niedziela, 25 października 2020

Jojo Moyes - Dwa dni w Paryżu

 Paryż jest zawsze dobrym pomysłem,

nawet jeśli nic nie idzie zgodnie z planem…


Zanim zdążyła się zastanowić, weszła do biura podróży i kupiła dwa bilety. To zupełnie nie w stylu Nell! Dwa dni w Paryżu, pierwsza szalona decyzja w jej życiu… Tylko że spełnia się najgorszy scenariusz i Nell zostaje sama w mieście zakochanych.


Ale przecież jest w Paryżu! Na tyle wielkim, żeby poczuć się wolnym, i na tyle małym, żeby spotkać kogoś naprawdę wyjątkowego. Tylko tutaj ktoś, kto nigdy nie zrobił nic szalonego, może poczuć taki przypływ odwagi. Dać się zaprosić na drinka chłopakowi, który zachwycił się tym samym obrazem Fridy Kahlo. Zobaczyć wszystkie atrakcje w ciągu dwudziestominutowego rajdu na skuterze. Przeżyć najlepszą noc w swoim życiu.


I zamiast tworzyć kolejną listę za i przeciw, zapisać na czystej kartce tylko dwa słowa: Żyj chwilą.


Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że najnowsza propozycja autorki to zbiór opowiadań, pierwsze z nich - najdłuższe to wspomniana w zapowiedzi historia lękliwej i planującej wszystko co najmniejszych szczegółów przewidywalnej Nell. Cała reszta opowiadań to już zdecydowanie krótsze historie o życiowych perypetiach, uczuciach, miłości zdradzie na tle miasta miłości Paryża.

To motyw wspólny dla wszystkich tych opowiadań - oczywiście poza meandrami ludzkich uczuć i perypetii miłosnych. Co ciekawe autorka nie przedstawia czytelnikom tylko słodkich historii, niektóre z nich to raczej słodko-gorzkie historie o życiu, momentami bolesne, ale i prawdziwe. 

Myślę, że to taka idealna propozycja na leniwe popołudnie, lektura na poprawę humoru w deszczowy dzień, chociaż mi zdecydowanie bardziej myślę podobałaby się pełnowymiarowa powieść o perypetiach i przygodach Nell, której przeżyte dwa dni w Paryżu zmieniają życie... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz