się wyspowiadać. Wszystko dzieje się szybko, bardzo szybko. „Gra w kości” chociaż może zdawać się brawurowa historycznie – opiera się na faktach. Tych, które można wyczytać ze źródeł. Tych, których szukamy między ich wierszami. Co się wydarzy, gdy Bolesław stanie z Ottonem twarzą w twarz? A gdzie miejsce świętego Wojciecha Adalberta? To jest właśnie „Gra w kości”.



Elżbieta Cherezińska to t autorka, którą odkryłam zdecydowanie za późno. Teraz w dość szybkim tempie nadrabiam zaległości, albowiem każda jej powieść, która trafi w moje ręce rezerwuje mi kilka wieczorów. Te pozycje dotyczące historii Polski podobają mi się zdecydowanie najbardziej. 

Tym razem sięgnęłam poniekąd po małą powtórkę tego, co poznałam już w "Hardej" i "Królowej", albowiem akcja rozgrywa się tutaj w tym samym czasie i część bohaterów jest tych samych. Zmienia się tylko perspektywa - to, co autorka tym razem serwuje to perspektywa Bolesława Chrobrego i Otto III. Ale jednak udało mi się znaleźć pewną rozbieżność pomiędzy "Grą w kości" a wspomnianymi wcześniej powieściami ;) Moim zdaniem te bardziej kobiece wypadają jednak lepiej. Może gdybym je czytała w innej kolejności, byłoby inaczej, a tak "Gra w kości" to dla mnie trochę takie dopełnienie, czy uzupełnienie tego, co autorka przestawiła w tych dwóch powieściach.

To, co mnie urzekło to zdecydowanie dbałość o szczegóły, szczególiki oraz ogromne dopracowanie - w każdym z możliwych aspektów - zarówno w warstwie historyczne, jak i obyczajowej. To, co mnie również niezmiennie zachwyca to genialnie przedstawione rozgrywki polityczne, roszady, decyzje niczym w partii szachów na ogromnej politycznej szachownicy układają się w całość tworząc barwny obraz politycznego tła dla akcji głównej. Ciekawa jest również dwutorowość akcji prowadzona wokół dwóch głównych rozgrywających - Otto i Bolesława, która sprawia, ze mimo podziału całość ostatecznie układa się w spójny obraz. 


poniedziałek, 12 lutego 2018

Magdalena Knedler - Nic oprócz strachu


Jeszcze nigdy strach nie był tak namacalny.

Szwecja. Miasto Ystad. To tutaj mieszka komisarz Anna Lindholm. Tu toczy się jej kariera policyjna oraz poukładane życie prywatne, u boku kochającego męża. Pewnego dnia jednak harmonia znika, bo dwie życiowe ścieżki Anny zaczynają się niebezpiecznie splatać…
Vidar – mąż Anny, ulega wypadkowi, w wyniku którego przestaje chodzić. Niedługo potem policjantka otrzymuje list z więzienia, z którego dowiaduje się, że zdarzeniu winny jest Narcyz – seryjny morderca, którego doprowadziła do skazania. Faktów jednak nie udaje się potwierdzić, bo Narcyz umiera otruty.
Anna natomiast zaczyna otrzymywać od tajemniczego nadawcy cytaty z utworów Oscara Wilde’a… Ból w odróżnieniu od przy­jem­ności nie no­si maski.
Pierwsza część trylogii z komisarz Anną Lindholm to epicki kryminał z rozbudowaną warstwą obyczajową na miarę Camilli Läckberg.


Powieść jedyna w swoim rodzaju - polska autorka pokusza się o thriller w iście skandynawskim stylu. Główna bohaterka to Anna Lindholm - Polska, która od lat mieszka wraz z mężem w Ystad. Policjanta, która ma za sobą trudne przeżycia - smutną młodość, kiedy nieakceptowana przez matkę odliczała dni do osiemnastych urodzin, żeby móc przeprowadzić się do ojca do Szwecji. Tutaj wydawałoby się znajduje miłość i spokój. Zaczyna pracę jako policjantka, poślubia zakochanego mężczyznę, układa sobie życie niejako na nowo. I wszystko to kończy się, kiedy życie policjantki boleśnie wdziera się w domową rzeczywistość Anny, a w wyniku wypadku, w którym zginąć miała ona jej mąż zostaje kaleką...

Okazuje się jednak, że przeszłość da jeszcze raz znać o sobie i boleśnie o sobie przypomni Annie po raz kolejny. Kiedy okaże się, że tak wiele od niej będzie zależeć i determinować walkę Anny o życie...bowiem, jak się okazuje ktoś w dalszym ciągu poluje na nią, przesyłając zatrute przesyłki. W szaleńczym pościgu za prawdą okazuje się, że w całą historię wplątani są najbliżsi Anny, a prawda ma całkiem inne oblicze, niż się jej wydawało.

Muszę przyznać, ze pomimo braku jakieś szalonej akcji, czy zatrważającego tempa powieść wciąga, pokazując chyba po raz pierwszy, że polski autor może stworzyć dobrą powieść kryminalną, w skandynawskim stylu. Może porównanie do Camilli Läckberg jest ciut na wyrost, to jednak można tutaj znaleźć dużo podobieństw - w obu przypadkach oprócz śledztw równolegle toczy się ściśle z nim powiązany wątek obyczajowy, który wraz z kolejnymi rozdziałami ujawnia coraz to nowe tajemnice. Niejednoznaczna, ciekawa, pozostawiająca pewien niedosyt, dająca nadzieję, że kolejne powieści z serii będą jeszcze lepsze.

środa, 7 lutego 2018

Sylwii Zientek - Hotel Varsovie: Klątwa lutnisty

Rodzinne tajemnice, skrywane pasje, niepohamowane żądze, pikantne skandale, a w tle Warszawa.
400 lat historii rodzinnych warszawskich hotelarzy w pierwszym tomie sagi.
Pierwszy tom obszernej, wielopokoleniowej sagi rodziny warszawskich hotelarzy. Barwne opisy i porywająca intryga zabiorą cię w niezwykłą podróż przez historię wyjątkowej rodziny i wyjątkowego miasta. Poznaj rozkosze i sekrety hotelu przy Długiej!

XXI wiek. Dana Spakowski przyjeżdża do Warszawy, by z pomocą młodego prawnika odzyskać dawną rodzinną nieruchomość przy ul. Długiej, w której przez wieki mieścił się hotel.

XIX wiek. Eleonora Żmijewska, córka właściciela mieszczącego się przy Długiej hotelu Varsovie, wiedzie wzorowe życie panienki z dobrego domu. Jednak wraz z samobójstwem ojca pogodny świat Eleonory wali się w gruzy. W obliczu grożącego hotelowi bankructwa, histerii matki i lekkomyślności brata młoda kobieta jest jedyną nadzieją rodziny na ocalenie wielowiekowego dziedzictwa.

XVII wiek. Lutnista kapeli królewskiej Laurenty Żmij marzy o otwarciu własnego zajazdu przy nowym warszawskim trakcie zwanym Długim. Jednak nękające miasto klęski sprawiają, że mężczyzna musi odłożyć plany w bliżej nieokreśloną przyszłość. Do czasu, aż los postawi na jego drodze piękną, inteligentną i charakterną Kalinę, obdarzoną niezwykłym talentem kulinarnym. Tylko czy Żmij będzie w stanie pokonać rzuconą na cały jego ród klątwę?




Powiem szczerze - przepadłam, bo nie mogłam oderwać się od tej książki przez dwa długie wieczory. Wciągnęła mnie niemal od pierwszej strony pozostawiając pod wrażeniem aż do ostatniej. 

Książka zawiera w sobie wszystko to, co lubię. Po pierwszej jest to swoista saga rodzinna, której akcja toczy się w przeciągu 400 lat wokół kamienicy, w której powstał hotel, zapewniający utrzymanie kolejnym pokoleniom rodu. 

Po drugie to akcja tocząca się równolegle w kilku epokach. Całe szczęścia autorka poprowadziła ją w taki sposób, że główny wątek jest zachowany i pozostajemy w danej epoce przez kilka rozdziałów - i całe szczęście, bo inaczej wyszłoby irytująco. Tak poznajemy losy rodzinny na tle ważnych wydarzeń z życia kraju i miasta w kilku epokach jednocześnie. Co ciekawe wiele zagadek z przeszłości autorka rozwiązuje w kolejnych rozdziałach, zacieśniając niejako wątki i samą akcję do ostatniej strony, tak, że wiele zostaje pokazane i wyjaśnione, ale znaków zapytania i pytań w głowie czytelnika jest jednak całe mnóstwo - tak akurat na kolejny tom powieści ;)

Po trzecie bohaterowie - barwni, ciekawi, choć niejednoznaczni, nie zawsze wzbudzający sympatię, uwikłani w rodzinne zobowiązania, tajemnice i ograniczeni epoką, w której przyszło im żyć. Z drugiej strony bohaterem jest tutaj również rodzinna, której życie toczy się wokół najpierw zajazdu, potem hotelu, które umiejscowione w centrum wydarzeń determinują życie pokoleń. 

Po czwarte to bogate tłu historyczno-obyczajowe, na tle którego rozgrywają się dzieje rodziny. Warszawa sprzed lat frapuje, uwodzi, pokazuje skąd się wzięła, jak rozwijała, jak zmieniała, by osiągnąć, to co widzimy i co pokazuje autorka w wątku współczesnym. Ogromne uznanie należy się niewątpliwie autorce za wykonany ogrom pracy, by pokazać nam historię miasta w tak dużym przekroju dziejowym. Jestem pod ogromnym wrażeniem i z niecierpliwością oczekuje kolejnego tomu.


poniedziałek, 5 lutego 2018

Anna Claybourne - Gdzie się chowa śnieżna sowa? Znajduj zwierzęta na wszystkich kontynentach



Kto dostrzeże nietoperze? Kto odszuka nieświszczuka? Wyrusz w podróż dookoła zwierzęcego świata – od niebosiężnych szczytów Himalajów po tajemnicze głębie Pacyfiku. Po drodze zabłądzisz na pustyni Gobi, popłyniesz na wyspy Galapagos, wypatrzysz jaguara w lasach deszczowych Amazonii, zanurzysz się w jeziorze Bajkał, zagłębisz w bezkresnej rosyjskiej tajdze, a nawet popluskasz w gorących źródłach Japonii ze stadkiem makaków. A także dowiesz się w końcu, kim są: moloch straszliwy, patelnica niebieskoplama, perewiaska marmurkowa, orłosęp brodaty, groźnica niema, lodofoka grenlandzka i kotek cętkowany. Ta książka oczaruje każdego małego przyrodnika!






U nas faza na książki o zwierzętach w pełni. Jak do tego dodamy etap rozwoju, który objawia się ogromną chęcią do wyszukiwania szczegółów, różnic itp. to książka "Gdzie się chowa śnieżna sowa" idealnie wpisuje się w gusta starszego syna.

Może zacznę od tego, co mnie - syn jakoś nie zwraca na to uwagi - denerwuje. A mianowicie ogromne oczy zwierząt, na każdej ze stron, każde zwierzę wygląda niczym postać z mangi. Zupełnie nie rozumiem dlaczego? Estetycznie mnie to nie zachwyca zupełnie. 



A co w środku?




Na każdej ze stron przedstawiona jest inna kraina, w której żyją charakterystyczne dla niej zwierzęta.












Na dwóch stronach znajdziemy obrazki z daną krainą, jej mieszkańcami, krótki opis charakteryzujący warunki, w której żyją zwierzaki, no i to, co najważniejsze - zadanie dla prawdziwego przyrodniczego detektywa. A mianowicie autorzy ukryli na obrazku konkretne zwierzaki, w konkretnej ilości. Poprzez ich poszukiwania maluchy zaznajamiają się z poszczególnymi gatunkami, często nawet nieznanymi rodzicom ;) Taka podróż przez góry, lasy i wody gwarantuje dobrą zabawę dla całej rodziny na kilka długich wieczorów. 

sobota, 3 lutego 2018

A.J. Finn - Kobieta w oknie

Wydaje się, że każdy z nas kiedyś miał taką sąsiadkę, taką, która wszystko wie, obserwuje i poznaje sąsiadów poprzez pryzmat firanki w oknie czy wizjera w drzwiach.... 
Tutaj bohaterka jest niemal uwięziona w swoim domu, zmuszona do obserwowania sąsiadów z drugiej strony. Poznaje ich osobiście tylko wtedy, kiedy ją odwiedzą. Fobia, uraz po traumatycznych przeżyciach związanych z utrata bliskich, nie pozwalają jej wyjść po rzeczy pozostawione przez kuriera na schodach. Tym samym ma dużo czasu na obserwacje tego, co dzieje się w okolicy. Ciekawe obserwacje, szczegóły detale, dywagacje na temat życia innych ludzi oraz morderstwa... Oto bowiem pewnego dnia Anna widzi, jak jej sąsiadka zostaje zamordowana. Czy jednak Annie ktoś uwierzy? Jej sytuacja, fobie raczej budzą w policji sceptycyzm, a tajemnicze morderstwo wydaje się być tworem jej wyobraźni. Czy na pewno?
Ciekawa fabuła, intrygująca tajemnica i akcja wciągająca może nie od pierwszej strony, ale jednak... 

Promocji książki towarzyszy ciekawa akcja promocyjna, o której przeczytacie poniżej, zachęcam do lektury i poszukiwań!



Wciągający thriller, kilkaset książek ukrytych w całej Warszawie i Borys Szyc w roli tajemniczego kuriera. Właśnie rozpoczęła się nietypowa akcja promująca czytelnictwo, połączona z premierą bestsellerowej Kobiety w oknie A.J. Finna.
Amerykańska premiera miała miejsce 2 stycznia. Prawa do tłumaczeń sprzedano do ponad 40 krajów. Cała reszta świata czeka na premierę, a w Polsce książka amerykańskiego autora jest już na wyciągnięcie ręki. I to dosłownie, bo w Warszawie ukryto pięćset egzemplarzy powieści – na Kobietę w oknie można trafić w kawiarniach, barach, centrach handlowych, komunikacji miejskiej i innych, zaskakujących lokalizacjach. Część egzemplarzy ukrył biorący udział w akcji aktor Borys Szyc: „Zainspirowała nas Emma Watson, która w ramach promowania czytelnictwa zostawiała książki na ulicach Londynu, Paryża i Nowego Jorku. My roznieśliśmy po całej Warszawie jeden z najbardziej wciągających thrillerów ostatnich lat – licząc, że wpadnie w ręce kogoś, kto na co dzień unika książek. I że taka znaleziona przez przypadek Kobieta w oknie będzie świetną zachętą, żeby zacząć czytać. Ja sam dałem się wciągnąć i nie mogę się doczekać, aż ktoś przypadkiem na nią natrafi i zabierze do domu”.

Wybór książki nie jest przypadkowy – sam Stephen King nazwał Kobietę w oknie A.J. Finna „nieodkładalną”. Bardzo szybko zyskała miano thrillera, na który czeka cały świat – prawa do wydania tytułu kupiono w ponad 40 krajach, a za możliwość ekranizacji zapłaciło słynne studio Fox 2000. To inteligentna, wyrafinowana powieść psychologiczna, która przypomina najlepsze z dzieł Hitchcocka. Jej bohaterka, Anna Fox, spędza dni, pijąc za dużo wina, oglądając stare filmy, wspominając szczęśliwsze czasy… i szpiegując sąsiadów. Pewnego wieczoru widzi coś, czego nie powinna. Wie, co widziała? A może to tylko jej wyobraźnia? Kto jest w niebezpieczeństwie? Kto jest niebezpieczny? Książkę, oprócz Stephena Kinga, polecają też takie tuzy thrillerowego świata jak Tess Gerritsen i Gillian Flynn.
Kobiety w oknie można szukać na ulicach Warszawy od 29 stycznia.
Oficjalną premierę książki zaplanowano na 31 stycznia.