wtorek, 10 lipca 2012

Harlan Coben - Klinika śmierci

Po najnowszej powieści Cobena, która mi się bardzo podobała, tej trochę się obawiałam, zwłaszcza, że z opisu autora, wynikało, że była to pierwsza powieść, którą napisał, a później nie chciał jej już w żaden sposób poprawiać, więc do wydawnictwa trafiła wersja sprzed lat.



„Lata osiemdziesiąte w Stanach Zjednoczonych. W środowiskach gejów i narkomanów szerzy się epidemia AIDS. Rozchodzą się pogłoski, że w jednej z nowojorskich klinik dwaj lekarze, Harvey Riker i Bruce Grey, opracowali lek przeciwko tej chorobie. Nagle zaczyna się seria tajemniczych morderstw. Ofiarami stają się homoseksualiści leczeni w klinice. Czy zostali zabici dlatego, że byli gejami, czy dlatego, że byli pacjentami leczonymi na AIDS? Zaraz potem ginie Bruce Grey – na pierwszy rzut oka jego śmierć wygląda na samobójstwo. Harvey Riker, drugi szef kliniki, twierdzi, że jego przeciwnicy – lekarze, którzy walczą o budżety dla swoich szpitali, i konserwatywne kręgi polityczne z Waszyngtonu – próbują zniweczyć wynalezienie leku przeciw strasznej chorobie. „

Na tle zawirowań związanych z kliniką leczenia AIDS poznajemy małżeństwo: sławną dziennikarkę – Sarę i jej męża Michaela -  znanego koszykarza (jak mogłoby być inaczej w przypadku Cobena ;) ). Wydawałoby się, że mają wszystko - są bogaci, sławni, szaleńczo w sobie zakochani, w dodatku Sara dowiaduje się, że jest w ciąży. Niestety w tym czasie okazuje się również, że Michael jest chory na AIDS. Oczywiście niezwłocznie trafia do kliniki Harveya i Bruce’a. I tutaj wątki te się przenikają, tworząc wartką i wciągającą akcję. Nie jest to może najlepsza powieść Cobena, jednak warto po nią sięgnąć, chociażby po to, żeby dowiedzieć się więcej o początkach leczenia tej choroby, nastawieniu opinii publicznej, a także w tej kontekście walce o władzę i pieniądze, nie tylko na leczenie chorych. Przeczytałam gdzieś zarzut, że temat książki się zdezaktualizował, myślę jednak że nie można tego postrzegać w sposób aktualności problemu bądź nie – walka z tą chorobą jest ciągle skazana na niepowodzenie, a ludzkie dążenie do celu za wszelka cenę aktualne jest zawsze. Dodatkowo opisane początki takiej choroby i reakcja na nią w specyficznym społeczeństwie amerykańskim ma swoją wartość poznawczą. Dynamiczna akcja, może nie pozbawiona błędów i niedociągnięć (jak chociażby ckliwe pogodzenie sióstr) myślę, że zadowoli zwolenników thrillerów, nie tylko medycznych.



Moja ocena 7/10

1 komentarz:

  1. Ogólnie to bardzo zachwalany autor. Ja sama jakoś nigdy nie miałam styczności z jego twórczością ;) kiedyś trzeba będzie po coś sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń