środa, 3 lipca 2019

Katarzyna Enerlich - Akuszerka z Sensburga

Stanisława, młoda kobieta z Mystkówca Starego w samym sercu Puszczy Białej, zbiera zioła i marzy o tym, by zostać pielęgniarką. Niestety, życie nie układa jej się tak, jak by tego chciała. Kiedy nagle umiera ukochany mąż Edmund, a na świat przychodzi córeczka Marianna, młoda kobieta musi stawić czoła nowym wyzwaniom i zapomnieć o marzeniach. 



Niespodziewanie dla samej siebie zostaje akuszerką i pod okiem wiejskiej „babki” doskonali umiejętności lecząc ziołami. We wsi pojawiają się nowi sąsiedzi, przybyli z Prus Wschodnich i opowiadają jej o tej nieznanej krainie a w niej niewielkim mieście Sensburg (obecne Mrągowo), gdzie ludzie żyją zupełnie inaczej. Stanisława postanawia wyjechać z rodzinnej wsi i osiąść właśnie tam. Akurat w nieodległej od Sensburga wsi Eckertsdorf (dzisiejsze Wojnowo) planowane są obchody 100-lecia osadnictwa staroobrzędowców, a tamtejszy klasztor poszukuje akuszerki i zielarki, która mogłaby pomóc siostrze Galinie. Stanisława postanawia wybrać się w daleką podróż, która zmieni jej życie. 

Powieść pachnie ziołami i jest przesycona prawdziwymi opowieściami mieszkańców Prus Wschodnich. Pokazuje świat wiejskich zielarek i akuszerek, który wprawdzie już odszedł, ale wciąż jeszcze powraca w ludzkich wspomnieniach. 

I znów za sprawą autorki mamy szansę wyruszyć na Mazury początku ubiegłego wieku. Pani Kasia nie byłaby sobą, gdyby ta podróż nie pachniała polami, ziołami i naturą. Bohaterką bowiem tym razem uczyniła Stanisławę - kobietę, którą już na początku dorosłego życia los doświadcza, zostawiając samą z malutką córeczką, opuszczoną przez zmarłego męża. Dość niespodziewanie prosta młoda kobieta, której nie dane było się uczyć odnajduje w sobie dar niesienia pomocy innym, lecząc ich naturalnymi sposobami i przyjmując porody jako akuszerka. W świat tajemnic takiego życia wprowadza Stanisławę stara szeptucha. Jednak życie Stanisławy z jednej strony - w końcu spokojne, bo ma zapewniony byt, z drugiej trudne, bo otacza ją brak zrozumienia dla nowej profesji ze strony bliskich - zmienia się diametralnie. Jakaś siła pcha ją do zmian, do ciągłego niesienia pomocy innym, gdy dość niespodziewanie pojawia się możliwość wyjechania z Polski do Prus i pomoc w zakonie staroobrzędowców, kobieta decyduje się na jeszcze większą zmianę. Odtąd jej życie nabierze jeszcze większego tempa. Nie chcąc zdradzać dalszych losów naszej bohaterki, które zaskoczą czytelnika wielokrotnie mogę tylko napisać, że historia życia Stanisławy z każdą niemal stroną staje się ciekawsza i bardziej wciągająca. 

Oprócz historii niezwykłej kobiety, która, dziś nazwałybyśmy ją pewną siebie feministką, udowadnia, ze nawet w trudnych czasach można było podążać swoją ścieżką, realizując swoje marzenia.
Ta historia to również wielowątkowa opowieść o społeczeństwie i obyczajach początku i polowy ubiegłego wieku - czasach trudnych, ale i przełomowych, to opowieść o ziemiach, o których pisze się mało i akcje niewielu książek rozgrywają się własnie tam. Dwudziestolecie międzywojenne, trudne relacje narodowościowe, odradzająca się świadomość na ziemiach polskich w kontrze do fascynacji faszyzmem w Prusach, wielokolorowa mozaika, która zachwyca na tle historii głównej bohaterki. Nie ukrywam, że z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz