środa, 8 lipca 2015

Rolf Börjlind, Cilla Börjlind - Przypływ


Pierwsza z serii książek, której bohaterami są Tom Stilton i Olivia Rönning




W księżycową noc młoda ciężarna kobieta pada ofiarą wyjątkowo okrutnego morderstwa. Przypadkowym świadkiem zbrodni jest mały chłopiec. Śledczemu Tomowi Stiltonowi nie udaje się ustalić motywu, ani znaleźć sprawców morderstwa. Nie zna on nawet tożsamości ofiary.

Kilkadziesiąt lat później Olivia Rönning, studentka Wyższej Szkoły Policyjnej, przygotowuje referat na temat tej brutalnej zbrodni. Korzystając z wszelkich dostępnych źródeł, stara się wyłowić jak najwięcej informacji. Najtrudniej jest jednak dotrzeć do człowieka, który prowadził wtedy śledztwo - Tom Stilton zapadł się pod ziemię…






Jestem fanką kryminałów, lubię czasem przeczytać książki nieoczywiste, inne...
Ta książka spełnia te 2 założenia w 100%. Jako, ze kryminałów mam już bardzo dużo za sobą ciężko mnie lekturowo zaskoczyć,czy zauroczyć. Tutaj jednak, mimo, że książki pomimo wielu zalet nie uważam za arcydzieło, autorom udało się mnie zaciekawić i wciągnać do lektury.

Czym książka wyróżnia się na tle innych? Przede wszystkim doskonałą konstrukcją, taką chyba tylko, jaką spotkać można w najlepszych powieściach Nesbo ;) Im więcej kartek za tobą, tym więcej elementów układanki pozornie ze sobą niezwiązanych, które wraz z rozwojem akcji jak poszczególne elementy układanki trafiają na swoje miejsce, tworząć na koniec obraz, który w przeciwieństwie do puzzli w ostatecznej wersji zaskakuje czytelnika. Byłam pod ogromnym wrażeniem pomysłowości autorów i dopracowania szczegółów, tak aby zamykając fabułę wszystko było dopięte na ostani guzik, a czytelnik był w pełni usatysfakcjonowany. 

Druga rzecz, która przykuwa uwagę to dużo dobrze zarysowanych postaci - interesujących i ciekawych-zarówno pierwszo- jak i drugoplanowych. Możnaby pokusić się o stwierdzenie, ze nie ma tutaj postaci nudnych, czy nieciekawych. Mimo nagromadzenia wątków i osobowości powieść nie przytłacza, a czytelnik nawet przez moment nie ma poczucia zagubienia-co często zdarza się zwłaszcza u skandynawkich autorów. Jedyne, co mi przeszkadzało to zbytni detalizm przy opisywaniu miejsc, w których dzieje się akcja, co było niestety momentami trochę nużące.

Drugi mój zarzut to momentami może oczekiwałabym ciut większego tempa akcji, co w porównaniu z wymienionymi przeze mnie wcześniej zaletami tworzyłoby kryminalny ideał. Jednak tego brakowało, stąd moje ocena 9,10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz