Zostaje sama z maleńką wnuczką. A do tego musi jeszcze przejąć po mężu prowadzenie restauracji i zaplanowane życie ułożyć sobie od nowa. Dopiero na emeryturze zostaje wystawiona na próbę…
Czy bohaterce uda się sprostać wyzwaniom? Czy pozostanie ostoją rodziny, nie zaprzepaszczając marzeń i nie zapominając o sobie samej? I ile można zrobić z miłości do wnuczki?
Kiedy Wanda i jej maleńka wnuczka Pola zostają same, sytuacja młodej emerytki się komplikuje. Rozstaje się ze wspólnikiem Wiktorem i wynajmuje restaurację. Jakby tego było mało, kiedy sama potrzebuje pomocy, najbliżsi tylko w niej widzą swoje wsparcie.
Czy wystarczy jej siły i wewnętrznego uporu, żeby przetrwać najtrudniejsze momenty? Czy emerytura będzie spokojnym czasem w jej życiu? Czy uda się jej znaleźć bezpieczny port? Nim znajdzie odpowiedź na te pytania, czeka ją jeszcze sporo niespodzianek od losu.
Muszę przyznać, że twórczość Anny Karpińskiej niezmiennie trafia w moje gusta czytelnicze. Na tle powieści ukazujących się na polskim rynku czytelniczym, bardziej lub mniej powielających znane i oklepane schematy twórczość tej autorki oferuje czytelniczkom historie na wskroś prawdziwe, może nie zawsze z cudownym i przesłodzonym happy endem, ale zawsze życiowe i zupełnie realne.
Tym razem bohaterką autorka uczyniła Wandę - wieloletnia nauczycielkę języka polskiego, która właśnie przechodzi na emeryturę. Matkę trójki dzieci, która w takim przełomowym momencie swojego życia zamierza w końcu z zacząć z niego korzystać, u boku męża Ludwika planuje pierwszą zagraniczną podróż.
Los bywa jednak przewrotny i oferuje Wandzie całkiem nowe rozdanie, w ciągu krótkiego czasu zostaje jej powierzona pod opiekę malutka wnuczka, którą nie chce zajmować się jej własna matka - Kasia, najmłodsza córka Wandy i Ludwika, a krótko potem Wanda zostaje wdową z dziedzictwem w postaci restauracji, którą przejęła po mężu.
Z jednej strony biznes, który żal opuścić, z drugiej malutka istota, która potrzebuje pomocy.
Poza Kasią Wanda ma jeszcze dwójkę dzieci - najstarszą Joasię matkę bliźniaków, której przyjdzie się zmierzyć z gorliwą teściową, mało zdecydowanym mężem, własnymi ambicjami naukowymi i własną samotnością; oraz Łukasza, który dość niespodziewanie i nieoczekiwanie dla matki zakocha się w kobiecie młodszej od Wandy o dwa lata, w dodatku jego szefowej.
Wanda oczywiście ma wokół siebie bliskich i przyjaciół, którzy walcząc o swoje szczęście gotowi są również pomagać naszej bohaterce. Mirka to znajoma za szkoły, która samotnie wychowuje niepełnosprawnego syna - Kostka, która to dość niespodziewanie zakochuje się w swoim prawniku. Jest w końcu Giga kuzynka Wandy, która po latach spędzonych we Włoszech, zdradzana przez męża wraca do Polski.
Musze przyznać, ze dawno nie miałam w rękach tak dobrze skrojonych powieści obyczajowych, tak dopracowanych, przesyconych rzeczywistymi i życiowymi emocjami, wydarzeniami, z którymi większości z nas przyszło się zmierzyć, bowiem Wanda to bohaterka codzienności, która wcale od życia nigdzie nie ucieka, raczej zmierza się z tym, co jej przyniósł los... w tym także miłość, chociaż to już całkiem inny, jakże ciekawy wątek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz