Feluś ma trzy lata i właśnie pierwszy raz idzie do przedszkola. Razem z rodzicami przygotowuje się na to wydarzenie. Wspólnie wybierają plecak i kompletują wyprawkę. Chłopiec pakuje też swojego najwierniejszego kompana, misia Gucia – razem wyruszą w nieznane. Dowiedzą się, jak wyglądają sale, co będą robić, w jakich zajęciach i wydarzeniach będą uczestniczyć. Feluś ma mnóstwo pytań. Czy spotka znajome dzieci? W czym pomoże mu pani? A co będzie, jeśli nagle zatęskni za mamą?
Jeśli zbliża się moment, w którym i Wasze dziecko pójdzie do przedszkola, ta książeczka pomoże całej rodzinie oswoić się z nową sytuacją. Ciepłe i pogodne ilustracje pokazujące wnętrze przedszkola i wybrane chwile z przebiegu dnia zachęcą do radosnego wyczekiwania, a wspólne czytanie stanie się pretekstem do rozmów. Dzięki temu Wasze dziecko będzie spokojniejsze i z radością powita nowych kolegów.
Temat pójścia do przedszkola i regularnych wizyt w tym miejscu to nasz chleb powszedni... teraz już dużo smaczniejszy niż jeszcze rok temu ;)
Ale z doświadczenia wiem, że pierwsza tak ogromna zmiana w życiu dziecka, jak regularne chodzenie do przedszkola, rozłąka z rodzicem, babcią, czy innym znanym opiekunem na cały dzień jest psychicznie i emocjonalnie ogromnym wyzwaniem dla malucha.
Feluś i jego przyjaciel miś Gucio wyruszają po raz pierwszy do przedszkola. Książka już od pierwszej strony zaznajamia młodego czytelnika/obserwatora z tym, co będzie się działo - mamy tutaj więc pobudkę, przygotowania, wizytę w szatni, buziak dla mamy, powitanie, posiłki przedszkolne, toaleta, zajęcia, spacer, drzemkę, język angielski, święta i uroczystości przedszkolne, powrót do domu.
Na każdej ze stron autorka zwraca uwagę na to, co najważniejsze w danym wydarzeniu, opowiada, czym dzieci będą się zajmować, co robić, jak się zachować itp. A wszystko przystępnym językiem dopasowanym do wieku, dla którego książka jest przeznaczona.
Co bardzo ważne książka zawiera również strony poświęcone sytuacjom trudnym - tęsknocie za rodzicami, czy konfliktom w grupie. Książka zawiera również wstęp dla rodziców pomagający także im, a pośrednio maluchom, uporać się ze zmianami w sposób bezstresowy. Do tego ciepłe i piękne ilustracje i mamy książkę, jakiej trochę brakowało, kiedy my oswajaliśmy temat rok temu. Owszem podobnych propozycji jest kilka na rynku, jednak ta według mnie najpełniej i w sposób wyjątkowo przystępny podchodzi do tematu.
Jedyne, co można jej zarzucić to product placement pewnej firmy produkującej m.in. plecaki dla dzieci ;) Rysunki łudząco podobnych, do tych, które m.in. my mamy są tu trochę nie na miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz