środa, 29 listopada 2017
Tomasz Sekielski - Zapach suszy
W Warszawie dochodzi do krwawego zamachu terrorystycznego, jest wiele ofiar. Kilka miesięcy wcześniej w małym, sennym miasteczku na Kujawach samobójstwo popełnia proboszcz. Śledztwo prowadzi zdegradowana prokurator Agnieszka Ossowska, kobieta będąca na życiowym zakręcie. Co łączy te dwie sprawy? Odpowiedź nie jest ani prosta, ani oczywista. Szukając jej, czytelnik trafia do mrocznego świata handlarzy „żywym towarem”, mafijnych układów i interesów, w których przeplatają się nazwiska ludzi polityki, biznesu oraz kościoła. W tym świecie nic nie jest czarno-białe. Można odnieść wrażenie, że „Zapach suszy” to historia, która może się wydarzyć naprawdę… a może się już wydarzyła?
Czy to fikcja literacka, owoc pracowitej wyobraźni autora, czy całkiem możliwy scenariusz? Żyjemy w takich czasach, że zamachy bombowe w miastach Europy już nie dziwią, więc może jego prawdopodobieństwo jego wystąpienia i u nas jest całkiem realne?
Okazuje się jednak, że autor nie skupia się na zamachu i punkt ciężkości przenosi na Kujawy, gdzie zdawałoby się śmierć lokalnego proboszcza jest tylko nic nieznaczący epizodem. Tymczasem do śledztwa w jego sprawie zostaje przydzielona młoda, ambitna pani prokurator, która ścigała już zbrodniarzy wojennych w byłej Jugosławii. Dlaczego nagle zajmuje się tak błahą sprawą?
I co wspólnego mają z tym wszystkim przemycane przez polską granicę zza wschodu ukraińskie dziewczyny, które następnie w Polsce pracują jako prostytutki?
Wiele wątków, mnóstwo postaci wyraźnie zarysowanych na tle wydarzeń, które rozgrywają się w powieści. Do tego polityczne rozgrywki na najwyższym szczeblu, zakulisowe rozdania i gabinetowe gierki, a na dokładkę afery seksualne w polskim kościele, przemyt na granicy i sex biznesy. Taka mnogość pomysłów mogłaby znaleźć się w kilku książkach, tymczasem Tomasz Sekielski zamknął ją w jednej, trzymającej w napięciu, z ciekawie poprowadzą akcją. Czyli wszytko to, czego można byłoby się spodziewać po autorze. Czego zabrakło? Moim zdaniem dość słaby był finał na tle całości i niestety akcja była nierówna, często przerywana rożnymi wątkami, rożną chronologią sprawiała wrażenie sinusoidy. Tym niemniej z dużym zainteresowaniem z pewnością sięgnę po kolejny tom z trylogii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuń