poniedziałek, 25 września 2017

Katarzyna Berenika Miszczuk - Obsesja

Ponure korytarze szpitalnego oddziału psychiatrii i niepokojące listy od tajemniczego wielbiciela. Wygląda na to, że doktor Joanna Skoczek znalazła się w niebezpieczeństwie. Joanna Skoczek odbywa rezydenturę na oddziale psychiatrii warszawskiego Szpitala Wschodniego. Podczas gdy ponure szpitalne korytarze same z siebie przyprawiają o gęsią skórkę, w podziemnym magazynie zostaje znaleziony trup jednej z pacjentek. Z oględzin wynika, że powrócił seryjny morderca kobiet, poszukiwany przez policję od trzech miesięcy. W dodatku Asia otrzymuje ostatnio niepokojące listy od anonimowego wielbiciela.









Joanna to kobieta po przejściach, mająca rozwód za sobą, przenosi się do Warszawy, by tu dokończyć staż oraz znaleźć równowagę. Wydawałoby sie, ze po kilku miesiącach cel jest w zasięgu ręki, tymczasem w szpitalu pojawiają się zwłoki kolejnych kobiet oraz tajemnicze listy od wielbiciela w szafce młodej lekarki... Czy te sprawy się ze sobą łączą? To pytanie nieustannie pojawia się w głowie Joanny. Poszukiwania sprawcy kolejnych zabójstw są bezskuteczne, a Joanna zaczyna obawiać się o swoje życie.
W dodatku na horyzoncie pojawia się trzech mężczyzn, z których każdy postanawia być w życiu Joanny tym jedynym. Sanitariusz, który zaczyna odkrywać wspólnotę dusz z naszą lekarka, dawny znajomy ze studiów, który kochał Joannę od zawsze oraz tajemniczy lekarz medycyny sądowej na motocyklu...
O każdym z bohaterów można byłoby napisać ciekawą historię, okazuje się bowiem w trakcie akcji, że każdy z nich ukrywa więcej niż mogłoby się wydawać na samym początku. I to nakręca akcje jeszcze bardziej, powodując, że do ostatniego rozdziału nie wiadomo, kto jest najbardziej podejrzany.

Nietypowe miejsce akcji - szpital psychiatryczny, trochę bardziej typowy motyw przewodni - kobieta otrzymujące listy od tajemniczego wielbiciela. Ale mimo pewnej schematyczności w temacie całość okazała się wyjątkowo ciekawa, więcej było mi się trudno od niej oderwać!

Przekonałam się się bowiem, ze powieść wciąga niemal od pierwszej strony i do końca trzyma w niepewności, kto zabił, a przecież o to w powieściach z zagadką morderstw w tle chodzi przede wszystkim. Muszę przyznać, że samo zakończenie było też dość zaskakujące i stanowiło dobre ukoronowanie całości.

Do tego kilku mężczyzn - nie licząc tajemniczego wielbiciela - próbujących zdobyć serce głównej bohaterki stanowi idealne dopełnienie całości. Urozmaica ja dodatkowo poczucie humoru i interesujące przepychanki słowne dwojga bohaterów, sprawiając, że lektura stała się jeszcze ciekawsza. Polecam gorąco na jesienne wieczory!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz