wtorek, 1 grudnia 2015

Małgorzata Musierowicz- Feblik

Feblik – najnowsza książka Małgorzaty Musierowicz – to ciąg dalszy bestsellerowej "Wnuczki do orzechów". Akcja przebiega w czasie tych samych kilku upalnych dni sierpniowych, a dotyczy przełomu w życiu Ignacego Grzegorza. Humor, dobra energia, radość życia i ciepło – znajome postacie i zaskakujące wydarzenia! – jednym słowem: Jeżycjada! – Tom 21!













Są takie książki, które czytam z sentymentu. To tego grona zaliczyć można niewątpliwie wszystkie tomy Jeżycjady. Chociaż, może jest to związane z wiekiem, innymi oczekiwaniami, czy bagażem doświadczeń, podchodzę do nich całkiem inaczej niż to miało miejsce kilkanaście alt temu. Teraz po prostu wiem, że wraz z lekturą czek a mnie miły wieczór, spędzony w cieple rodzinnych Borejków. i wiem, ze spodziewać mogę się mądrości ojca Borejko, ciepła Gabrysi i jej mamy... I tak się zastanawiam, czy nie chętniej sięgam po kolejne tomy serii ze względu na ta przewidywalność i gwarancję dobrze spędzonego wieczoru niż ciekawość, co teraz u nich się wydarzy...

O ile poprzednia cześć "Wnuczka do orzechów" (recenzja tutaj) mnie nie zachwyciła, to ta niezmiernie przypadła mi do gustu. Mimo początkowego sceptycyzmu i obawy powtórki z Wnuczki okazało się to powieść ta to powrót do znanych i lubianych przeze mnie historii letnich u Borejków. Tym razem autorka główną postacią uczyniła lubianego przeze mnie Ignacego Grzegorza oraz przeznaczyła dla niego momentami pogmatwaną, czy też śmieszną historię miłosna. Ale taką młodzieńczą, przyjemną, o której się czyta z sentymentem... 
Bardzo ucieszyło mnie również mnóstwo odwołań to codzienności, czy też należałoby napisać nowoczesności, w której muszą odnaleźć się starsi członkowie rodzinny, a młodsi korzystają z zyskiem dla lektury ;) - maile Idy są wprost genialne! Ale autorka nie byłaby sobą, nie przemycając w całej historii kilku mądrości...
Moja ulubiona:

"A zauważcie (...) jak media pilnie pracują nad tym, by ludzie uwierzyli, że dobrze jest być głupim, aroganckim, wulgarnym i niewykształconym. I ludzie wierzą, bo wtedy jest się po prostu kimś przeciętnym, a więc żyje się bezpiecznie."

To niewątpliwie jeden z tych tomów, do których zamierzam często wracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz