niedziela, 15 lipca 2012

Isaacson Walter - Steve Jobs

Jeśli przeczytaliście mój poprzedni post znacie moją nietolerancję niekorzystnych warunków atmosferycznych i wpływu ich na moje rozdrażnienie - ale tu, oto wpadła w moje ręce ponad siedemset stronicowa biografia!

Co było robić - przyjąć dar od Niebios (chciałem przeczytać tę pozycję ale niekoniecznie w takich okolicznościach). Małe podziękowanie dla Itaki, która chcąc zorganizować wakacje marzeń dla wszystkich wyposażyła Animatorów/Rezydentów w dosyć pokaźną biblioteczkę nowości, dostępną za symboliczną kaucję.

Pomiędzy rozlicznymi konkursami, drinkami, wypadami nad morze i do okolicznych miejscowości z zacięciem czytałem opasłe tomisko, mimo, że wiedziałem, iż główny bohater i tak na końcu umiera...

Ogromnej determinacji w czytani sprzyjały też niektóre rozmowy nad basenem zblazowanych mieszkańców stolicy o tym, co oni będąc w piątej klasie podstawówki już zdołali osiągnąć. (Całe szczęście, że w stolicy mieszkają też normalni ludzie, o czym też nam dane było się przekonać)

Po tych rozległych emocjonalnych dywagacjach, powinienem napisać coś o tej pozycji - czyta się dobrze, postacie są żywe, procesy (myślowe,decyzyjne, życiowe - niepotrzebne skreślić) są klarowne i czytelne, jedyne co mogę zarzucić autorowi, to fakt, że na każdym kroku próbował czytelnikowi uświadomić iż Steve miał problemy psychiczne na tle emocjonalnym - i naprawdę pokazał faceta z problemami. Mimo, że była to prawda, wskazywał na przypadki pewnych zachowań niejednokrotnie, aby celowo i dobitnie wskazać na te problemy.

Do plusów jednak można zaliczyć to, że tak jak i przy rewelacyjnych powieściach, czytelnik chciałby się utożsamiać z głównym bohaterem tak i tu następuje pewne zestawienie cech Steve'a i tych które sam czytelnik posiada. Następuje projekcja osobowości i czytelnik kończy siedemsetną stroną z poczuciem że jest jak Steve tylko lepszy i zaczyna rozważać dlaczego Steve osiągnął miliony, a czytelnik nic...
Jest to spostrzeżenie nie tylko moje.

Polecam, nawet osobom, które nie mają nic wspólnego z komputerami - 8,5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz