Maria Nurowska powraca z nową powieścią o niezwykłej kobiecie, wspaniałej artystce; jedni ją uwielbiają, inni się jej boją, jeszcze inni nazywają wariatką z Komańczy…
Marta Kohn, znana malarka, wyjeżdża na krótki urlop w Bieszczady, chce odpocząć od warszawskiego życia, które w niezwykłej ciszy i wolno płynącym czasie coraz bardziej się od niej oddala. Z każdym dniem upewnia się, że chce tu pozostać.
Ta decyzja zmieni jej życie, ale nie tak, jak tego oczekiwała. Do Komańczy przyjeżdża bowiem trójka francuskich architektów, którzy mają zrekonstruować spaloną osiemnastowieczną cerkiew. Po burzliwych początkach znajomości Marta zostaje żoną jednego z nich – i oboje wyjeżdżają do Lwowa, gdzie Jean-Paul będzie nadzorował prace nad renowacją siedemnastowiecznego kościoła. Życie we Lwowie jest względnie normalne, ale o kilkaset kilometrów dalej toczy się okrutna wojna, w którą Marta zostaje zamieszana. Przez pół roku będzie więziona w piwnicach merostwa w Ługańsku, a to wystarczająco dużo czasu, aby przemyśleć swoje życie, pełne wzlotów i upadków, cierpienia i miłości.
Jestem ogromną fanką powieści Marii Nurowskiej, za ich nietuzinkowość, historie niebanalne oraz kobiety - bohaterki, obok których nie można przejść obojętnie. Każda lektura jej powieści daje gwarancję poznania osoby w pewien sposób wyjątkowej, historii z przesłaniem. Aczkolwiek uważam, że część nowszych propozycji autorki jest ciut gorsza niż wcześniejsze powieści.
Przeczytana przeze mnie ostatnio "Wariatka z Komańczy" to jedna z niewielu powieści pisanych w pierwszej osobie, którą byłam w stanie doczytać do końca. A to nie zdarza się często ;)
Marta Kohn to znana malarka z trudną przeszłością. Wraz z kolejnymi rozdziałami okazuje się, że w jej historii więcej jest tajemnic, cieni i trudnych zdarzeń niż blasków. Z drugiej strony jest postacią na tyle skomplikowaną, że wbrew temu, co wydarzyło się w jej życiu nie od razu wzbudza sympatię, o ile w ogóle. Akcja powieści toczy się dwutorowo - z jednej poznajemy przeszłość Marty - wszystkie wydarzenia z jej życia, które doprowadziły, ją do miejsca, w którym aktualnie się znajduje - tutaj wkracza wątek współczesny, kiedy to zatrzymana podczas wojny na Ukrainie Marta, niepewna swojej przyszłości, jednak z nadzieją czeka na swoje uwolnienie.
To, co oprócz losów i postaci głównej bohaterki fascynuje podczas lektury to przekrój historyczny - od czasów PRL do współczesności, wydarzeń najnowszych, na tle których rozgrywa się akcja, czy raczej należałby napisać, które ją determinują, bo wszystko w życiu Marty wyglądałoby inaczej, gdyby nie pewne wydarzenia historyczne, które to zdeterminowały jej decyzje życiowe.
Fascynująca historia nietuzinkowej kobiety, jej zagmatwane losy i często niezrozumiałe decyzje w połączeniu z historycznymi odniesieniami sprawiają, że książka na długo zapada w pamięć, a wyobraźnia podsuwa różne możliwe scenariusze i warianty "co by było gdyby".
Zostawiam sobie tę pozycję na urlop :)
OdpowiedzUsuń