Zakochaj się w Święta!
Czarujący romans w klimacie bożonarodzeniowym – historia Ally i Bena, których połączyły poszukiwania nowych domów dla psiaków ze schroniska zagrożonego likwidacją.
Ally Gilmore przyjeżdża z Nowego Jorku do Pine Hollow. To urocze miasteczko ma wszystko, czego Ally potrzebuje w ten świąteczny czas, nawet łagodnie prószący śnieg. Niestety jakiś Grinch postanowił wstrzymać finansowanie schroniska dla psów, które prowadzą jej dziadkowie. Ally nie może pozostać obojętna…
Ben West opiekuje się swoją dziesięcioletnią siostrzenicą Astrid, której rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Nadmiar obowiązków w radzie miasta i niekończące się problemy jego mieszkańców sprawiają, że nie ma czasu dla siebie. Mimo wszystko postanawia pomóc Ally.
Czy zdążą znaleźć domy dla wszystkich nietuzinkowych mieszkańców schroniska? Czy magia Świąt zmieni życie Ally i Bena na dłużej? Czy pomagając innym, można odnaleźć swoje szczęście?
Oficjalnie sezon na książki Bożonarodzeniowe został zainaugurowany. Tym razem sympatyczną powieścią owszem o miłości, ale nie tylko takiej pomiędzy dwojgiem ludzi, ale również o miłości do zwierzaków.
Ally to wnuczka właścicieli schroniska dla psów, która przyjeżdża dziadków, by pomóc im w opiece nad czworonogami. Tak naprawdę to jej wyjazd jest ucieczką przed samotnością w Nowym Jorku...
Niestety okazuje się, że działalność schroniska jest zagrożona, ponieważ decyzją radnych miasteczka dotacje zostaną cofnięte i przeznaczone na inne cele.
Jedną, z osób które podjęły tą decyzję jest Ben - trochę zagubiony wujek dziesięcioletniej Astrid, której od dwóch lat jest prawnym opiekunem. Wiedziony wyrzutami sumienia postanawia pomóc Ally i jej dziadkom uratować schronisko, a przede wszystkim znaleźć domy dla jego podopiecznych.
I tu zaczyna się magia, bowiem kampania promocyjna schroniska i jego mieszkańców nabiera tempa i coraz to nowe psiaki i ludzie odnajdują swoje miejsca.
Co do przewidzenia pomiędzy Ally a Benem również rodzi się uczucie... Jednak on za bardzo boi się poddać uczuciu i zaryzykować szczęście swoje i siostrzenicy... a ona ciągle nie wie, czy w tym małym miasteczku jest jej miejsce.
Oczywiście czek nas happy end, ale nie jest to przesłodzona historia jakich wiele, wprowadzenie "psiego" wątku oraz postawienie na drodze naszej bohaterki mężczyzny z przeszłością sprawia, że cała historia nie ociera się o banał. Całość wypada jako idealna propozycja na zimne ponure jesienne popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz